CUD TECHNIKI W CZARNOWIE
|
autor:
T. U. BYLEC
|
|
|
W redakcji rozdzwoniły się telefony: przyjedźcie i zobaczcie najnowsze rozwiązania techniczne spółdzielni „U Siebie”! Tylko u nas! Pojechałem i zobaczyłem gumowy szlauch wpuszczony do studzienki kanalizacyjnej zlokalizowanej na środku ul. Gościniec. Co to jest? To przepompownia ścieków odprowadzanych z osiedla domów w Czarnowie. Pomysłowa instalacja zabezpieczona została drewnianymi paletami i palącymi się zniczami, tak by była widoczna dla kierowców po zmroku. Przepompownia była oczywiście nielegalna: niezgodna z przepisami administracyjnymi i sanitarnymi, urządzona bez zgody zarządcy drogi (ul. Gościniec jest drogą powiatową).
O problemach z podłączeniem instalacji kanalizacyjnej osiedla w Czarnowie do gminnej sieci pisaliśmy w poprzednim numerze. Od tej pory nic nie przybliżyło rozwiązania sprawy. Jest tylko gorzej. Niezalegalizowana sieć kanalizacyjna osiedla przestała działać – zamarzła i nieczystości przestały odpływać. – Zamarzła, bo wykonana jest po partacku, nieszczelna i położona za płytko. Ta pseudo sieć to wielki bubel, dlatego powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał ją rozebrać i nikt nie chce jej zalegalizować – mówi Tadeusz L. z Czarnowa.
Mieszkańcy zaalarmowali Urząd Miasta i Gminy, straż miejską, policję. I co? I nic. Władze miasta rozkładają ręce – podłączenie zamarzło, a ścieki muszą w jakiś sposób płynąć, inaczej sołectwu grozi katastrofa ekologiczna.
– Władze gminy nie chcą lub nie potrafią rozwiązać problemu. Jak długo jeszcze samorząd będzie tolerował samowolę spółdzielni? Przecież za te ścieki płacimy my wszyscy – to są właśnie te bliżej nieokreślone przesiąki, które trafiają do oczyszczalni. My płacimy według wskazań liczników, a za przesiąki płaci gmina. Płaci oczywiście z naszych podatków, czyli też my płacimy – zastanawia się mieszkanka ul. Gościniec.
Na styczniowym spotkaniu władz samorządu gminy z mieszkańcami Czarnowa burmistrz Kazimierz Jańczuk zadeklarował gotowość przystąpienia do budowy odcinka sieci łączącego kanalizację osiedlową z gminną siecią, ale zastrzegł, że warunkiem wszelkich działań jest zalegalizowanie instalacji osiedlowej.
Prezes spółdzielni „U Siebie” Zbigniew Pokrzywa nie przyjmuje do wiadomości argumentów burmistrza. Chce, by najpierw gmina wybudowała łącznik, a potem spółdzielnia się podłączy i zalegalizuje sieć.
Właściciele domów w Czarnowie są równie konsekwentni, jak prezes ich spółdzielni: Zbigniew Pokrzywa odmawia zalegalizowania sieci, a oni po raz kolejny wybierają go prezesem spółdzielni. Czy tylko ja tu czegoś nie rozumiem?
oczyszczalnia ścieków
(znajdź),
Czarnów
(znajdź),
Konstancin budownictwo
(znajdź),
Zbigniew Pokrzywa
(znajdź),
|