Śmierć techniczna
|
autor:
Z. S.
|
|
|
Oburzamy się, że prywatna spółka nie przykłada należytej staranności do rozbiórki pofabrycznych budynków i niszczy sąsiadujące z nimi obiekty. A co robią władze gminy? Nic nie robią. Budynek dyrekcji (ul. Mirkowska 51) wpisany do rejestru zabytków, własność gminy, jest kompletnie niezabezpieczony i niszczeje w oczach. Stoi opuszczony już trzeci rok i jest systematycznie dewastowany. Samorząd nie ma pomysłu co z nim zrobić i zamiast pierwszemu, kto zechce go reanimować, oddać go za przysłowiową złotówkę, byle tylko uratował budynek, wciąż zastanawia się, jak na nim zarobić. Nie długo problem rozwiąże się sam – dom, i tak już rozszabrowany, po kolejnej mocno zakrapianej alkoholem biesiadzie podejrzanych typków, spłonie i będzie po kłopocie. Kłania się tzw. system konstanciński. Piękny przykład daje gmina właścicielom zaniedbanych zabytków, nie ma co.
|