NA NOWYCH ZASADACH
|
autor:
GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
|
|
|
Nowy system gospodarki odpadami komunalnymi obowiązywać będzie już za niespełna dwa miesiące, od 1 lipca. Badania opinii publicznej pokazują, że zaledwie 4 proc. Polaków dobrze wie, jak sortować odpady, a aż 33 proc. nie ma o tym najmniejszego pojęcia. Pozostałym wydaje się, że wiedzą.
15 kwietnia minął termin składania deklaracji dotyczących wysokości opłat, jakie będziemy ponosili za wywóz odpadów komunalnych. Podczas kwietniowej sesji rady miejskiej burmistrz Kazimierz Jańczuk zapowiedział przedłużenie terminu, bowiem ankieterzy nie dali rady zdążyć z zebraniem deklaracji – otrzymali je z urzędu z opóźnieniem, dopiero dzień po świętach wielkanocnych. Brak szczegółowej informacji spowodował, że wypełnienie deklaracji z mieszkańcem zabierało zwykle więcej czasu niż przewidziane w teorii 15 minut.
– Do deklaracji, którą wypełnialiśmy z ankieterem, dołączona została informacja, która tak naprawdę nie wyjaśniała niczego – mówi jeden z mieszkańców. – Bo trudno zdanie „w zamian za opłatę Gmina zapewni mieszkańcom odbiór odpadów z częstotliwością dostosowaną do ich ilości bezpośrednio z nieruchomości, w ustalonych z góry terminach” uznać za konkretną informację. Pod ulotką nikt się nie podpisał, ot jakiś świstek. Nikt też nie wyjaśnił nam, w jaki sposób segregować śmiecie: podobno szklaną butelkę z metalową zakrętką trzeba rozkładać na czynniki pierwsze, do jednego pojemnika butelka, do drugiego zakrętka. To jakiś absurd, tym powinna zając się sortownia odpadów – dodaje W. W.
Same deklaracje też budziły zdziwienie mieszkańców: grafika i układ skopiowane zostały z PITów, zbierane dane wykraczają poza konieczny zakres (imię i nazwisko rodowe matki – w większości gmin wystarczy PESEL), tajemnicze literki na dole pierwszej strony „System DOC.pl”, ani słowa o ochronie danych osobowych, nie wspominając o błędach gramatycznych („na nieruchomości znajduje się kompostownik”).
Cel wprowadzenia nowych zasad jest, zdawałoby się, jasny: dostosowanie gospodarki odpadami do standardów unijnych poprzez objęcie systemem odbioru wszystkich mieszkańców gminy – a co za tym idzie, likwidacja dzikich wysypisk i spalania odpadów komunalnych w piecach domowych – upowszechnienie segregacji odpadów w gospodarstwach domowych, ograniczenie składowania odpadów komunalnych na składowiskach odpadów, krótko mówiąc – poprawa stanu środowiska naturalnego.
Na razie efekt planowanych zmian jest odwrotny od zamierzonego. Ci, którzy do tej pory segregowali odpady, deklarują, że segregować nie będą. Dlaczego? Bo w praktyce będzie to niemożliwe, tak jak w przypadku jednej ze wspólnot mieszkaniowych: 60 lokali, jedno niewielkie pomieszczenie na pojemniki, nie można więc dla każdego z lokatorów ustawić po cztery sztuki. Jeśli pojemniki będą wspólne, z pewnością znajdzie się kilku lokatorów, którzy segregować nie będą i stwierdzenie, kto nie segreguje, będzie niemożliwe. Albo małe osiedle domów jednorodzinnych: dziś jeden duży pojemnik na odpady zmieszane, drugi na szkło, plastik, metal i papier – od lipca kilkadziesiąt pojemników, których nie ma gdzie postawić. Z konieczności więc właściciele domów deklarują, że segregować śmieci nie będą. – Gdzie w małej kuchni ustawić cztery kubły na śmiecie zamiast jednego – pytają mieszkańcy komunalnych lokali.
