Szkoła się przeprowadza
|
autor:
GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
|
|
|
Dzieci powrócą do wyremontowanej szkoły wOpaczy we wrześniu przyszłego roku
Nowy rok szkolny uczniowie z Opaczy rozpoczną w budynku C Zespołu Szkół im.Władysława Stanisława Reymonta przy ul. Mirkowskiej. Przeprowadzki obawiają się i rodzice, i dyrektor szkoły w Opaczy. To spore wyzwanie logistyczne.
Przed przeprowadzką trzeba jeszcze wyremontować sale lekcyjne i łazienki w wynajętym budynku. Koszty remontu wyniosą ok. 200 tys. zł. Rodzice obawiają się, czy gmina zdąży z remontem do 1 września.
– Przetarg na wykonanie remontu został rozstrzygnięty i prace remontowe budynku wynajętego od liceum przy ul. Mirkowskiej zakończą się do 15 sierpnia – zapewniał burmistrz Kazimierz Jańczuk podczas sesji rady miejskiej 29 czerwca.
Za wynajęcie budynku na czas remontu – do 31 sierpnia – płacić będzie urząd, a od września dyrektor szkoły z Opaczy. Piaseczyńskie starostwo, do którego należy budynek, za 703 mkw. otrzymywać będzie: do 31 sierpnia 1,5 zł netto za mkw. miesięcznie, od 1 września do 31 grudnia – 3 zł netto, w 2012 r. – 4 zł, w 2013 – 6 zł i w 2014 – 10 zł. Szkoła płacić będzie też za media: za centralne ogrzewanie proporcjonalnie do zajmowanej powierzchni, po 20 proc. opłaty za gaz i energię elektryczną oraz 5 proc. opłaty za wywóz śmieci.
W Opaczy od września rozpoczną się prace remontowe budynku szkoły wraz z budową łącznika, który w przyszłości umożliwi dobudowę nowej części wraz z salą gimnastyczną
– Przeniesiona szkoła zajmie całe I i II piętro budynku C oraz salę nr 17 na parterze, przeznaczoną dla najmłodszych. Oprócz tych pomieszczeń uczniowie będą mogli korzystać ze świetlicy, z sali gimnastycznej (w następnej kolejności po liceum) i z boiska „Orlik” – poinformował burmistrz 20 czerwca, na spotkaniu z rodzicami uczniów i dyrekcją szkoły w Domu Ludowym w Opaczy.
Koszty przeprowadzki pokryje gmina. Sal lekcyjnych wystarczy, ale będzie trudno wygospodarować pomieszczenia dla szkolnego psychologa, pedagoga i księgowej. Dzieci z zerówki nie będą miały ogródka. Na dowóz 100 dzieci z Opaczy do Mirkowa drugim autobusem zagwarantowane zostały pieniądze w budżecie gminy.
W Opaczy od września rozpoczną się prace remontowe budynku szkoły wraz z budową łącznika, który w przyszłości umożliwi dobudowę nowej części i sali gimnastycznej. Rada miejska przeznaczyła na tę inwestycję 1,5mln zł w tym roku i planuje wydanie kolejnych 3 mln zł w 2012 r. W przyszłości ewentualna rozbudowa szkoły pochłonie kolejne 4,5 mln zł. Rozwiązany został problem wycięcia morwy, starosta wyraził też zgodę na rozbiórkę budynku gospodarczego, mieszczącego bibliotekę i kotłownię. W dokumentacji przetargowej na remont uwzględnione zostało również przeniesienie bocianiego gniazda.
– A co będzie z biblioteką publiczną w Opaczy, która znajduje się w tym budynku – zapytali mieszkańcy? Czy urząd, przygotowując inwestycję, zapomniał o niej i dopiero na spotkaniu w Domu Ludowym burmistrz dowiedział się, że w budynku znajduje się nie tylko biblioteka szkolna, ale również biblioteka publiczna? O ile wiemy, nie. Burmistrz Marek Skowroński, planując remont, o problemie wiedział, wiedział o nim również jego zastępca Piotr Stankiewicz oraz radni, w tym ówczesny przewodniczący rady miejskiej Kazimierz Jańczuk. W trakcie sesji, 29 czerwca burmistrz poinformował, że dla biblioteki znaleziono nową siedzibę – jeśli dyrektor konstancińskiego Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej wyrazi zgodę, biblioteka zostanie przeniesiona do budynku przychodni w Opaczy.
Rodzice zwracali uwagę na to, że budynek na Mirkowskiej wynajęty został na dużo dłuższy okres niż planowany remont i pytali, czy za półtora roku dzieci wrócą do Opaczy, a szkoła nie zostanie zlikwidowana. – Nigdy nie było takiego zamiaru. To nie jest spisek. Trudno spiskować w 21 osób (tylu radnych liczy rada miejska – red.) – uspokajał obawy zebranych przewodniczący rady Andrzej Cieślawski.
– Część liceum przy ul. Mirkowskiej wynajęliśmy od starostwa na cele oświatowe na trzy lata. Dzieci wrócą do Opaczy w 2012 r., a w latach następnych, w związku z koniecznością zapewnienia pięciolatkom miejsc w oddziałach przedszkolnych w szkołach w 2012 r., do budynku na Mirkowskiej planujemy przenieść gimnazjum z ul. Bielawskiej – wyjaśnił burmistrz Kazimierz Jańczuk.
Koszty przeprowadzki pokryje gmina. Sal lekcyjnych wystarczy, ale będzie trudno wygospodarować pomieszczenia dla szkolnego psychologa, pedagoga i księgowej
Spotkanie nie rozwiało wszystkich wątpliwości rodziców i nauczycieli. – Poza obawami związanymi z przeprowadzką na Mirkowską i samym remontem, najbardziej niepokoi w tej chwili brak wiedzy, co dalej z budową sali gimnastycznej – mówi Artur Bartoszewski, przewodniczący Rady Rodziców. Dlaczego urząd nie informuje o konsekwencjach anulowania pozwolenia na budowę z 2007 r., uzyskanego po wielu latach dyskusji i obietnic? Przez jaki okres dzieci pozbawione będą jakiejkolwiek sali gimnastycznej (w obecnej protezie sali powstanie stołówka)? Czy czas, w którym na terenie nie będzie dzieci nie jest najlepszy, by prowadzić również prace budowlane? Na odpowiedzi na wiele pytań nasze dzieci muszą jeszcze poczekać. Na razie klasy 0–IV pożegnały stary budynek i liczą, że 1 września 2012 r. wrócą do niego – dodaje.
Rodzicom i nauczycielom pozostaje więc wierzyć, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem i obietnicami: jeden remont zakończy się przed 1 września, drugi rozpocznie się 1 września, a w kolejnym roku szkolnym 2012/2013 dzieci wrócą do wyremontowanej szkoły.
Marek Skowroński
(znajdź),
Kazimierz Jańczuk
(znajdź),
sport
(znajdź),
edukacja
(znajdź),
Andrzej Cieślawski
(znajdź),
Piotr Stankiewicz
(znajdź),
|