LOKALI BRAK
|
autor:
GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA, MAGDA ANDRZEJEWICZ
|
|
|
Już tylko kilka gminnych nieruchomości pozostało do sprzedania, a kwoty uzyskane z tych, które już sprzedano, zostały przez samorząd rozdysponowane. Ale ani złotówka z tych pieniędzy nie została przeznaczona na budowę nowych mieszkań komunalnych lub socjalnych.
Dawny budynek dyrekcji papierni przy ul. Mirkowskiej 51 doskonale nadawałby się na mieszkania socjalne
O potrzebie budowy w naszej gminie nowych niedrogich mieszkań napisano już wiele. Lista oczekujących na własne lokum z roku na rok się wydłuża. Największa liczba interesantów zwraca się do urzędu gminy w sprawach mieszkaniowych, najwięcej listów do redakcji dotyczy również mieszkań: „Przyjedźcie i zobaczcie, w jakich warunkach żyją nasze dzieci” – piszą czytelnicy. Złe warunki lokalowe szczególnie dają sięwe znaki zimą: przeciekający dach, wilgoć, grzyb, brak ogrzewania. Młodsi lokatorzy próbują trochę połatać. Starsi, samotni nie dadzą rady, a gmina od dawna nie remontuje. Może, jak się dach na głowę zawali...
– Konstancin to nie tylko reprezentacyjne ulice. Kilkadziesiąt metrów w bok od zadbanych ulic ze stylowymi latarniami i skrzynkami pełnymi kwiatów zaczyna się inny świat, jakiś Konstancin B – mówi mieszkanka okolic Cegielni Chylickiej. – To niemożliwe żeby samorząd nie wiedział, jak wygląda konstancińska bieda. Czyli co? Wie i nie zamierza nic zrobić? – pyta zdenerwowana.
Na suchy i ciepły kąt czekają nie tylko osoby mieszkające w fatalnych warunkach lokalowych, ale także osoby chore i niepełnosprawne, samotne oraz członkowie rodzin, w których występuje przemoc, problem nadużywania alkoholu, narkotyków oraz osoby mające wyrok sądu uprawniający do lokalu socjalnego lub zamiennego. Jednak w czasie trwania ostatniej kadencji samorządu władze gminy nie podjęły żadnych działań w kierunku budowy nowych lokali socjalnych – nie wydzieliły terenu pod budowę i nie przeznaczyły na ten cel pieniędzy w kolejnych budżetach. Na nic „Wieloletni program gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy Konstancin-Jeziorna” opracowany kilka lat temu, czy pochodzący z 2005 r. „Program Rozwoju Gminy do 2020 roku”, skoro w opracowaniach oprócz potrzeb nie określono sposobów ich zrealizowania.
W czasie trwania ostatniej kadencji samorządu, władze gminy nie podjęły żadnych działań w kierunku budowy nowych lokali socjalnych – nie wydzieliły terenu pod budowę i nie przeznaczyły na ten cel pieniędzy w kolejnych budżetach
Brak dostatecznej liczby mieszkań komunalnych lub socjalnych to problem wielu polskich większych i mniejszych miast.Wskali kraju brakuje ok. 1,5 mln mieszkań i pieniędzy na ich budowę. Samorządy próbują jednak jakoś zaradzić sytuacji: tworzą spółki gminne, zakładają towarzystwa budownictwa społecznego (TBS), na terenach należących do gminywydzielają działki pod budownictwo wielorodzinne, pomagają zakładać małe spółdzielnie i pomagają przy załatwianiu formalności i uzyskaniu kredytu. Gminy poszukują również prywatnych inwestorów zainteresowanych budową niedrogich lokali socjalnych. Bo w obecnej sytuacji gospodarczej, przy wyraźnym spowolnieniu w budownictwie, metr kwadratowy w podstawowym standardzie można wybudować już za ok. 2 tys. zł. Za 2,5 tys zł za 1 mkw. można kupić od dewelopera ogłaszającego się w lokalnej prasie domy np. w Czersku. Cegła, cement i pozostałe materiały budowlane kosztują tyle samo w Czersku i w Konstancinie-Jeziornie, różnica dotyczy ceny działki, ale skoro działka byłaby gminna... Każde z tych rozwiązań wymaga mniejszych nakładów z gminnego budżetu niż budowa bloków komunalnych, ale każde wymaga działania.
