WIELKI PROBLEM MAŁEJ RZECZKI
|
autor:
(MM)
|
|
|
Rzeka Mała, dopływ Jeziorki, przepływa przez teren Parku Zdrojowego. Nie zawsze płynie, bo od kilku lat koryto Małej w granicach parku okresowo podsycha, zwłaszcza w upalne letnie miesiące. W górnym biegu Małej, na terenie gminy Góra Kalwaria woda w rzece jest, dalej gdzieś znika. Dwa lata temu wody w rzece poszukiwały gminne służby oraz inspektorat Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. W efekcie kontroli udało się ustalić, że właściciel jednej z posesji na terenie naszej gminy przegrodził Małą tamą i spiętrzył wodę, tak by nawadniała jego teren.
W tym roku woda w Małej również zniknęła. Mieszkaniec Konstancina zaalarmował naszą redakcję: „Nie ma wody w rzece, w płytkich dołkach, w których zostało jej jeszcze odrobinę, kłębią się małe rybki. Jeszcze chwila i usną, ratujcie!” Natychmiast zawiadomiliśmy prezesa konstancińskiego koła wędkarskiego, straż miejską i wiceburmistrza Ryszarda Machałka. W ciągu kilkunastu minut ochotnicy: trzech członków konstancińskiego koła oraz wydawca i fotoreporter naszego pisma (też wędkarze), z pojemnikami z czystą natlenioną wodą i dużym podbierakiem znaleźli się w parku. Godzinę później małe piskorze, szczupaki, karasie, płotki a nawet jeden rak bezpiecznie pływały w Jeziorce. Straż miejska, skierowana przez RyszardaMachałka, skontrolowała czy ktoś znów nie przegrodził rzeki. Tym razem, strażnicy nie stwierdzili nic nagannego. Zawinił upał.
Ryby i rak z rzeki Małej zostały uratowane dzięki ofiarności wędkarzy z konstancińskiego koła wędkarskiego
|