WSZYSTKO NA POKAZ
|
autor:
MAGDA ANDRZEJEWICZ
|
|
|
W gminnej kasie pustki. Po zmianach w budżecie na 2011 r. rezygnujemy z udziału gminy w programie „Radosna Szkoła”, nie wyremontujemy dróg i ulic, nie zbudujemy przedszkola, a także nie przystąpimy do budowy kanalizacji w Skolimowie. Będziemy oszczędzać na wszystkim i na wszystkich, ale nie na parku.
Ścieżki w konstancińskim Parku Zdrojowym otrzymają kosztowną granitową nawierzchnię
Dla kogo budujemy park? Jeśli dla mieszkańców, to park miejski, taki, w którym można spacerować z dzieckiem w wózku, rozłożyć kocyk na trawie, czy uprawiać jogging. Proszę tylko spróbować jeździć wózkiem z niemowlakiem lub biegać po kostce granitowej. Po deszczu kostka jest tak śliska, że trudno po niej chodzić. Może urząd miasta i gminy otworzy przy parku wypożyczalnię antypoślizgowych nakładek na obuwie? O rozłożeniu kocyka na trawie też nie ma co marzyć. Chociaż to akurat może być konieczne: w projekcie nie przewidziano ławek – denerwuje się Beata, matka dwójki maluchów.
Park jest potrzebny. Ale potrzebny „również”, a nie „zamiast” prostego chodnika na osiedlu, kanalizacji, czy przedszkola. Dlatego mógłby być nieco skromniejszy, a przede wszystkim nie za takie pieniądze
Oczywiście, że w mieście potrzebny jest park. Nie każdy mieszka w domku z ogródkiem. Tym, którzy ogródka nie mają, przyjemnie pospacerować po uporządkowanym, funkcjonalnie zagospodarowanym parku. Do nowego wizerunku parku rzeczywiście nie pasuje popękany asfalt. Ale czy konieczny jest granit? W parkach, zamiast granitowej kostki, świetnie sprawdzają się alejki z mineralnej nawierzchni – utwardzonego drobnego żwirku, biologicznie czynnego, przepuszczającego wodę, nie pylącego i nie kruszącego się. Z tego materiału wykonane są alejki w rewitalizowanych ogrodach kompleksu pałacowego w Wilanowie. Po takich alejkach wygodnie można spacerować, biegać i poruszać się na wózku inwalidzkim. Wielokrotnie więcej turystów odwiedza park i ogrody w Wilanowie niż park w Konstancinie, może więc i u nas wystarczyłaby taka nawierzchnia alejek.
U nas za to: alejki z granitu, wymiana oświetlenia niedawno wymienianego, wymyślne kwietniki i jedna toaleta w amfiteatrze, czasami łaskawie udostępniana odwiedzającym park. To trochę tak, jakby w starym zaniedbanym domu wyremontować i urządzić jeden pokój na pokaz.
– Lubię spacerować po parku i uważam, że jest potrzebny. Ale potrzebny „również”, a nie „zamiast” prostego chodnika na osiedlu, kanalizacji lub przedszkola. Myślę, że mógłby być nieco skromniejszy, a przede wszystkim nie za takie pieniądze – mówi mieszkanka Grapy.
– Przecież urządzamy Park Zdrojowy, czyli dla kuracjuszy i turystów, nie dla nas – śmieje się kolejny spacerowicz. – Taki prezent dla uzdrowiska. Biorąc pod uwagę, że uzdrowisko zostanie za chwilę sprywatyzowane, to bardzo kosztowny prezent. Zresztą sprywatyzowane czy nie, gmina nie czerpie z działalności uzdrowiskowej żadnych korzyści. Konstancin nie pobiera nawet taksy klimatycznej. W wielu uzdrowiskach urządzane są piękne parki, ale spółki uzdrowiskowe mają chociaż częściowy udział w kosztach prac. Gmina powinna pomyśleć o wybudowaniu parkingów dla weekendowych turystów, odwiedzających Konstancin. W niedzielę wszystkie uliczki dochodzące do parku zastawiane są samochodami, trawniki zrujnowane. Może warto pomyśleć o pobieraniu opłat za parkowanie, bo sprzątanie po weekendowych najazdach też obciąża nas. Przyjeżdżający na niedzielny spacer pośmiecą i pojadą. Nie wydadzą u nas pieniędzy, bo nie ma atrakcji, na które można je wydać. Za sprzątanie zapłacą mieszkańcy. Nie wiadomo, ilu turystów rocznie odwiedza Konstancin, znacznie łatwiej policzyć kuracjuszy – jest ich garstka. A zaciskać pasa, by starczyło na wymyślne granitowe donice, musimy my, mieszkańcy Konstancina – dodaje.
