JESTEŚMY ZDETERMINOWANI
|
autor:
MAGDA ANDRZEJEWICZ
|
|
|
Woda to życie. Woda jest cieczą bezbarwną, bez smaku i zapachu. Na pewno nie w Parceli.
W Parceli woda ma specyficzny smak i zapach i zawiera różnego rodzaju zanieczyszczenia, szkodliwe dla zmuszonych do korzystania z niej.
Ostatnie badania wody wykonane przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Warszawie wykazały zanieczyszczenia bakteriologiczne i chemiczne. Badania, za ok. 300 zł każde, wykonane zostały na zlecenie i koszt mieszkańców. Choć do zadań własnych gminy należy zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty w zakresie zaopatrzenia w wodę do spożycia, władze gminy nie poczuwają się ani do zapewnienia mieszkańcom bezpiecznej dla zdrowia wody, ani do systematycznego badania cieczy, która płynie z kranów w Parceli.
Z lokalnych ujęć przy ul. Baczyńskiego 3 i 25 pobrano próbki do badań. Laboranci sanepidu stwierdzili w jednej z nich obecność enterokoków (paciorkowców kałowych) w ilości sześciu jednostek tworzących kolonie (JTK) bakterii, których w wodzie pitnej nie powinno być (dopuszczalna zawartość – 0). W drugiej stwierdzono 927 μg/l (mikrogramów na litr) manganu (dopuszczalna zawartość – 50 μg/l, przekroczona ponad 18 razy) oraz 4 280 μg/l żelaza (dopuszczalna zawartość – 200 μg/l, przekroczona ponad 21 razy).
Stężenie amoniaku w badanych próbkach osiągnęło granice dopuszczalności, co wskazuje na możliwość przeniknięcia do wody zanieczyszczeń z pól Rolniczego Zakładu Doświadczalnego Wilanów- Obory. – Obecność enterokoków potwierdza występowanie w wodzie świeżych zanieczyszczeń kałem zwierzęcym, ludzkim lub ściekami z ferm hodowlanych – poinformowano nas w sanepidzie. A warto dodać, że obydwie próbki zostały pobrane daleko od pól RZD. – Ciekawe, jaki koktajl piją korzystający z ujęć wody w pobliżu zakładu – pytają mieszkańcy.
– Naukowcy kanadyjscy, po przebadaniu grupy dzieci w wieku 6–13 lat, spożywających wodę zawierającą wysokie stężenie manganu, stwierdzili, że średni iloraz inteligencji dzieci, które piły wodę zawierającą duże ilości manganu (średnio 216 μg/l) był o sześć punktów niższy od przeciętnego IQ rówieśników pijących wodę z niewielkimi ilościami tego pierwiastka. U nas manganu jest jeszcze cztery razy więcej – denerwuje się matka dwójki dzieci.
Władze gminy nie poczuwają się ani do zapewnienia mieszkańcom bezpiecznej dla zdrowia wody, ani do systematycznego badania cieczy, która płynie z kranów w Parceli
O czystą wodę mieszkańcy Parceli walczą od wielu lat. Przez ostatnich sześć czekali na projekt, budowę sieci wodno-kanalizacyjnej sołectwa i podłączenie do niej. Dwa miesiące temu dowiedzieli się, że to, co firma dostarczyła „stanowi zaledwie przymiarkę do opracowania dokumentacji, zawiera ledwie wstępne wyniki obliczeń, bardzo często niepowiązane ze sobą”. Władze gminy przez sześć lat nie zainteresowały się stanem realizacji umowy z firmą Ingenieurbüro Vössing Lepro. Projektu nie ma, ale gmina zapłaciła firmie 66 tys. zł i – jak poinformował burmistrz – rozwiązała umowę bez wzajemnych roszczeń.
Podczas ostatnio przeprowadzonych rozmów w urzędzie gminy, mieszkańcy Parceli dowiedzieli się, że projekt zostanie sporządzony w 2013 r., prawdopodobny termin rozpoczęcia inwestycji to 2014 r., a jej zakończenie – 2015 lub 2016 r. Oczywiście jeżeli gmina znajdzie pieniądze na budowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnej.
W badanych próbkach laboranci znaleźli: paciorkowce kałowe, mangan w ilości przekraczającej dopuszczalną normę ponad 18 razy i żelazo 21 razy przekraczające normę
– O planach budowy wodociągu w Parceli dowiedziałem się w 1998 r., czyli 14 lat temu. Wtedy w Urzędzie Miasta i Gminy poinformowano mnie, że zasiedlenie domu, który zamierzałem budować będzie możliwe po zwodociągowaniu i skanalizowaniu sołectwa, „ale w dwa lata to i pan i my zdążymy” – mówi sołtys Parceli Robert Bryzek.
