M jak monstrum
|
autor:
(MA)
|
|
|
Na wjeździe do Konstancina-Jeziorny stanął widoczny z daleka gigantyczny słup reklamowy z charakterystyczną żółtą literą „M”, logo baru McDonald's. Wielkość i lokalizacja słupa zostały ujęte w pozwoleniu na budowę wydanym przez starostę piaseczyńskiego. Teren, na którym stanął słup objęty jest miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (MPZP) ograniczającym wysokość budynków, ale w myśl prawa budowlanego, słup jest budowlą, a nie budynkiem, więc MPZP nie ogranicza jego wysokości. Reklama wywołała oburzenie dużej częścimieszkańcówi samorządowców. I jedni, i drudzy skierowali pod adresem zarządu sieci McDonald's pisma, w których wnioskowali o usunięcie słupa lub chociaż obniżenie o połowę jego wysokości. Dyrektor ds. korporacyjnych McDonald's Polska Krzysztof Kłapa w odpowiedzi na pisma burmistrza i mieszkańców stwierdził, że firma samowolnie nie może zmieniać żadnych elementów budowlanych objętych pozwoleniem. „Stawiając sobie jednak za priorytet dobrosąsiedzkie stosunki i kierując się opiniami niektórych z przedstawicieli lokalnej społeczności podjęliśmy jednoznaczną decyzję o jak najszybszym usunięciu spornego pylonu. Proces administracyjny niezbędny dla rozpoczęcia prac w tym zakresie obiecujemy rozpocząć natychmiast po zakończeniu prac budowalnych restauracji i koniecznych odbiorach” – napisał.
Bar McDonald's działa w Konstancinie-Jeziornie od miesiąca, a my czekamy na usunięcie słupa. – Zgodnie z wcześniejszą obietnicą, rozpoczęliśmy procedurę mającą na celu jak najszybsze uzyskanie odpowiednich zezwoleń na usuniecie pylonu informacyjnego. Wystąpiliśmy już o wydanie map do celów projektowych poprzedzających tego typu prace rozbiórkowe – informował na początku września Krzysztof Kłapa. Miejmy nadzieję, że na obietnicach nie skończy się.
Usytuowanie dojazdu do baru od strony wjazdu na zamknięte osiedle Konstancja to kolejny problemem mieszkańców. Wjazd i wyjazd mieszkańców osiedla i uczniów szkoły amerykańskiej został poważnie utrudniony – w godzinach największego ruchu tworzą się zatory i dochodzi do wielu niebezpiecznych incydentów. W ocenie niezależnego audytora, konieczne jest rozwiązanie problemu bezpiecznego wjazdu i wyjazdu, zarówno dla mieszkańców osiedla, jak dla klientów McDonald'sa. Na pisma skierowane do starostwa powiatowego w tej sprawie, na razie brak odpowiedzi.
|