REALNIE ZNACZY OSZCZĘDNIE
|
autor:
KLARA WARECKA
|
|
|
Potrzeby gminy są ogromne, zaniedbania wieloletnie, a oczekiwania mieszkańców jak najbardziej uzasadnione. Wiele planowanych od lat inwestycji nie zostało zrealizowanych. Sen o potędze nie spełnił się z rozmaitych powodów.
Od kilku lat kolejne uchwały budżetowe zakładały realizację wielu potrzebnych inwestycji, jednak dochody, z których te przedsięwzięcia miały być finansowane, były znacznie przeszacowane. Albo starania zmierzające do realizacji planu dochodów niewystarczające. Trudno się dziwić, że w ubiegłym roku nie sprzedano żadnej gminnej nieruchomości, jeśli działania zmierzające w tym kierunku podjęto dopiero w październiku. Tylko z tego powodu do budżetu nie wpłynęło 16 840 000 zł. Jak więc realizować inwestycje bez pieniędzy?
Burzliwa sesja budżetowa Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny trwała dwa dni
Komisja Budżetu i Finansów Rady Miejskiej Konstancina- Jeziorny, opiniująca projekt budżetu na 2010 r. zaproponowała konkretny program oszczędnościowy, zmierzający do urealnienia założeń budżetowych. W trakcie burzliwych dwudniowych obrad grudniowej sesji budżetowej – w przerwie między jednym a drugim posiedzeniem rady – burmistrz i skarbnik gminy w piśmie skierowanym do rady miejskiej (przesłanym do wiadomości wojewody mazowieckiego, Regionalnej Izby Obrachunkowej i rzecznika dyscypliny finansów publicznych przy RIO) odmówili sporządzenia projektu uchwały budżetowej z uwzględnieniem wniosków komisji. W uzasadnieniu odmowy czytamym.in.:
„Przyjęte przez Radę Miejską na Sesji w dniu 28 grudnia 2009 r. wnioski Komisji w przypadku kilkunastu zadań inwestycyjnych dotyczą pozbawienia finansowania tych zadań, na które zostały zawarte umowy na wykonanie inwestycji lub też na sporządzenie projektu. Zawarcie tych umów było zgodne z prawem, gdyż przewidywano ich finansowanie w budżecie roku 2009 lub też w ramach zadań wieloletnich z budżetów roku 2009 i 2010. Przerwanie finansowania umów w trakcie ich realizacji może doprowadzić do roszczeń odszkodowawczych wykonawców, a w przypadku wielu umów grozi rozwiązanie tych umów z winy zamawiającego, czyli gminy, co wiąże się z zapłatą kary umownej w wysokości 10 proc. wartości całego zamówienia.”
W zakończeniu pisma czytamy: „Ponieważ uważamy, że realizacja wniosków Rady Miejskiej grozi niepowetowanymi stratami Gminie Konstancin- Jeziorna, nie możemy tego wykonać, a odpowiedzialność za treść uchwały budżetowej na 2010 rok poniesie Rada Miejska”.
Bardzo interesujące stanowisko. Dochodów nie zrealizowała gmina (np. burmistrz nie ogłosił przetargu na sprzedaż nieruchomości na początku roku), a odpowiedzialność za niezrealizowane przedsięwzięcia i brak środków powinna ponieść rada.
W kolejnym piśmie, do przewodniczącego komisji Sebastiana Januszko, burmistrz i skarbnik gminy napisali m.in.:
„W związku z wnioskiem Komisji Budżetu i Finansów i innych komisji merytorycznych Rady Miejskiej Konstancin-Jeziorna o przeniesienie finansowania kilkunastu zadań inwestycyjnych do wydatków niewygasających odmawiamy realizacji tego wniosku z następujących powodów:
1) Z powodu braku środków, które można byłoby przenieść na rachunek wydatków niewygasających.
Istota wydatków niewygasających sprowadza się do tego, że z dochodów uzyskanych w określonym roku, wydatki, które nie zostały dokonane do końca roku mogą być finansowane w roku następnym do 30 czerwca, pod warunkiem, że zostaną przeniesione na odpowiedni rachunek bankowy, z którego będą finansowane tylko te cele. Realizacja wniosku komisji wymaga posiadania tych środków.
W związku z tym, że omawiana sprawa dotyczy kwoty ponad 5 mln zł, nie mając tych środków w zrealizowanych dochodach budżetowych w roku 2009 brak jest możliwości stworzenia wydatków niewygasających. Nie ma środków do zasilenia rachunku, jaki na ten cel musiałby być stworzony”.
Proszę państwa, król jest nagi. Burmistrz musiał wreszcie przyznać, że finanse gminy są w głębokiej zapaści.
W tej sytuacji trudno się dziwić, że radni zastanawiali się nad każdą złotówką. Można ubolewać, że zmniejszone zostały wydatki na utrzymanie Konstancińskiego Domu Kultury – na kulturze bardzo przykro oszczędzać, ale zaciskanie pasa dotknie wszystkich. Procentowo wydatki na KDK zostały zmniejszone w takim samym stopniu, w jakim mniejsze będą dochody gminy.
– Za cenę jednego, półtoragodzinnego koncertu (występ zespołu Feel kosztował ponad 120 tys. zł – red.) moglibyśmy mieć projekt przedszkola – stwierdziła jedna z mieszkanek osiedla Grapa,matka dziecka, dla którego zabrakło miejsca w przedszkolu.– Czy ktoś pytał mieszkańców, co jest nam bardziej potrzebne?
W latach ubiegłych ani dochody gminy, ani planowane inwestycje nie zostały wykonane. Może w tym roku, przy utrzymaniu dyscypliny finansowej, zrealizujemy więcej zadań. A jeśli będą nadwyżki, z pewnością rada podejmie decyzje, jak je najkorzystniej zagospodarować. Do tegorocznego budżetu można mieć różne zastrzeżenia, nie sposób mu jednak odmówić realizmu.
Styczeń 2010 nr 1 (13)
Budżet tak, ale… »
Styczeń 2010 nr 1 (13)
Budżet 2010 »
Luty 2010 nr 2 (14)
STANOWISKO KLUBU RADNYCH POROZUMIENIE OBYWATELI KONSTANCINA-JEZIORNY W SPRAWIE BUDŻETU GMINY NA 2010 R. »
Sebastian Januszko
(znajdź),
budżet
(znajdź),
|