– Widocznie półtora roku na porządne przygotowanie nowych zasad to za mało – denerwuje się nasz czytelnik Z. B. – Czy regulaminu czystości i porządku nie można było uchwalić w ubiegłym roku? Odpowiednio wcześnie ogłosić przetarg? Piaseczno już rozstrzygnęło przetarg, wiele gmin podobnie, u nas jak zwykle na ostatnią chwilę. I zero informacji: dotychczasowy operator pewnie odbierze nam pojemniki. Kto ma kupić nowe? Pół roku temu burmistrz mówił, że worki na odpady segregowane będzie można pobrać w urzędzie, teraz już nikt nic nie mówi – wylicza.
11 kwietnia radna miejska uchwaliła nowy „Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy Konstancin-Jeziorna”. Dokument określa zasady utrzymania czystości i porządku na terenie gminy, dotyczące utrzymania czystości i porządku na terenie nieruchomości, obejmujące prowadzenie selektywnej zbiórki i odbierania odpadów komunalnych: papieru, tektury, szkła i odpadów opakowaniowych, metalu, tworzyw sztucznych, opakowań wielomateriałowych, odpadów komunalnych ulegających biodegradacji, w tym odpadów zielonych z ogrodów i parków, minimalną częstotliwość ich odbioru, wymagania dotyczące rodzaju pojemników oraz worków do selektywnego zbierania odpadów.
Teoretycznie po 1 lipca takie widoki powinny zniknąć ze wszystkich gmin naszego kraju. Jak będzie w praktyce, dopiero się przekonamy
W regulaminie zawarte zostały również zasady selektywnego zbierania i odbierania przeterminowanych leków i chemikaliów (farby, rozpuszczalniki, kleje, oleje), zużytych baterii i akumulatorów, zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, mebli i innych odpadów wielkogabarytowych, odpadów budowlano-remontowych i rozbiórkowych, zużytych opon oraz tekstyliów, a także częstotliwości i sposobu pozbywania się odpadów komunalnych i nieczystości ciekłych z terenu nieruchomości oraz z terenów przeznaczonych do użytku publicznego, wymagania w zakresie uprzątania błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z części nieruchomości służących do użytku publicznego oraz z chodników, mycia i napraw pojazdów samochodowych poza myjniami i warsztatami naprawczymi i obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe.
Pełny tekst dokumentu dostępny jest na stronie internetowej Urzędu Miasta i Gminy: www.konstancinjeziorna. pl. Regulamin wejdzie w życie po 14 dniach od dnia ogłoszenia go w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego. Wstępując do Unii Europejskiej Polska zobowiązała się do osiągnięcia unijnych poziomów redukcji odpadów. Do 16 lipca 2013 r. samorządy powinny zredukować ilość odpadów biodegradowalnych trafiających na wysypiska do poziomu 50 proc., a do 2020 r. – do 75 proc. masy odpadów z 1995 r.
Z ilości odzyskanych surowców gminy będą na bieżąco rozliczane. W 2010 r. tylko o 8 proc. zamiast o 25 proc. zmniejszyliśmy ilość śmieci wyrzucanych na wysypisko. Poziom selektywnej zbiórki odpadów w statystycznej polskiej gminie wynosi 2–5 proc. W Szwecji i Niemczech jest to ponad 90 proc. W Polsce tylko 2 proc. odpadów komunalnych jest kompostowanych, a w Danii, Szwajcarii i Szwecji – 60–80 proc. Za niespełnienie naszych zobowiązań w zakresie gospodarki odpadami Polsce grożą poważne kary finansowe. Ich wysokość jest ustalana indywidualnie, może wynieść nawet 250 tys. euro za każdy dzień łamania unijnego prawa.
W przypadku niezłożenia przez mieszkańca deklaracji o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, burmistrz określi w drodze decyzji wysokość opłaty, biorąc pod uwagę uzasadnione szacunki, w tym średnią ilość odpadów komunalnych powstających na nieruchomościach o podobnym charakterze. Pamiętajmy też o wypowiedzeniu umowy na odbiór odpadów dotychczasowemu operatorowi. |
|