Między bliźniakami
|
autor:
SYLWIA RZECKA
|
|
|
Wizyty władz Konstancina w zaprzyjaźnionych miastach miały dotychczas często charakter tylko turystyczny lub były formą nagrody dla pracowników lub radnych. Liczymy, że nowy przewodniczący rady miejskiej Kazimierz Jańczuk wprowadzi zmiany w organizowaniu partnerskiej wymiany.
O tym, że współpraca włodarzy Konstancina z miastami bliźniaczymi nie wychodzi najlepiej, można się przekonać z krytycznych wpisów na ten temat mieszkańców naszej gminy na forum Konstancin.com. Działa komitet współpracy z zagranicą, Komisja Bezpieczeństwa, Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miejskiej i to od nich oczekujemy pełnych informacji. Od nich powinniśmy się dowiedzieć jaki jest program każdego wyjazdu, w jakim składzie i celu jedzie delegacja.
Miastami bliźniaczymi Konstancina-Jeziorny w Europie są Leidschendam-Voorburg w Holandii, Saint-Germain-En-Laye we Francji, Pisogne we Włoszech, Hranice w Czechach i Krzemieniec na Ukrainie. Ostatnio planowane jest nawiązanie współpracy z miastem Cesis na łotwie, Wilnem na Litwie, Smoleńskiem w Rosji i z Denzlingen w Niemczech.
Dziewięć miast bliźniaczych to chyba zbyt dużo – jakość partnerskiej współpracy przechodzi nam w ilość. Znacznie lepiej przedstawia się współpraca w dziedzinie wyjazdów młodzieży szkolnej. W tym roku planowana jest wymiana zespołów artystycznych i grup sportowych. Zespoły muzyczne z Francji, Holandii, Czech, Włoch i Ukrainy wystąpią na Youth Festival, odbywającym się w ramach Dni Konstancina. Nasza młodzież w czasie wakacji weźmie udział w warsztatach fotograficznych i filmowych w Pisogne, chór dziecięcy zaśpiewa w Hranicach, a do Holandii wyjadą młodzi sportowcy. Na uroczystości związane z obchodami 200-lecia urodzin Juliusza Słowackiego kilkudziesięcioosobowa grupa uczniów pojedzie do Krzemieńca. I to właśnie na tę dziedzinę współpracy warto zwrócić większą uwagę.
W tegorocznym budżecie na współpracę z zagranicą przewidziano blisko 300 tys. zł. Na kontakty z pięcioma miastami bliźniaczymi to wystarczająco dużo, ale partnerstwo z dziewięcioma będzie wymagało przeznaczenia w budżecie odpowiednio większych środków. A w czasach kryzysu może to być trudne.
Od naszych zagranicznych partnerów możemy się wiele nauczyć, porównać jak radzą sobie z typowymi problemami małych miast, jak rozwiązują sprawy służby zdrowia, czystości w mieście, oczyszczalni ścieków, organizacji samorządu (np. burmistrz Pisogne pełni swą funkcję honorowo, społecznie – zawodowo prowadzi kancelarię adwokacką). Wramach projektu „Miasta i gminy bliźniacze” ciekawe pomysły, zwłaszcza dotyczące programów współpracy młodzieży, mogą liczyć na dofinansowanie z funduszy unijnych. Lesznowola już skorzystała z takiej możliwości. Za najlepsze projekty Unia Europejska przyznaje nagrody – można zdobyć: Dyplom Europejski, Medal Europejski, Flagą Honorową i najwyższe wyróżnienie Nagrodę Europejską.
Partnerstwo od wieków
Pierwszymi miastami, które nawiązały ze sobą współpracę, były niemiecki Paderborn i francuskie Le Mans. Nieformalną już w IX w., w 836 roku, a oficjalną w 1967 r. Po II wojnie światowej, w 1947 r. pierwszą umowę partnerską podpisały miasta Ludwigshafen w Niemczech i Montbeliard we Francji. W 1951 r. 50 burmistrzów założyło radę miast europejskich, która w 1984 r. zmieniła nazwę na Radę Miast i Regionów Europy. Celem partnerstwa jest integracja europejska i szeroko rozumiana współpraca – wymiana doświadczeń, promocja miasta lub gminy, nawiązywanie kontaktów przez młodzież. W Polsce już ponad 2000 miast i gmin ma partnerów w innych europejskich krajach.
|
Wrzesień 2009 nr 9 (9)
Z wizytą u przyjaciół »
Konstancin Miasta Bliźniacze
(znajdź),
|