Wagonikiem do Kabat
|
autor:
MATEUSZ ZAREMBA
|
|
|
Niekończące się całodobowe korki na drogach, autobusy kursujące raz na godzinę, albo i rzadziej, mgliste obietnice obwodnicy i podmiejskich pociągów do Warszawy – to komunikacyjna codzienność mieszkańców Konstancina. A może zamiast tego szybka kolejka nadziemna do stacji metra Kabaty?
Zespół profesora Włodzimierza Choromańskiego z Politechniki Warszawskiej opracował projekt doświadczalnej linii PRT w podwarszawskich Ząbkach
Jednym z coraz popularniejszych w ostatnich latach pomysłów na rozładowanie miejskich korków jest system transportu nadziemnego PRT, czyli Persona Rapid Transit. W Polsce nosi on nazwę SITIN – System Indywidualnego Transportu Inteligentnego i Napowietrznego. PRT jest jedną z najbardziej zawansowanych technik transportu, która łączy w sobie cechy transportu publicznego i indywidualnego. Polega na poruszaniu się wagonikami nad powierzchnią ziemi. PRT przypomina górską kolejkę linową, tyle tylko, że poruszającą się nie tylko w górach, ale także w terenie płaskim. W wagonikach, przystosowanych dla osób niepełnosprawnych, zmieszczą się cztery osoby. Podróż odbywa się z punktu do punktu, bez przystanków pośrednich. Najistotniejsze zalety PRT to przede wszystkim wykorzystanie niezagospodarowanej przestrzeni nad ziemią i bezpieczeństwo, bo wagoniki poruszają się bezkolizyjnie. PRT jest także przyjazne dla środowiska, ponieważ pochłania bardzo mało energii i nie emituje dwutlenku węgla do atmosfery. Ten rodzaj komunikacji jest również przyjazny dla ludzkiego ucha, co jest istotne szczególnie w przypadku osób mieszkających wzdłuż tras, po których poruszają się kolejki – w założeniu poziom hałasu nie przekracza 50 dB. Kolejna zaleta to wyeliminowanie korków i oszczędność czasu – prędkość maksymalna kolejki może dochodzić do 50 km/h.
W przyszłości PRT będzie stałym elementem wielkomiejskiego krajobrazu
|
Wprowadzenie PRT do miast na masową skalę budzi na razie wątpliwości, albowiem miasta nie mają żadnego doświadczenia w budowie i eksploatacji nadziemnych kolejek. Obecnie pracuje się nad udoskonalaniem PRT oraz dopracowuje się kwestie bezpieczeństwa pasażerów w razie ewentualnej awarii oraz kwestie związane z całą infrastrukturą, włączywszy w to konserwację systemu. Poza problemami technicznymi istotną sprawą, którą także należy uregulować przed wprowadzeniem sytemu, jest stworzenie rozwiązań prawych uwzględniających PRT.
Koncepcja Personal Rapid Transit została stworzona w latach 50. ubiegłego wieku przez amerykańskiego planistę transportu miejskiego Donna Fichtera. Próby wprowadzenia systemu transportu nadziemnego, podejmowane na różnych kontynentach od lat 50. do lat 70., kończyły się jednak niepowodzeniami. Pod koniec lat 90. powrócono do idei PRT, która tym razem ma duże szanse stać się panaceum na problemy komunikacji miejskiej. W Polsce prace nad tym systemem prowadzone są od 2006 r. na Politechnice Warszawskiej przez zespół profesora Włodzimierza Choromańskiego.
Personal Rapid Transit jest powoli wprowadzany w różnych krajach. Wszystko wskazuje na to, że najszybciej zadomowi się na Wyspach Brytyjskich. Również w Polsce w Opolu i Warce władze miast wyraziły chęć zbudowania nowych sieci transportowych. Nad możliwością wprowadzenia systemu zastanawia się też samorząd Piaseczna. Polska ma duże możliwości wykorzystania SITIN. Poza budową sieci komunikacyjnych w dużych aglomeracjach miejskich, można za pomocą nadziemnej kolejki łączyć centra miast z lotniskami lub innymi ważnymi obiektami znajdującymi się na peryferiach. Kolejkę nadziemną można też wykorzystać w miastach o specyficznym ukształtowaniu terenu, jak np. Zakopane, czy Karpacz. Możliwości wykorzystania PRT jest bardzo dużo – jest to rozwiązanie uniwersalne i nadające się do zastosowania w różnych miejscach oraz warunkach.
Wagoniki kolejki nadziemnej przypominają te, które znamy z górskich kolejek linowych
|
Do Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny zgłosili się przedsiębiorcy z pomysłem połączenia kolejką nadziemną Konstancina-Jeziorny ze stacją metra Kabaty. Warto poważnie zastanowić nad takim rozwiązaniem, bo jedną z największych bolączek naszego miasta są zakorkowane drogi dojazdowe. Trzeba też brać pod uwagę fakt, że mieszkamy w uzdrowisku, więc kwestie ochrony środowiska powinny być jednym z priorytetów polityki gminy. Argumentem, który przemawia za PRT, są stosunkowo niskie koszty zarówno budowy, jak i eksploatacji, a co za tym idzie przewozu pasażerów. Cena wybudowania jednego kilometra linii wraz z wagonikami wynosi około15 mln zł, a szacowane koszty przejazdu powinny być zbliżone do tych, jakie ponosimy korzystając z tradycyjnych środków transportu miejskiego. Odległość między Starą Papiernią a stacją metra Kabaty wynosi zaledwie ok. 7,5 km (jadąc samochodem). Rozwiązanie to jest naprawdę godne uwagi, nie tylko dlatego, że mogłoby ono znacznie przyśpieszyć przejazdy do Warszawy. Warto, by pomysł ten został zrealizowany również dla podniesienia prestiżu gminy. A sama kolejka byłaby nie tylko dogodnym dla mieszkańców i kuracjuszy środkiem transportu, ale mogłaby również stać się atrakcją turystyczną.
Opracowano na podstawie: „Przegląd ITS”, nr 7/8 2008
|