Pechowcy
|
autor:
KONSTANTY J.
|
|
|
Miasto bez siedziby urzędu i bez oczyszczalni, rozgrzebany remont Hugonówki, nieprzygotowanie gminy na nadejście wielkiej wody – czy to nie za wiele na jedną małą miejscowość? To pech, czy parada niekompetencji? Lista „sukcesów” mijającej kadencji jest długa i frustrująca. Ościenne gminy w ciągu ostatnich czterech lat zrealizowały większą część swych planów, a my nawet nie musimy pisać nowego programu wyborczego – żaden z problemów nie został rozwiązany. Bo trudno budowę amfiteatru zaliczyć do rozwiązywania istotnych problemów lokalnej społeczności. Marnujemy pieniądze na niekończące się plany, ekspertyzy i opracowania, których później nie realizujemy. A teraz największą troską naszego gospodarza jest restauracja parku zdrojowego! I to – żeby naszym zwyczajom stało się zadość – za sumę blisko dwukrotnie przewyższającą renowację ogrodów królewskich w Wilanowie! Doprawdy bal na Titanicu. Po raz kolejny zastanawiam się, czy są granice absurdu? Jak tak dalej pójdzie, będziemy uciekać z Konstancina. Ostatni gasi światło.
|