Nasi czytelnicy czegoś tu nie rozumieją i ciągle pytają, jak to jest możliwe, skoro:
• na ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz Kazimierz Jańczuk poinformował, że 80 proc. terenu gminy objęte jest uchwalonymi miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego (MPZP), a pozostałe dlatego nie są uchwalane, bo czekają na zgodę ministra na odrolnienie (ale to przede wszystkim grunty w sołectwach). A więc skoro są MPZP, to wiadomo, jakie tereny mogłyby być przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową, w tym wielorodzinną,
• skanalizowana i zwodociągowana jest prawie cała gmina, czyli infrastruktura jest
• sprzedawane są, co prawda za ułamek wartości, ale zawsze za jakieś pieniądze, kolejne lokale komunalne na Grapie i w Mirkowie, więc pieniądze z tej sprzedaży są.
Dlaczego więc nie można zaplanować i rozpocząć budowy nowych mieszkań? Dlaczego niemożna przeznaczyć pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży na remont budynku przy ul. Mirkowskiej 51, który od trzech lat stoi pusty i niszczeje? Dlaczego samorząd nie zainteresował się kupnem biurowca Metsä Tissue, który tanim kosztem można zaadaptować na mieszkania socjalne?
Im więcej sprzedanych mieszkań komunalnych, tym mniej ich pozostaje w administracji Zakładu Gospodarki Komunalnej. Ale zatrudnienie w ZGK nie zmniejsza się i utrzymanie ZGK nie kosztuje gminy mniej. Co z obiecaną restrukturyzacją zakładu – z tego też byłyby oszczędności dla gminy. Pytania można mnożyć, nie ma jednak chętnych do udzielenia konkretnych odpowiedzi.
Cegła, cement i pozostałe materiały budowlane kosztują tyle samo w Czersku i w Konstancinie-Jeziornie, różnica dotyczy ceny działki, ale skoro działka byłaby gminna...
Według zapisów obowiązującej (stan prawny na 3 lutego 2014 r.) ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego, tworzenie warunków do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej należy do zadań własnych gminy (art. 4, pkt 1). Jak na razie, nikt nie zwolnił samorządów z tego obowiązku.
Jak radzą sobie z problemem tanich mieszkań samorządy w innych krajach Europy:
• WAustrii mieszkania komunalne budują odpowiedniki polskich TBS – władze lokalne mogą udzielać kredytów, udzielać zwolnień podatkowych lub dopłacać do czynszów indywidualnych lokatorów,
• W Danii samorządy mogą poręczać kredyty hipoteczne zaciągane pod budowę mieszkań,
• We Francji obowiązuje rozbudowany system ulg podatkowych i dotacji – od 2007 r. obowiązuje ustawa, zgodnie z którą, jeśli samorząd nie zapewni wszystkimdachu nad głową, będzie odpowiadał przed sądem,
• W Niemczech tylko ok. 40 proc. mieszkań to lokale własnościowe. Mieszkania na wynajem budują osoby prywatne, małe firmy, towarzystwa finansowe i instytucje non profit. Zasady najmu w różnych landach są różne, jednak dopóki najemca płaci czynsz, nie można wypowiedzieć mu umowy, chyba że zachowuje się źle, budynek ma być wyburzony lub rodzina właściciela potrzebuje miejsca do mieszkania,
• W Wielkiej Brytanii lokale socjalne stanowią ok. 20 proc. wszystkich mieszkań. Czynsze w nich są dotowane przez państwo, ok. 3 mln gospodarstw domowych otrzymuje dodatek mieszkaniowy, dzięki czemu płacą niższy czynsz w mieszkaniach wynajmowanych prywatnie lub nie płacą go wcale (w lokalach socjalnych). Zyski z najmu zwolnione są z podatków, podatek VAT nie dotyczy nowych budynków.
|