Obiecanki cacanki
|
|
|
|
Zmiany w sposobie zarządzania gminą, pełną informację i jawność podejmowanych decyzji obiecywali nam kandydaci do samorządu przed wyborami. Uwierzyłem. Dziś żałuję, bo nic z tego nie wyszło. Informacji w nowym Biuletynie Informacji Publicznej co kot napłakał (mniej niż w starym, bo niektóre poznikały) i ciekaw jestem, ile może trwać przebudowa tej strony. Czy ponad półtora roku to za mało? Z jawnością też nie wyszło, bo wszystkie głosowania na sesji i w komisjach nie są imienne i nie wiadomo komu zawdzięczamy decyzje niekorzystne dla mieszkańców, takie jak odmowa budowy wodociągu w Parceli lub sali gimnastycznej przy szkole w Opaczy. Ten, kto się bardzo postara, pójdzie na sesję i na komisję albo popyta u sąsiadów i tak się dowie, więc dlaczego nie można jawnie i otwarcie. Czy radni wstydzą się swoich decyzji? Jeśli tak, to ja się wstydzę, że na nich głosowałem.
B. Z.
|