Komputeryzacja
|
autor:
KONSTANTY J.
|
|
|
Po wakacjach spędzonych w leśniczówce nad jeziorem, bez zasięgu telefonii komórkowej, bez komputera, wieczorach przy świeczkach, bo po każdej burzy kilka godzin nie było prądu, ciężko wrócić do techniczno komputerowej codzienności. Jak żyliśmy 20 lat temu? Oglądanie zdjęć z wakacji było jeszcze nie tak dawno miłym zajęciem na długie jesienne wieczory. Ulubione fotki można było nosić w portfelu i pokazywać znajomym – dziś trudno wszędzie chodzić z laptopem.
Numery telefonów, adresy rodziny i znajomych, drobne notatki zapisane w kalendarzyku zawsze były pod ręką. Kalendarzyk nie zawieszał się, nie straszne było mu wyłączenie prądu, wirus nie kasował naszych wpisów. Jak bywa z danymi zapisanymi w pamięci komputera, doskonale wiemy. Dzieci w szkole uczyły się tabliczki mnożenia i ortografii – żaden program nie poprawiał błędów. Bez komputerów pracowały urzędy, jeździły pociągi, latały samoloty. Jak to było możliwe? Zwyczajnie, bo jak twierdzi mój przyjaciel, komputer to urządzenie służące do rozwiązywania problemów, których bez niego w ogóle by nie było. I chyba ma rację.
|