Moc pieczątki
|
autor:
T. U. BYLEC
|
|
|
Wybrałem się na spacer do parku. W niedzielę 26 maja pogoda była nienajgorsza, w parku odbywały się obchody Dni Rodziny. Msza, występy zespołów dziecięcych i warsztaty plastyczne zgromadziły całe rodziny. Alejkami, nie tylko tymi wyznaczonymi, jeździli rowerzyści, po trawnikach biegały psy, którym wstęp do parku rzekomo jest zabroniony. Pięciolatkowi, który wpadł na „minę poślizgową”, dałem chusteczki jednorazowe, by choć trochę się wytarł. Próbowałem zwrócić uwagę dwóm właścicielom szalejących bez smyczy czworonogów i zostałem zwyzywany w mało wybredny sposób. Stróżów prawa nie zauważyłem.
Władze miasta przeznaczyły wiele milionów złotych na rewitalizację parku, dużo czasu i papieru na uchwalenie regulaminu korzystania z niego, ale zabrakło już sił i środków na egzekwowanie zapisów. Nasi włodarze tak wierzą w moc pieczątki, zarządzenia, okólnika, regulaminu (niepotrzebne skreślić), że o kontrolowaniu nikt już nie myśli. A nic tak nie demoralizuje, jak uchwalanie prawa i nie stosowanie go w praktyce.
|