Odpowiedź na oświadczenie radnej Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny Jadwigi Sowińskiej
|
|
|
|
W numerze 12/2009 „Naszego Miasta – Forum Mieszkańców Konstancina” zamieściliśmy oświadczenie radnej Rady Miejskiej Konstanicna- Jeziorny Jadwigi Sowińskiej. Dotyczyło ono opublikowanego w numerze 11/2009 „Naszego Miasta – FMK” tekstu „XXXIV sesja rady miejskiej”, w którym znalazła się informacja o odwołaniu radnej Sowińskiej z funkcji wiceprzewodniczącej rady. W swoim oświadczeniu radna Sowińska zarzuciła nam próbę stworzenia faktu prasowego polegającego jakoby na tym, że powodem jej odwołania było to, że jej córka pracuje w jednostce budżetowej gminy (filii Konstancińskiego Domu Kultury). Dowodem na to miały być komentarze wygłaszane pod jej adresem w czasie przerwy w sesji rady, z których jeden – anonimowy – przytoczyliśmy.
Radna zarzuca nam również to, że próbowaliśmy zasugerować nepotyzm z jej strony. W notce „XXXIV sesja rady miasta” nie napisaliśmy niczego, co byłoby niezgodne z prawdą. Nigdzie nie napisaliśmy, że zatrudnianie członków najbliższej rodziny radnego w jednostkach budżetowych gminy jest niezgodne z prawem. Radna Sowińska utrzymuje jednak w swoim oświadczeniu, że taka sytuacja nie narusza również dobrych obyczajów. Otóż pozwalamy sobie mieć przeciwne zdanie – zatrudnianie członków rodzin radnych w jednostkach i spółkach gminnych stoi w jaskrawej sprzeczności z dobrymi obyczajami.
Uważamy również, że tylko brak dostatecznej determinacji ustawodawcy spowodował, że zapis o zakazie takich praktyk nie znalazł się w znowelizowanej ustawie o samorządzie lokalnym (a sprawa wprowadzenia takiego zakazu do ustawy była poważnie brana pod uwagę i dyskutowana, także w mediach).Widać podobnego zdania są także niektórzy radni miejscy Konstancina- Jeziorny, skoro w ten sposób komentowali odwołanie Jadwigi Sowińskiej z funkcji wiceprzewodniczącej rady.
Uważamy także, że wiele przykładów zatrudniania członków rodzin radnych w jednostkach samorządowych naszej gminy, na które powołuje się radna Sowińska, nie może być powodem do dumy i wytłumaczeniem dla nikogo.
Radna Sowińska twierdzi w swoim oświadczeniu, że próbowaliśmy sugerować, że „coś jest na rzeczy” w sprawie zatrudnienia jej córki w jednostce samorządowej. To nieprawda. Nigdzie nic takiego nie napisaliśmy, ani nie sugerowaliśmy. Wyciągnięcie takich wniosków z notki to nadinterpretacja dokonana przez radną Sowińską.
Jesteśmy zdania, że tak długo, jak długo prawo będzie zostawiać otwartą tę sprawę, będzie istniał konflikt pomiędzy samorządowcami, a lokalnymi mediami. Radni – ilekroć napisze się o tym, że ktoś z ich rodzin zatrudniony jest w jednostce samorządowej – będą uważali się za prześladowanych przez media, próbujące rzekomo wrobić ich w nepotyzm, a media będą musiały się tłumaczyć, chociaż piszą o oczywistych faktach.
Co się zaś tyczy próby tworzenia przez nas faktu prasowego, to informujemy, że radna Sowińska, wystosowawszy swoje oświadczenie do naszej gazety, nie czekając nawet na reakcję z naszej strony, odczytała je na kolejnym posiedzeniu rady i opublikowała w numerze 10/11 2009 pisma „UK Raport” z dodatkowym komentarzem. W ten sposób wydarzenie to zaczęło żyć swoim medialnym życiem. Więc kto tu tworzy fakty prasowe? Przyjmując argumentację radnej Sowińskiej przypuśćmy, że wszystko w opisanej sprawie jest w jak najlepszym porządku. Więc dlaczego nie wolno nam napisać o czymś, co jest w najlepszym porządku? I dlaczego radna Sowińska tak protestuje przeciwko pisaniu o czymś, co jest w najlepszym porządku?
Informujemy również radną Jadwigę Sowińską, że jej oświadczenie opublikowaliśmy tylko ze względu na doniosłość sprawy, bowiem nie spełniało ono warunków przewidzianych przez prawo (art. 32 ust. 7 prawa prasowego, Dziennik Ustaw nr 5 z 1984 r., poz. 24 z późniejszymi zmianami).
Redakcja
Grudzień 2009 nr 12 (12)
Oświadczenie radnej Jadwigi Sowińskiej »
|