Nie masz to jak w opozycji
|
autor:
KONSTANTY J.
|
|
|
Ważne dla Polski wybory za nami, ale te ważne dla Konstancina dopiero za kilka miesięcy. Jestem optymistą i sądzę, że podziały na zwolenników tej czy innej partii nie zdominują naszych wyborów. Na szczeblu gminy nie uprawiajmy polityki na skalę kraju i świata – zajmijmy się swoimi sprawami. Bo nikt z zewnątrz nie zajmie się nami. Wielu z nas liczy na zmiany w sposobie zarządzania miastem, ale potencjalni kandydaci na fotel burmistrza nie śpieszą się z deklaracjami. Dlatego ucieszyło mnie pojawienie się światełka w tunelu. Deklaracja Stowarzyszenia Nasze Miasto – Konstancin budzi pewne nadzieje. Kilkakrotnie obserwowałem obrady komisji i sesji rady miejskiej i zauważyłem, że ich kandydat na burmistrza działa na rzecz mieszkańców, a nie kosztem mieszkańców usiłuje realizować swoje wizje. To dobrze rokuje na przyszłość, ale do sukcesu jeszcze daleko. Bo burmistrz to nie samotny szeryf. Ważne jest również, a może nawet bardziej, kto będzie zasiadał w radzie miejskiej. To czy Konstancin będzie się rozwijał, czy będzie nas stać na konieczne inwestycje, zależy od decyzji radnych. I takie te decyzje będą, jakich radnych wybierzemy. Choć większość z nas wie, co i jak należy zrobić, mało kto bierze pod uwagę możliwość kandydowania w wyborach samorządowych, bo: „nie mam czasu”, „a co ja tam mogę zmienić”, „po co mam się narażać ludziom”. Wolą nic nie zrobić i mieć za złe. Niema to jak być w opozycji!
|