STRATEGIA DLA GMINY
|
autor:
MAGDA ANDRZEJEWICZ
|
|
|
W planowaniu i opracowaniach jesteśmy świetni. Gorzej z realizacją zamierzeń. O rewitalizacji miasta i gminy mówi się od wielu lat. I nie chodzi tylko o remont czy renowację któregoś z zabytków, ale o rewitalizację rozumianą jako zespół działań obejmujących rozwój infrastruktury technicznej, zwiększenie możliwości komunikacyjnych, program ożywienia gospodarczego, zmniejszenie kręgu osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, aktywizację lokalnej społeczności, działania na rzecz ochrony środowiska naturalnego, bezpieczeństwa mieszkańców i rozwiązania istotnych problemów społecznych.
Dach zdjęto z budynku Hugonówki w ubiegłym roku. Najpierw ciężka zima, a teraz każda kolejna ulewa niszczy odkryte stropy
Przygotowanie Lokalnego Programu Rewitalizacji Miasta Konstancin-Jeziorna na lata 2004–2013 zostało poprzedzone dokładnymi badaniami i analizami całego obszaru miasta i gminy oraz konsultacjami społecznymi. Uwzględniono w nim cele i priorytety zawarte w Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego, Narodowym Planie Rozwoju na lata 2004–2006,w Strategii Zrównoważonego Rozwoju Powiatu Piaseczyńskiego (2003 r.), Strategii Rozwoju Gminy Konstancin-Jeziorna do 2020 r. a także Raporcie o Stanie Gminy Konstancin-Jeziorna, opracowanym we wrześniu 2005 r. przez Urząd Miasta i Gminy Konstancin - Jeziorna i Instytut Gospodarki Przestrzennej i Mieszkalnictwa.
Opracowanie programu rewitalizacji miasta było konieczne, by ubiegać się o dofinansowanie zadań z funduszy Unii Europejskiej, więc dokument został przygotowany bardzo starannie. Jednak o wiele gorzej przedstawia się stan realizacji zapisów programu.
W uchwalonym w grudniu 1999 r. Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Gminy Konstancin-Jeziorna przyjęto, że funkcją wiodącą w rozwoju przestrzennym i gospodarczym gminy jest funkcja uzdrowiskowa wraz z towarzyszącymi jej funkcjami: usługową (w tym związaną z obsługą turystyki i rekreacji), mieszkaniową, rolniczą i produkcyjną. Dla wszystkich tych funkcji zasadnicze znaczenie ma rozwój infrastruktury technicznej. Autorzy opracowania zwracali uwagę na niedorozwój kanalizacji sanitarnej, niekontrolowany zrzut do środowiska ścieków gromadzonych w indywidualnych zbiornikach (szamba), dużą liczbę lokalnych ujęć wody (studnie), brak kompleksowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi, powstawanie dzikich wysypisk śmieci a także ilość i jakość dróg. Jednak Lokalny Program Rewitalizacji, oprócz stwierdzenia stanu faktycznego, nie zawiera opisu działań i sposobów rozwiązania tych problemów.
Rozbudowa sieci kanalizacji w gminie prowadzona jest bez planu – zakopanie rury za 20 mln zł w przebiegu ul. Pułaskiego jest najlepszym przykładem marnotrawienia naszych pieniędzy. Kilka lat trwało wyłonienie wykonawcy tego odcinka, ogłoszono 11 przetargów, a o zaprojektowaniu przyłączy bocznych ulic nikt nie pomyślał. O oczyszczalni nie warto nawet wspominać. Zaopatrzenie gminy w wodę także się nie poprawiło: północno-wschodnia część miasta jest częściowo zasilana z zakładowych ujęć wody firmy Metsä Tissue.
Opracowanie programu rewitalizacji miasta było konieczne, by ubiegać się o dofinansowanie zadań z funduszy Unii Europejskiej, więc dokument został przygotowany bardzo starannie. Jednak o wiele gorzej przedstawia się stan realizacji zapisów programu.
Po zamknięciu zakładu przestanie ona zaopatrywać w wodę budynki Mirkowa. Przybywa nowych domów, a tym samym odbiorców wody, i już dziś część mieszkańców Borowiny i Kawęczynka ma sucho w kranach. W programie nie ma ani słowa o działaniach zmierzających do zaspokojenia potrzeb ludności w wodę.