Kto i za co powinien płacić, to temat na oddzielne opowiadanie. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że od początku istnienia tężni opłaty za prąd uiszczane są z gminnej kasy, ale pieniądze za wstęp do tężni pobiera spółka uzdrowiskowa. Żaden z poprzednich włodarzy miasta nie zakwestionował tego wydatku. Dopiero teraz burmistrz Kazimierz Jańczuk polecił, by od 1 maja odłączono tężnię od gminnej sieci.
– Tężnia, będąca własnością spółki uzdrowiskowej, stoi na gruncie starostwa. Ciekawe, kto płaci za dzierżawę gruntu. Może też Konstancin? – pytają użytkownicy forum Konstancin.com.
Park służy przede wszystkim kuracjuszom i tym, którzy przyjeżdżają do Konstancina na weekendy
Konstancin nie jest jedyną miejscowością uzdrowiskową, która rewitalizuje park. Trwają modernizacje i rewitalizacje parków zdrojowych w kilku innych polskich miastach. Rabka wyda na ten cel 8,5 mln zł, Długopole Zdrój – 5 mln zł, Kudowa Zdrój – 5,2 mln zł. Tak jak u nas, połowa pieniędzy na modernizacje parków pochodzić będzie z dotacji unijnych.
Co można zrobić za 5,2 mln zł? W Kudowie można zmodernizować zabytkową fontannę i alejki parkowe, wyremontować schody, ujęcie źródła wody mineralnej „Pająk”, muszlę koncertową, wymienić oświetlenie w parku na stylizowane lampy energooszczędne, zbudować plac zabaw dla dzieci, wykonać iluminację świetlną niektórych parkowych obiektów (teatru pod blachą, muszli koncertowej, stylizowanej bramy zlokalizowanej na głównej alei, placu centralnego, zabytkowej fontanny oraz drzewa będącego pomnikiem przyrody – buku czerwonolistnego). Można też wyremontować pomieszczenia sanitarne z przystosowaniem ich dla osób niepełnosprawnych oraz dokonać nasadzeń zieleni parkowej: stworzyć ogród muzyczny, w którym zostaną zamontowane podpory pod pnącza w kształcie instrumentów muzycznych.
Sztandarową inwestycję burmistrza Skowrońskiego będziemy pamiętać długie lata, narzekając na brak pieniędzy na niezbędne wydatki na edukację, zdrowie i infrastrukturę
W Konstancinie nie wystarczyłoby nawet na połowę tych prac, bo u nas wszystkie inwestycje są droższe niż w innych miastach. Rewitalizacja królewskich ogrodów w Wilanowie kosztować będzie 11 mln zł, a koszt przebudowy naszego parku zdrojowego wyniesie ponad 20 mln zł. Unia Europejska dofinansuje naszą inwestycję kwotą 10 mln zł, ale drugą połowę musimy wysupłać z gminnej kasy. Dziś, po podpisaniu umowy o unijnym dofinansowaniu, za późno na zmiany. Sztandarową inwestycję burmistrza Skowrońskiego będziemy pamiętać długie lata, narzekając na brak środków na niezbędne wydatki na edukację, zdrowie i infrastrukturę.
Rewitalizacja parku zdrojowego to jedyna w tym roku inwestycja, której nie dotknęły cięcia budżetowe. Na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej burmistrz poinformował zebranych, że stara się o zmiany w harmonogramie prac i rozliczeń finansowych, tak by płatność ok. 1,2 mln zł przypadła na 2012 r.
Konstancin amfiteatr
(znajdź),
Kazimierz Jańczuk
(znajdź),
Konstancin-Jeziorna
(znajdź),
Konstancin uzdrowisko
(znajdź),
Park Zdrojowy Konstancin
(znajdź),
tężnie solankowe
(znajdź),
|