Dojechać to nie wszystko
|
autor:
KONSTANTY J.
|
|
|
Pesymiści mówią, że gorzej być nie może – optymiści, że może, mo- że... Ja też myślałem, że korki na drodze z i do Konstancina to najwi ększy nasz problem. Okazuje się jednak, że nie, że to dopiero początek, bo ci co przyjadą do nas, muszą gdzieś zaparkować. A parkingu dla odwiedzających nasze miasto nie ma. Zokazji inauguracji sezonu koncertowego w nowym amfiteatrze i występu zespołu Feel w parku zgromadziło się kilka tysięcy osób. Wszyscy, nawet mieszkańcy naszej gminy do parku dojeżdżali samochodami. W efekcie miasto zostało dosłownie zatarasowane, trawniki rozjeżdżone, samochody poobijane. Letni sezon koncertowy dopiero przed nami i przed nami jeszcze wiele takich weekendów. Zorganizowanie parkingu w naszych realiach potrwa, oj potrwa; ogłoszenie przetargu na obsługę bankową gminy zajęło dwa lata! A parking, wiadomo – opracowanie koncepcji, plany, przetarg, daleka droga do budowy. Może zlituje się nad nami właściciel jakiegoś prywatnego terenu i raz dwa zorganizuje parking?
Luty 2009 nr 2 (2)
Błędne koło »
Maj 2009 nr 5 (5)
Paraliż komunikacyjny »
Konstancin komunikacja
(znajdź),
|