Po kieszeni burmistrza
|
autor:
T. U. BYLEC
|
|
|
Oj, gorąco było w trakcie obrad ostatniej sesji! Dwa kluby radnych: Platforma Obywatelska – Nasza Gmina-Nasz Powiat i Porozumienie Obywateli Konstancina-Jeziorny zawnioskowały o obniżenie wynagrodzenia burmistrzowi Markowi Skowrońskiemu.
W uzasadnieniu projektu uchwały czytamy: „Wyniki gospodarcze realizowanego przez burmistrza budżetu w 2009 r. były najniższe w bieżącej kadencji samorządu. Niski stopień realizacji zadań, postawionych przed burmistrzem przez radę miejską, był przyczyną nieudzielania mu absolutorium po raz drugi w tej kadencji (…). Burmistrz bojkotuje, zleconą przez radę miejską, kontrolę finansów gminy. Duże wątpliwości budzą sprawozdania finansowe za 2009 rok nadzorowanych przez burmistrza jednostek, które wykazywały znaczne straty. Świadczy to o nieskutecznym i nieprofesjonalnym nadzorze.
Burmistrz, pełniący również funkcję przewodniczącego Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, w obliczu nadchodzącego zagrożenia powodziowego, dwukrotnie wykazał się brakiem elementarnego poczucia obowiązku i solidarności z zagrożonymi powodzią mieszkańcami, opuszczając na czas szczytu powodziowego teren gminy (…). Za niewłaściwe, niezgodne z duchem ustawy samorządowej, uważamy również relacje burmistrza z radą miejską, nacechowane poczuciem wyższości i ignorowaniem jej wniosków i zaleceń. Wobec powyższego, aktualne, zbliżone do maksymalnego, wynagrodzenie burmistrza, uważamy za niezasłużone.”
Zwolennicy burmistrza zacięcie bronili szefa magistratu. Byli jednak bez szans. Większością głosów uchwała przeszła. I choć wymiar ma symboliczny, bo zmiana warunków wynagrodzenia, zgodnie z przepisami prawa, wprowadzona zostanie dopiero za trzy miesiące, w moim odczuciu była bardzo na miejscu.
– Bardzo dobrze. Nareszcie rada sensownie zadecydowała. Może przemawia przeze mnie prywata, ale w mojej piwnicy nadal stoi woda. I nie słyszałem, żeby za dezercję dawali nagrody – podsumował jeden z mieszkańców ul. Pułaskiego.
|