NIEZASTĄPIENI
|
autor:
MATEUSZ ZAREMBA
|
|
|
W sobotni poranek 10 kwietnia Polską wstrząsnęła wiadomość o katastrofie rządowego samolotu Tu-154M, lecącego z polską delegacją na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zginął prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński, jego małżonka Maria Kaczyńska, ostatni prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz 93 inne osoby. Wśród ofiar katastrofy byli również wybitni przedstawiciele polskiego życia politycznego, społecznego, kulturalnego, wojskowi, duchowni, członkowie rodzin ofiar Katynia, załoga samolotu oraz pracownicy Biura Ochrony Rządu.
W mszy odprawionej w parku, przy pomniku Jana Pawła II,w intencji ofiar katastrofy, uczestniczyli księża ze wszystkich konstancińskich parafii
Polska pogrążyła się w żałobie. Dwie z ofiar katastrofy związane były z życiem naszej gminy: ks. prof. dr hab. Ryszard Rumianek, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Piotr Nurowski, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
We wtorek 13 kwietnia w Zespole Szkół nr 2 przy ul. Żeromskiego odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny, podczas którego uczciliśmy pamięć ofiar katastrofy. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele samorządu naszej gminy, dziekan dekanatu konstancińskiego i proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca w Mirkowie ks. Bogdan Przegaliński, zaproszeni goście, m.in. wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego (pełniący obecnie obowiązki prezesa) Andrzej Kraśnicki i sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński, oraz licznie przybyli mieszkańcy miasta. – Nie dane było delegacji reprezentującej naród polski uczestniczyć w obchodach rocznicowych mordu ponad 21 tys. polskich jeńców obozów NKWD. Zginął wówczas kwiat polskiej inteligencji. Niestety, jak przed 70 laty, ziemia katyńska znowu została zroszona polską krwią – mówił przewodniczący rady miejskiej Kazimierz Jańczuk.
Ks. prof. Ryszard Rumianek był wybitnym teologiemi biblistą.Od 2005 r. był rektorem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk patrona uczelni w 1972 r. Swoją posługę duszpasterską rozpoczął w Konstancinie, w parafii Wniebowzięcia NMP, gdzie był wikarym.W późniejszych latach poświęcił się karierze naukowej – studiował w Rzymie i Jerozolimie, uzyskując kolejne tytuły naukowe.W2002 r. uzyskał tytuł profesora nauk teologicznych. Był również licencjonowanym przewodnikiem po ziemi świętej.Księdza Rumianka wspominał ks. Bogdan Przegaliński –Tak się złożyło, że w czasie mojego pobytu w seminarium, kiedy byłem na szóstym roku, pełnił on funkcję prefekta alumnów, księży diakonów – mówił ks. Przegaliński. – Był człowiekiem wyważonym i wrażliwym, miał dobre serce oraz wielkie zdolności naukowe.Zgłębiał tajniki pisma świętego, będąc również wykładowcą. Zawsze był otwarty i gotowy do rozmowy, ciepły w swoim sposobie bycia. Takim pozostanie w mojej pamięci, jako wykładowca, moderator w seminarium i starszy kolega.
Tragicznie zmarłego prezesa PKOl Piotra Nurowskiego wspominali Andrzej Kraśnicki i Adam Krzesiński. – Piotr poleciał do Katynia, żeby złożyć wieniec ofiarom mordu, wśród których byli także wybitni olimpijczycy. Niestety nie było mu dane tego zrobić – mówił Andrzej Kraśnicki.
Piotra Nurowskiego, mieszkańca Konstancina, znaliśmy przede wszystkim jako prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a wcześniej jako prezesa Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Sukcesy polskich sportowców sprawiały mu wielką, niemal osobistą satysfakcję. Miał wielkie plany, nie było dla niego rzeczy niemożliwych. Za pracę w PKOl nie pobierał wynagrodzenia, pracował społecznie. Polski sport stracił osobę, której zastąpić się nie da. Piotr Nurowski był również biznesmenem,m.in. jednym z twórców telewizji Polsat.
Po zakończeniu nadzwyczajnej sesji rady miejskiej, pod pomnikiem Jana Pawła II odprawione zostało uroczyste nabożeństwo w intencji ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
Żałoba narodowa skończyła się, za jakiś czas życie wróci do normalnego biegu. Warto, by śmierć pasażerów tragicznego lotu Tu-154M, a raczej to, co się po katastrofie wydarzyło, pozostawiło trwały ślad w naszym życiu społecznym. Szacunek, z jakim politycy odnosili się do siebie, był budujący, bo oznaczał, że potrafią ze sobą rozmawiać. Przesadą byłoby oczekiwanie zaprzestania sporów w polityce, bo to polemika stanowi istotę demokracji. Warto jednak, by język dyskusji był łagodniejszy, a wtedy życie polityczne stanie się bardziej znośne dla nas, obywateli. Czy szok, jaki spowodowała katastrofa pod Smoleńskiem, był tak wielki, a reakcje polityków tak szczere, że ten wstrząs naprawdę zmieni wzajemne nastawienie? – Może przez to wydarzenie Bóg chce nam wszystkim coś powiedzieć.Może chce ukazać wartość jedności, byśmy jako Polacy nie mobilizowali się tylko w chwilach trudnych, byśmy na co dzień byli dla siebie bliscy, życzliwi i dobrzy – mówił ks. Przegaliński.
|