Mieszkańcy sołectwa nie kryją swojego rozgoryczenia. – Sześciu straconych lat nikt nam nie zwróci – mówi jeden z nich. – Co było, to było, teraz trzeba to naprawić. Nasz sołtys występował z wnioskiem o jak najszybszą budowę choćby samego wodociągu, ale dowiedzieliśmy się z odpowiedzi burmistrza, że ze względów ekonomicznych i technicznych niezasadne jest oddzielne zlecanie opracowania dokumentacji projektowej budowy sieci wodociągowej i kanalizacyjnej dla tego samego terenu, a co za tym idzie jej oddzielnej realizacji. Burmistrz dodał w piśmie, że gmina zobowiązana jest do wydatkowania środków publicznych w sposób celowy i oszczędny. Ciekaw jestem, czy zapłacenie firmie za niezrobienie projektu było celowe, czy oszczędne – zastanawia się.
Burmistrz twierdzi, że gmina zobowiązana jest do wydawania środków publicznych w sposób celowy i oszczędny. Czy zapłacenie firmie za niezrobienie projektu było celowe, czy oszczędne?
– Zadziwia mnie beztroska naszych władz. Znają wyniki badań i nie przystępują natychmiast do budowy wodociągu? Ze spokojnym sumieniem będą dalej wydawać pieniądze na kwiatki i ławeczki w parku? A potem na remont sfuszerowanego amfiteatru i Hugonówki? Chcą mieć na sumieniu nasze zdrowie? – pyta jego sąsiad. – I jak zwykle nie ma odpowiedzialnych za taki stan rzeczy. Na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska (14 marca – red.) pytaliśmy, kto w urzędzie miasta odpowiada za niedopilnowanie projektanta, za zmarnowane sześć lat. Kierownik Wydziału Inwestycji UMiG powiedział, że urzędnicy gminni. Czyli kto? Może właśnie kierownik Wydziału Inwestycji? – dodaje.
– Gdzie przez ten czas był jeden i drugi burmistrz i rada miejska? Dlaczego nikt nie zainteresował się po trzech czy czterech latach, co zrobił projektant? Przecież obecny burmistrz był radnym w poprzedniej kadencji, w tym ponad dwa lata przewodniczącym rady. Chyba wiedział, jak się sprawy mają, bo w programie wyborczym jako jedno z zadań do zrealizowania napisał: „zapewnić bieżąca wodę i dostęp do sieci kanalizacyjnej mieszkańcom wszystkich sołectw”. A teraz obiecuje nam wodociąg w 2016 r., dwa lata po zakończeniu kadencji – denerwuje się mieszkanka ul. Baczyńskiego.
Społeczność Parceli nie daje za wygraną. Sołtys Robert Bryzek z determinacją zabiega o jak najszybszą budowę wodociągu – kieruje do rady miejskiej i do burmistrza kolejne pisma i wnioski, nagłaśnia problem mieszkańców w mediach – zaprosił do Parceli ekipę telewizyjną. Radny Andrzej Kafara, mieszkaniec sołectwa, na ostatniej sesji rady miejskiej wniósł interpelację dotyczącą wyjaśnienia wszystkich działań podejmowanych przez władze gminy w kwestii przygotowania i realizacji budowy sieci wodno-kanalizacyjnej oraz ustalenia osób odpowiedzialnych za istniejący stan. W najbliższym czasie sprawą zajmie się Komisja Rewizyjna rady.
– Będziemy walczyć do skutku – deklarują mieszkańcy. - Woda symbolizuje życie, płodność i oczyszczenie. Nasza woda, zanieczyszczona bakteriologicznie i chemicznie, wywołuje ciężkie choroby i skraca życie nasze i naszych dzieci. Mamy o co walczyć.
Jaki wpływ na zdrowie ludzi ma spożywanie zanieczyszczonej wody?
• Paciorkowce kałowe to bakterie chorobotwórcze, które po spożyciu mogą powodować m. in. bóle brzucha, wymioty i biegunki.
• Nadmiar manganu powoduje uszkodzenie ścian naczyń włosowatych układu krwionośnego, podrażnia ośrodkowy układ nerwowy i wywołuje marskość wątroby.
• Nadmiar żelaza wywołuje u ludzi chorobę Kashin-Becka, która charakteryzuje się zmianami kostno-stawowymi i zaburzeniami wzrostu oraz powoduje uszkodzenia ścian naczyń włosowatych układu krwionośnego.
Robert Bryzek
(znajdź),
Parcela
(znajdź),
|