Agencja zamiast poczty
|
autor:
(JJ)
|
|
|
Od dwóch lat Poczta Polska notuje rocznie po kilkaset milionów złotych strat. Zapowiada więc reorganizację i chce zamknąć prawie 1 500 swoich placówek na wsi i w małych miasteczkach. Z każdych 10 placówek aż dziewięć przynosi tam straty.
Utrzymywanie własnego personelu i pomieszczeń kosztuje, dlatego Poczta Polska coraz częściej wynajmuje zewnętrzne firmy, które za odpowiednią prowizją przyjmują listy i przesyłki. Właściciele agencji są opłacani od ilości obsłużonych klientów, a nie od jakości tej usługi, więc sporo jest skarg.
Do tej pory takie praktyki stosowane były głównie w małych miejscowościach, teraz pocztowcy zamierzają sprawdzić ten model także w dużych miastach. Do pilotażowego programu wytypowana została Warszawa Południe, Kraków oraz Chorzów. Agencje znajdują się często w sklepach lub supermarketach, więc przy okazji robienia zakupów klienci mogą tam opłacić rachunki, nie muszą specjalnie jechać na pocztę. Czy będziemy musieli się przyzwyczaić, że swoje listy nadamy na stacji benzynowej lub w osiedlowym sklepie? Czy wiadomo już gdzie odbierzemy list polecony lub paczkę?
Klienci poczty nieufnie podchodzą do proponowanych rozwiązań. Mało entuzjastycznie o projekcie wypowiadają się również pracownicy poczty i związkowcy: z chwilą likwidacji placówki pracownicy poczty stracą zatrudnienie, a klienci nic nie zyskają. Z nieoficjalnych wypowiedzi pocztowców wynika, że pilotażowy program wejdzie w życie najdalej w styczniu przyszłego roku.
|