WŁASNE LOKUM
|
autor:
MAGDA ANDRZEJEWICZ
|
|
|
Kolejka oczekujących na przydział lokalu komunalnego z zasobów gminy jest ogromna. Mieszkań nie ma i w najbliższej przyszłości nie będzie.
Sytuację miało poprawić oddanie 105 lokali w dwóch nowowybudowanych blokach w Mirkowie. Jednak w pierwszej kolejności przeniesiono tam lokatorów z mieszkań znajdujących się w budynkach, których stan techniczny mógł zagrażać bezpieczeństwu użytkowników oraz z nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży. Dla oczekujących z listy niewiele zostało. Nadal ponad 400 rodzin czeka na swoje lokum.
„W uchwale nr 299/V/22/2008 Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny z dnia 15 grudnia 2008 r. w sprawie »Wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy Konstancin-Jeziorna na lata 200 –2013« zapisano, że oprócz bloków przy ul. Mirkowskiej planuje się budowę i oddanie do użytkowania 45 lokali przy ul. Bielawskiej. Dlaczego nic nie mówi się o ich budowie?” – pyta w liście nasza czytelniczka Katarzyna Z.
Gmina dopłaca do każdego metra sześciennego ścieków. My nie mamy wodociągu ani kanalizacji, a do wywozu szamba nikt nam nie dopłaca
Prawda jest taka, że w budżecie gminy na budowę kolejnych mieszkań nie ma pieniędzy. Te mieszkania budowane są z podatków wszystkich mieszkańców. Ci, którzy je płacą chcą mieć wybudowane drogi i sieć kanalizacyjną. Bo zadaniem własnym gminy jest tak samo budowanie mieszkań, jak i sieci wodno-kanalizacyjnej.
– To nie może być tak, że wszyscy płacimy podatki, a pieniądze idą tylko dla jednej grupy potrzebujących. Mało tego, potem dotujemy tych biedniejszych i tych bardzo zamożnych, m.in. dopłacając z budżetu gminy 2,97 zł brutto do każdego metra sześciennego odprowadzanych ścieków. Do wody wymienianej w basenach okazałych rezydencji też. My nie mamy wodociągu ani kanalizacji, a nam do wywozu szamba nikt nie dopłaca – mówi Andrzej R., mieszkaniec jednego z sołectw. – Moje szambo ma 7 msześc. pojemności, wybierać je muszę mniej więcej co trzy tygodnie. Łatwo policzyć, że powinienem dostawać od gminy ok. 400 zł rocznie.
Zasady przydziału lokali komunalnych budzą wiele niezadowolenia wśród mieszkańców miasta. Choć zgodne z nadal obowiązującym prawem (nowelizacja ustawy trwa), zdaniem wielu niezgodne są ze zdrowym rozsądkiem i zasadami sprawiedliwości. Na pewno są rzeczywiście potrzebujący. Ale jeżeli mieszkańcy budynków komunalnych narzekają, że za mało jest miejsc parkingowych pod blokiem, to – kolokwialnie mówiąc – coś tu nie gra.
– Rozdawnictwo mieszkań budzi ogromny sprzeciw dużej części lokalnej społeczności. Ja również nie jestem zwolennikiem budowy lokali komunalnych. W przyszłości będziemy budować wyłącznie lokale socjalne jako rodzaj pomocy naprawdę potrzebującym – mówił w wywiadzie dla naszej gazety burmistrz Kazimierz Jańczuk w styczniu tego roku.
Szczególna sytuacja powstała po zasiedleniu nowych bloków przy ul. Mirkowskiej. Choć jednym z warunków otrzymania lokalu w tych budynkach było terminowe opłacanie czynszu w lokalach wcześniej zajmowanych, po wprowadzeniu się do nowych mieszkań 40 proc. ich lokatorów już zalega z opłatami za czynsz. – Być może jednym z powodów jest wysokość czynszu, ale nie każdy musi mieszkać w lokalu o tak wysokim standardzie – mówi pani Teresa, mieszkanka jednego ze starszych bloków przy ul. Jaworskiego. Na koniec 2011 r. dług lokatorów mieszkań komunalnych w naszej gminie wynosił ok. 1,5mln zł. Ci, którzy mają udokumentowaną trudną sytuację materialną, mogą ubiegać się o dodatek mieszkaniowy. Większość jednak traktuje niepłacenie jako formę taniego kredytu. Burmistrz Kazimierz Jańczuk zapowiedział, że wobec dłużników wszczęte zostanie postępowanie egzekucyjne lub zaproponowane im zostaną tańsze lokale o niższym standardzie. Mieszkańcy zalegający z czynszem najpierw otrzymają wezwania do zapłaty. Jeżeli nie poskutkuje wezwanie, gmina może sprzedać dług firmie windykacyjnej lub skierować sprawę do sądu. Ale w przypadku orzeczenia przez sąd eksmisji, lokatorom trzeba zapewnić mieszkanie socjalne.
Warunki, jakie musi spełniać lokal socjalny, określone zostały w art. 2 ust. 1 pkt. 5 ustawy z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego. Lokal taki musi nadawać się do zamieszkania ze względu na wyposażenie i stan techniczny, tj. – mieć niezawilgocone przegrody budowlane, dostęp do źródła zaopatrzenia w wodę i do ustępu (mogą znajdować się na korytarzu lub poza budynkiem), możliwość ogrzewania, oświetlenie elektryczne i naturalne oraz urządzenie do gotowania posiłków. Powierzchnia przypadająca na jednego członka gospodarstwa domowego nie może być mniejsza niż 5 mkw., a w przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego 10 mkw. I choć te warunki nie wyglądają zbyt zachęcająco, zadowoliłyby wielu oczekujących na mieszkanie w naszej gminie. Trudno w to uwierzyć, ale wiele z mieszkań zajmowanych przez osoby od lat oczekujące na własne lokum, jest w gorszym standardzie.
Nie może być tak, że wszyscy płacimy podatki, a pieniądze idą tylko dla jednej grupy potrzebujących
„Kiedy radni zajmą się najważniejszymi sprawami mieszkańców? W uchwale o »Wieloletnim programie gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy Konstancin-Jeziorna na lata 2009 –2013« napisane jest, że pod budownictwo mieszkaniowe przeznaczone są działki przy ul. Bielawskiej 4a i 12, Mirkowskiej 43 i 54 oraz Ogrodowej 3, 5 i 7. A może skoro sprzedaje się nieruchomości za kilka milionów złotych, chociaż część z tych pieniędzy przeznaczyć na budowę mieszkań, choćby socjalnych?” – pyta Katarzyna Z.
Kazimierz Jańczuk
(znajdź),
Konstancin budownictwo
(znajdź),
|