|
Małgośka Mówią Mi
|
autor:
GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
|
|
|
Małgorzata Wojakowska-Żeglińska, sołtys Czarnowa, jednej z wsi naszej gminy,została laureatką VII edycji konkursu „Sołtys Roku”, organizowanego przez „Gazetę Sołecką i Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów. Nagrodę odebrała 21 kwietnia podczas uroczystości w Senacie RP. Dzień wcześniej tytułu gratulowała jej Rada Miejska Konstancina-Jeziorny. W tegorocznej edycji konkursu wzięła udział, większa niż zwykle liczba kandydatów. Komisja konkursowa do ścisłego finału zakwalifikowa¸aż 72 sołtysów z całej Polski –wybrano spośród nich 12 najlepszych. – Nie było łatwo, sześciu kandydatów na jedno miejsce – podkreślają członkowie Rady Sołeckiej.Małgorzata Wojakowska-Żeglińska, sołtys Czarnowa, jednej z wsi naszej gminy,została laureatką VII edycji konkursu „Sołtys Roku”, organizowanego przez „Gazetę Sołecką i Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów. Nagrodę odebrała 21 kwietnia podczas uroczystości w Senacie RP. Dzień wcześniej tytułu gratulowała jej Rada Miejska Konstancina-Jeziorny. W tegorocznej edycji konkursu wzięła udział, większa niż zwykle liczba kandydatów. Komisja konkursowa do ścisłego finału zakwalifikowa¸aż 72 sołtysów z całej Polski –wybrano spośród nich 12 najlepszych. – Nie było łatwo, sześciu kandydatów na jedno miejsce – podkreślają członkowie Rady Sołeckiej.
Z Małgorzatą Wojakowską-Żeglińską i Cezarym Żeglińskim rozmawia Grażyna Matusik-Tomaszewska.
Gratuluję wyróżnienia. Rzeczywiście przez ostatnie 10 lat Czarnów bardzo się zmienił i to z pewnością zasługa „sołtyski”.
M. W.-Ż: – To zasługa nie tylko rady sołeckiej i moja, ale przede wszystkim mieszkańców. Wspiera mnie grupa osób, którym chce się chcieć. To mieszkańcy dają mi energię i pomagają. Dzielimy się pracą i odpowiedzialnością, więc sukces też jest wspólny. Nasza wieś nie jest monolitem – jeszcze do nie dawna wyraźny był podział na stary i nowy Czarnów, ale każde przedsięwzięcie integruje nas. Jesteśmy solidarni i możemy na siebie liczyć – społeczność lokalna to ogromny potencjał. Grupa wypróbowanych zapaleńców potrafiła w jedną noc wykopać staw, potrzebny do tego, by w czasie wieczoru świętojańskiego puszczać na wodzie wianki. Podobnie pracowaliśmy przy organizacji ubiegłorocznych dożynek. Lubimy pracować i lubimy się bawić. Organizujemy festyny, święto pieczonego ziemniaka, festiwal piosenki biesiadnej, turnieje piłki siatkowej, mamy ligę piłki nożnej. Większość naszych przedsięwzięć adresowana jest do młodzieży i ją zapraszamy do współpracy. Nie wystarczą pogadanki o szkodliwości narkotyków – czas i zapał młodych ludzi trzeba sensownie zagospodarować, nie pozwolić im się nudzić. Staramy się, mimo skromnych środków, zrobić co w naszej mocy. I na pewno nie jesteśmy tak fantastyczni, że nikt nas nie krytykuje. Ale krytyka jest ogromnie ważna, pomaga spojrzeć obiektywnie, wzbogaca nas.
Jakie marzenia ma sołtys Czarnowa? Może złota rybka spełni trzy życzenia?
M. W.-Ż: – Od lat marzymy o domu kultury. Nie ma lepszej edukacji niż poprzez kulturę. Jesteśmy drugą pod względem liczby mieszkańców miejscowością naszej gminy – ponad 1000 mieszkańców, w tym dużo młodzieży, dla której chciałabym zorganizować teatr amatorski, kawiarenkę internetową, zajęcia w kołach zainteresowań. W Czarnowie jest gminna działka, na której można go wybudować. Nie jesteśmy zachłanni, potrafimy zrozumieć, że w gminie jest 25 sołectw, które też mają różne potrzeby. Gdyby nasz samorząd konkretnie określił, że możemy zacząć budowę domu kultury za pięć lat, to cierpliwie poczekamy. Ale chcemy wiedzieć, że naprawdę za pięć lat zaczniemy budowę. Następnym problemem naszej wsi jest komunikacja, a raczej jej brak. Do najbliższego przystanku autobusowego mamy 3,5 km, a nie wszyscy mają samochody. Zwłaszcza dla ludzi starszych wyprawa do lekarza, do urzędu miasta, czy po większe zakupy jest problemem. Wystarczyłby mikrobus – w wielu sołectwach naszego powiatu komunikacja mikrobusowa znakomicie zdaje egzamin. Trzecie życzenie dotyczy dokończenia infrastruktury Czarnowa. Owszem wodociąg jest, ale tylko na głównych ulicach. Co z tego, że mamy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zatwierdzony w 2005 r., jeśli drogi do dziś nie są wytyczone. Nie ma chodników, ścieżki rowerowej, a turystów odwiedzających Czarnów w weekendy jest coraz więcej. Nie ma nawet koszy na śmiecie. Sprzątanie lasu zostaje mieszkańcom.
Praca zawodowa, społeczna, dom i rodzina. Setki pomysłów i niespożyta energia. Jak rodzina ocenia „żonę i matkę z ADHD”?
C. Ż: – Małgosia ma we krwi społecznikostwo, działanie, pomaganie innym. To dzisiaj nie jest powszechne – większość ludzi troszczy się tylko o siebie i najbli ższą rodzinę. A Małgosia swojej rodziny nie oszczędza. Na szczęście dzieci mamy już dorosłe, a ja przyzwyczaiłem się że mogę być obudzony w środku nocy, by natychmiast zapisać jakiś nowy pomysł. Zapał mojej żony jest zaraśliwy – sam od kilku lat poszukuję wszelkich informacji o założycielu Czarnowa Julianie Czarnowskim, właścicielu dóbr Chylice w połowie XIX w. Korzystając z okazji zwracam się z apelem do mieszkańców naszej gminy – jeżeli ktoś ma informacje o założycielu Czarnowa, bardzo proszę o kontakt.
Luty 2009 nr 2 (2)
150 lat Czarnowa »
Małgorzata Wojakowska-Żeglińska
(znajdź),
|
|