Centrum sztuki kosztuje
|
autor:
KONSTANTY J.
|
|
|
|
Na utrzymanie amfiteatru nie przeznaczono żadnych pieniędzy |
Kilkakrotnie przysłuchiwałem się obradom sesji rady miejskiej, na których dochodziło do burzliwej wymiany zdań, ale nie przypuszczałem, że na posiedzeniach komisji problemowych może być jeszcze ciekawiej. Media zasypują nas alarmującymi wiadomościami o spowolnieniu gospodarczym, kryzysie i spadku wpływów do budżetu, postanowiłem więc zobaczyć i usłyszeć, jak nasza gmina radzi sobie z tymi problemami.
W trakcie obrad komisji budżetu omawiane było wykonanie tegorocznego budżetu i rozpatrywane były założenia budżetowe na rok przyszły. Trudno się w tym wszystkim zorientować, bo burmistrz tak żongluje budżetem, żeby na papierze wszystko się bilansowało.W tej sytuacji to, że amfiteatr utrzymywany jest ze środków przeznaczonych na rolnictwo nie powinno nikogo dziwić. Skoro nie było zapewnionych pieniędzy na eksploatację amfiteatru, to trzeba je wziąć, skąd się da – chyba proste. No,może nie takie oczywiste dla tych, którym te pieniądze zabrano. Z ciekawą propozycją wystąpił nowy dyrektor Konstancińskiego Domu Kultury – zaproponował zwiększenie budżetu KDK na przyszły rok ponad dwukrotnie (do 3 mln zł).Wiadomo, centrum sztuki kosztuje.
– Będzie profesjonalnie, ciekawie, będzie ambitnie i z rozmachem, będziemy promować Konstancin – kusił Roman Kołakowski.
Ja też chcę żeby było ciekawie, ale wiem, że aby dać komuś więcej, innemu trzeba zabrać. Nie samym chlebem człowiek żyje, ale igrzyska zamiast chleba też nie wszystkich zadowolą. Będziemy mieli centrum sztuki, a z czego zrezygnujemy – z remontu drogi czy przedszkola? A promować będziemy Konstancin, czy burmistrza, który będzie otwierał i zamykał każde widowisko?
Czerwiec 2009 nr 6 (6)
Amfiteatr otwarty »
Konstancin amfiteatr
(znajdź),
Roman Kołakowski
(znajdź),
|