Strefa kontrowersji
|
autor:
MAGDA ANDRZEJEWICZ
|
|
|
Komisja do spraw Wiejskich Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny ponownie zabiega o rewizję granic strefy C ochrony uzdrowiskowej. Zgodnie z jej postulatami, prawie połowa terenów rolniczych gminy znalazłaby się poza strefą.
Ograniczenia dotyczące strefy C ochrony uzdrowiskowej nie wynikają z ustawy uzdrowiskowej, lecz z innych przepisów i z braku miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego
Objęcie terenu całej gminy strefami ochrony uzdrowiskowej jest wynikiem uchwalenia statutu uzdrowiska. Zgodnie z ustawą uzdrowiskową, przebieg stref ochronnych pokrywa się z administracyjnymi granicami gminy. Statut uzdrowiska, uchwalony przez radę miesjką po kilku latach sporów i dyskusji, od początku budził niezadowolenie części rolników. W ubiegłym roku 17 sołectw nadwiślańskich skierowało do Komisji Uzdrowiskowej rady miejskiej list z żądaniem ograniczenia obszaru chronionego. W trakcie burzliwej dyskusji na posiedzeniu połączonych komisji: do spraw Wiejskich i Uzdrowiskowej zadecydowano o konieczności sporządzenia kompleksowego raportu o realnym wpływie pewnych ograniczeń, wynikających z objęcia strefą ochrony uzdrowiskowej terenów rolniczych. – Dopiero te dane mogą być podstawą do dalszej dyskusji – mówił w maju 2009 r. przewodniczący Komisji Uzdrowiskowej Edward Dudek. Minął rok, raport nie powstał, a Komisja do spraw Wiejskich wystąpiła z ponownym wnioskiem o wyłączenie kilkunastu sołectw ze strefy C.
Problem polega na tym, że utrudnienia w prowadzeniu gospodarstw rolnych wynikają nie z zapisów ustawy uzdrowiskowej, a z braku planów zagospodarowania przestrzennego. To nie ustawa zabrania budowy, czy rozbudowy domu, garażu, przechowalni owoców i warzyw, przetwórni płodów rolnych, czy prowadzenia gospodarstwa agroturystycznego. Ograniczenia w stosowaniu części pestycydów i herbicydów, wyjątkowo szkodliwych dla zdrowia przyszłych konsumentów, też nie wynikają z ustawy uzdrowiskowej, a z obowiązujących regulacji unijnych. I mimo pewnych ograniczeń w stosowaniu środków ochrony roślin, rolnictwo w krajach europejskich ma się o wiele lepiej niż w Polsce. W sołectwach nadwiślańskich przeważa produkcja warzyw, dobrze by więc było, by rolnicy stosowali środki najmniej szkodliwe. – Marchewkę i pietruszkę wolimy pryskaną mniej trującymi środkami – zapewniają mieszkańcy kupujący te warzywa na naszym targowisku. Ustawa uzdrowiskowa w strefie ochrony C zabrania jedynie: nieplanowanego wyrębu drzew, prowadzenia działań powodujących niekorzystną zmianę stosunków wodnych, lokalizację nowych uciążliwych obiektów budowlanych i innych uciążliwych obiektów (w tym zakładów przemysłowych) oraz prowadzenia działań mających wpływ na fizjografię uzdrowiska i jego założenia przestrzenne lub właściwości lecznicze klimatu.
Nie wszystkie sołectwa zabiegają o wyłączenie ich terenów ze strefy C ochrony uzdrowiskowej – te bezpośrednio sąsiadujące z nią nie mogą, a w innych mieszkańcy nie wyrażają zgody na secesję. Dyskusja nad ograniczeniem strefy podzieliła mieszkańców niektórych sołectw. – Jeśli nie będziemy w uzdrowisku, zakłady podobne do asfalciarni będzie można budować w każdej wsi. Komu na tym zależy? – pyta część mieszkańców m.in. Okrzeszyna, Kierszka, Bielawy i Gassów.
Spowodowanie, by mieszkańcy gminy traktowali interes uzdrowiska jak swój własny, to ważne zadanie samorządu. A temu sprzyjałoby przede wszystkim uchwalenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i nowego studium kierunków zagospodarowania przestrzennego
– Jednym z walorów naszego uzdrowiska jest unikalny mikroklimat Konstancina. Ograniczenie strefy C może spowodować utratę tych walorów i Konstancin przestanie być jedynym uzdrowiskiemnaMazowszu – obawiają się przeciwnicy ograniczenia strefy.
Warto pamiętać, że ograniczenie strefy C będzie miało wpływ na przyszłość uzdrowiska. Przyszłość i tak nie rysującą się zbyt różowo. O rozwoju bazy uzdrowiskowej w naszej gminie możemy tylko pomarzyć. Od lat nie przybył ani jeden obiekt – cała baza uzdrowiskowa liczy zaledwie około 250 łóżek.
Może gdyby nasze uzdrowisko rozwijało się, zapewniało nowe miejsca pracy i dochody gminie, nikt nie myślałby o ograniczaniu stref. Spowodowanie, by mieszkańcy gminy traktowali interes uzdrowiska jak swój własny, to ważne zadanie samorządu. A temu sprzyjałoby przede wszystkim uchwalenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i nowego studium kierunków zagospodarowania przestrzennego. Przyszłość uzdrowiska zależy w dużej mierze od zapisów, jakie znajdą się w tych dokumentach. Nowelizacja ustawy uzdrowiskowej zakłada też przywrócenie możliwości wydawania tzw. warunków zabudowy w strefie B i C, nawet w przypadku nie objęcia ich uchwalonymi MPZP, pod warunkiem, że studium przewiduje taką możliwość. Kluczem do realizacji inwestycji budowlanych na wsi jest więć uchwalenie studium.
Konstancin nie jest jedynym uzdrowiskiem, w którym toczy się dyskusja o możliwości ograniczenia stref. W Sejmie opracowywana jest nowelizacja ustawy uzdrowiskowej, przewidująca możliwość objęcia ochroną tylko pewnych części gminy. Prace trwają, nowelizacja trafiła już do marszałka, może warto więc zaczekać na efekt tych prac.
O nowym przebiegu granic stref zadecydować musi cała rada miejska. Wniosek do Komisji Uzdrowiskowej o zmianę zapisów w statucie uzdrowiska podpisali nawet ci członkowie komisji wiejskiej, którzy dwa lata temu głosowali za objęciem strefami ochrony całego terenu gminy.
Spory wokół strefy C wynikają z różnych interesów poszczególnych grup mieszkańców. Kolejna dyskusja nad przebiegiem granicy stref zapewne znów podzieli mieszkańców Konstancina, a w perspektywie zbliżających się wyborów do samorządu terytorialnego będzie elementem kampanii wyborczej – wszak mieszkańcy sołectw nadwiślańskich to znacząca część elektoratu. Jednak podstawą wszelkiej dyskusji powinien być kompleksowy raport o wpływie ograniczeń, wynikających z objęcia strefami ochrony uzdrowiskowej obszaru całej gminy, na możliwość prowadzenia przez rolników nowoczesnych gospodarstw. Czekamy na rzetelne dane.
Strefa C
(znajdź),
|