Program szczegółowo opisuje niedostateczną sieć połączeń drogowych, brak parkingów (szczególnie w strefie A, w pobliżu Parku Zdrojowego), zbyt małą sieć chodników dla pieszych i ścieżek rowerowych oraz problem komunikacji zbiorowej: niepełne pokrycie obszaru miasta i gminy liniami komunikacji – brak jakiejkolwiek komunikacji większości sołectw z miastem i niewykorzystaną szansę na skierowanie autobusów do końcowej stacji metra Kabaty na Ursynowie. Oczywiście działania w kierunku zaspokojenia wszystkich potrzeb przerastają możliwości finansowe gminy, ale to dlatego, że gmina nie wymaga od inwestorów działań na rzecz wspólnoty i nie wykorzystanie inwestorów w budowie infrastruktury technicznej.Developerzy budują jedynie osiedla mieszkaniowe.
Zamiast ożywienia gospodarczego obserwujemy spadek liczby miejsc pracy na terenie miasta, związany z komercjalizacją STOCERU i planowanym zamknięciem zakładów Metsä Tissue. Krótko mówiąc: w programie opisano stan faktyczny dokładnie, ale żadnego z wymienionych problemów nie udało się rozwiązać. Tworząc program, przyjęto następujące podokresy programowania: 2004–2006 i 2007–2013.
W latach 2004–2006 planowana była realizacja dużych inwestycji: budowy hali sportowej wraz z modernizacją Zespołu Szkół Nr 2 (Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji), adaptacji budynku przy ul. Mostowej 15 (Hugonówka), modernizacji ulic Witwickiego, Jagiellońskiej, Piasta, Sanatoryjnej, Wierzejewskiego i Jaworowskiej, projektu i realizacji zagospodarowania Parku Zdrojowego (w tym komunikacja, amfiteatr,mała architektura, zieleń itp.)wraz z zagospodarowaniem fragmentu terenu przyległego do Parku oraz modernizacją i odtworzeniem pasażu Sienkiewicza i pasażu Źródlana, kompleksowego zagospodarowania terenu osiedla Mirków w Konstancinie-Jeziornie (remont jezdni, chodników, oświetlenia), remontu i adaptacji Hotelu Grapa na budynek mieszkalny, remontu ulic Piłsudskiego, Prusa i Długiej. Ile z tych inwestycji zostało zrealizowanych,wiemy.
I w planowaniu, i w realizacji brak konsekwencji. Jeżeli twórcy programu uważają, że główną funkcją w rozwoju przestrzennym i gospodarczym gminy jest funkcja uzdrowiskowa, to wszystkie działania władz powinny być podporządkowane temu celowi. Ale trudno sobie wyobrazić, że Park Zdrojowy zastąpi infrastrukturę niezbędną dla uzdrowiska, a kiepski dojazd zwiększy atrakcyjność kurortu.
Planowane na lata 2007–2013 przedsięwzięcia inwestycyjne to m. in.: adaptacja i modernizacja siedzib Konstancińskiego Domu Kultury przy ul. Jaworskiego 18 i Jaworskiego 24, dalsze remonty budynków dwóch dużych osiedli mieszkaniowych oraz ulic: Matejki, Batorego, Gąsiorowskiego, Żółkiewskiego, Potulickich, Czarnieckiego, Wągrodzkiej, Jasiowej, Chodkiewicza i wielu innych. A co z budową przychodni lekarskiej i budynku ratusza?
I w planowaniu, i w realizacji brak konsekwencji. Jeżeli twórcy programu uważają, że główną funkcją w rozwoju przestrzennym i gospodarczym gminy jest funkcja uzdrowiskowa, to wszystkie działania władz powinny być podporządkowane temu celowi. Ale trudno sobie wyobrazić, że Park Zdrojowy zastąpi nam infrastrukturę niezbędną do funkcjonowania uzdrowiska, a kiepski dojazd zwiększy atrakcyjność kurortu. Już teraz opóźnienia w realizacji programu mamy znaczne. Zgodnie z planem, kilka lat temu powinny być zakończone dwie sztandarowe inwestycje: zagospodarowanie Parku Zdrojowego oraz remont i adaptacja Hugonówki. W tym drugim przypadku trudno nawet mówić o prowadzeniu prac remontowych, bo od miesięcy na placu budowy nic się nie dzieje. Opóźnienie prac burmistrz tłumaczy potrzebą wzmocnienia fundamentów, nieujętego w planach remontu. O ile park może zaczekać bez większej szkody, o tyle nieudolnie prowadzony remont Hugonówki grozi unicestwieniem tego zabytkowego budynku. Chyba pora zamienić strategię planowania na strategię działania.
Metsä Tissue
(znajdź),
oczyszczalnia ścieków
(znajdź),
Konstancin-Jeziorna
(znajdź),
Hugonówka
(znajdź),
Konstancin uzdrowisko
(znajdź),
STOCER Sp. z o. o.
(znajdź),
|