|
Wolontariusze
|
|
|
|
Przyznanie tytułów Wolontariuszy Roku 2011 pokazało jeszcze raz, że nasz samorząd jest w pełni samowystarczalny: nikt nie zaproponował, by mieszkańcy zgłaszali kandydatury, ani żeby głosowali na kandydatów zaproponowanych przez organizatorów plebiscytu, bo i plebiscytu nie było. Grupka gminnych urzędników i troje radnych sami wytypowali kandydatów i sami ich wybrali. Wybrali na pewno społeczników, ale dla mnie i wielu innych ktoś realizujący statutowe cele swojego stowarzyszenia nie jest wolontariuszem. Wolontariuszami roku powinni być ludzie, którzy nie z racji swojej przynależności do jakieś organizacji czy komitetu (powołanego przez gminę) podejmują działania dla swojej społeczności. Prawdziwymi wolontariuszami są np.: młody chłopak Tomasz Nowicki, który od dwóch lat zabiega o budowę skateparku (przygotował prezentacje, zdobył dokumentację, zebrał setki podpisów) i o powołanie młodzieżowej rady miejskiej, albo pani Aleksandra Ambroziewicz, która zorganizowała pierwszą w historii gminy zbiórkę odpadów niebezpiecznych. Niejeden dorosły po dwóch latach użerania się z urzędnikami zrezygnowałby, ale Tomasz Nowicki nadal wierzy, że można coś zrobić. A pani Ambroziewicz prawie pół roku zabiegała o zorganizowanie zbiórki, rozwiesiła na terenie gminy 300 plakatów własnego projektu, chodziła i prosiła firmy o współpracę – i oni wolontariuszami nie są. Sądzę, że przyznanie tych tytułów z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego wyjaśnia wszystko – ci społecznicy nie stwarzają władzy kłopotów, wolontariusze tacy, jak Tomek i pani Ola usiłują skłonić władze do działania, a to bardzo niewygodne. Pani Olu, panie Tomku! Dzień Wolontariusza obchodzony jest na całym świecie 5 grudnia. Tylko u nas inaczej. Będziemy o was pamiętać – może gazeta „Nasze Miasto – FMK” zorganizuje jakiś prawdziwy plebiscyt?
Stanisław R.
|
|