Alfabet Konstancina
|
autor:
T. U. BYLEC
|
|
|
Asfalciarnia – budowa Wytwórni Mas Bitumicznych w miejscowości uzdrowiskowej jest czymś niespotykanym w Europie. Nareszcie jesteśmy w czymś pierwsi.
BIP – biuletyn (dez)informacji publicznej. Cały mało aktualny, a w zakładce „archiwum” nie ma nic – gmina bez przeszłości, ale z widokami na przyszłość.
Centrum Kompleksowej Rehabilitacji – jedyna placówka służby zdrowia w naszym mieście, która rozwija się i gdyby miała jeszcze kilka hektarów terenu też potrafiłaby je zagospodarować z pożytkiem dla pacjentów.
Drogi – szkoda papieru i atramentu. Koń, jaki jest, każdy widzi.
Estetyka – wygląd naszych ulic pozostawia wiele do życzenia. Reklamy „ozdabiają” Konstancin zgodnie i niezgodnie z obowiązującymi przepisami.
Fundusze unijne – Konstancin jest jedną z niewielu gmin uzdrowiskowych, które nie skorzystały z funduszy strukturalnych w latach 2004 – 2006. Dopiero w tym roku mamy szanse na uzyskanie eurodotacji na zagospodarowanie Parku Zdrojowego (amfiteatr) i remont Hugonówki.
Gmina – ni wyżyna ni nizina, taka gmina.
Hugonówka – willa nazwana od imienia właściciela Hugona Seydla; dawny zakład przyrodoleczniczy, zwana również Domem pod diabłami z racji zdobiących niegdyś wejście postaci faunów. Obecnie restaurowana i adaptowana na potrzeby Konstancińskiego Domu Kultury.
Inwestycje – od lat planowane z dużym rozmachem, ale realizowane bardzo powściągliwie.
Jezdnie – wąskie i dziurawe. Patrz: drogi, obwodnica i ul.Warszawska.
Kanalizacja – po kilku latach przygotowań (11 przetargów) do ułożenia rury w ciągu ul. Pułaskiego okazało się, że nie ma planów przyłączenia bocznych ulic.
Lesznowola – wzór do naśladowania. Nie marzy nam się druga Japonia. Chcemy drugiej Lesznowoli!
Łąki Oborskie – prawie 90 ha w centrum Konstancina. Po kilku latach spraw sądowych samorząd wygrał walkę o Łąki. Będą leżały odłogiem tak jak dotychczas, bo nie ma pomysłu na ich zagospodarowanie.
Metropolia – wkrótce będziemy częścią metropolii warszawskiej, oby nie tylko jej sypialnią.
Nowy most na Jeziorce – budowa nowego mostu i ronda na skrzyżowaniu ulic Bielawskiej i Mirkowskiej spowodowała dodatkowe utrudnienia komunikacyjne. Po zakończeniu budowy będzie jak w starym dowcipie o kozie – jak luźno na drogach.
Obwodnica – czekamy jej jak kania dżdżu. Co ciekawe, w miarę upływu czasu rozpoczęcie budowy oddala się, zamiast przybliżać. Była mowa o rozpoczęciu budowy w 2008 r., teraz mówi się o 2013 r.
Partnerstwo publiczno-prywatne – coraz częściej wykorzystywany sposób finansowania inwestycji. U nas nieznany.
Ratusz – historia budowy ratusza to przykład wyjątkowej niekompetencji. Starostwo powiatowe w Piasecznie sześć razy odrzuciło wniosek o wydanie pozwolenia na budowę.
STOCER – Centrum Rehabilitacji im. prof. Mariana Weissa, jeżeli ktoś w Polsce nie słyszał o Konstancinie to na pewno słyszał o STOCERZE.
Tor wrotkarski w Słomczynie – pierwszy w Polsce profesjonalny tor do jazdy na wrotkach i łyżworolkach. Inwestor nie przewidział jednak miejsc dla widzów. Nowa jakość w sporcie – zawody bez publiczności.
Uzdrowisko – jedyne na Mazowszu, nie znalazło się na liście tzw. uzdrowisk narodowych i wytypowane zostało do prywatyzacji. Skarb państwa nie ma pieniędzy na inwestycje, a prywatnych przedsiębiorców, chętnych do inwestowania w rozbudowę bazy uzdrowiskowej burmistrz traktuje jak wroga publicznego numer jeden.
Warszawska – poszerzenie ul.Warszawskiej na wjeździe do Konstancina będzie tradycyjnym (wykorzystywanym już w trzeciej kampanii wyborczej) hasłem wyborczym burmistrza. Proponujemy inne: „nikt wam tyle nie da, ile ja wam mogę obiecać”. Dalej stoimy w korkach.
Zdrowie – żadna z przychodni lekarskich gminnego Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nie spełnia standardów określonych przepisami, jednak przed prywatyzacją podstawowej opieki zdrowotnej nasz samorząd broni się z uporem godnym lepszej sprawy.
Życzę wszelkiej pomyślności mieszkańcom Konstancina i odwiedzającym nas gościom.
Wyszukany styl i nowoczesny system informacyjny z pewnością przyczyniają się do poprawy estetyki naszego miasta
|