Październik 2009 nr 10 (10)
 
   
   

    Tu jesteś: > Gazeta > Październik 2009 nr 10 (10)



LISTA ARTYKUŁÓW


CO SŁYCHAĆ

Hołd bohaterom Września »

Od Redaktora »

Witaj szkoło »



NASZE MIASTO

Energooszczędnie »

Jadą quady, jadą »

Partnerzy pilnie poszukiwani »

PIASECZNO PROTESTUJE »

Przychodnia nie musi być gminna »

www.naszemiasto-fmk.pl »

„Nasze Miasto” zrodziło się z niezadowolenia »



LISTY/AKTUALNOŚCI

Konstancińskie Pożegnanie Lata »

Przepraszamy Jubilata »

Regulamin czystości »

Ścieżki rowerowe prowadzą donikąd »

Sierpień miesiącem trzeźwości »



AKTUALNOŚCI

Konstancin Cup »

Mango Bisap w Konstancinie »

Pierwszy mecz w Gassach »

STOCER ma 60 lat »



KULTURA

Nie wszystko można zmienić od razu »



NASZA TRADYCJA

Pozostaną w pamięci »



NASZA HISTORIA

Honorowy obywatel Konstancina »

Miejsce na ziemi »



NASZ REGION

Mazowieckie supermiasto »

 

POPULARNE ARTYKUŁY
1. SYLWETKI - Michał Malinowski »
2. Kościół parafialny św. Zygmunta w Słomczynie »
3. Dzik jest dziki... »
4. Konstancin już jest częścią metropolii »
5. Ryba lubi pływać w czystej wodzie »
6. MY SĄ UZDROWISKO, CZYLI STRATEGIA KONTRA PUSTOSŁOWIE »
7. Amfiteatr otwarty »
8. RECEPTA DLA STOCERU »
9. Odnowić willę Świt »
10. Komunikat Urzędu Gminy Konstancin-Jeziorna »
 

ARCHIWUM WYDAŃ GAZETY
Grudzień 2014 nr 12 (72)
Listopad 2014 nr 11 (71)
Październik 2014 nr 10 (70)
Wrzesień 2014 nr 9 (69)
Lipiec – Sierpień 2014 nr 7/8
Czerwiec 2014 nr 6 (66)
Maj 2014 nr 5 (65)
Kwiecień 2014 nr 4 (64)
Marzec 2014 nr 3 (63)
Luty 2014 nr 2 (62)
Grudzień 2013 – Styczeń 2014 nr 12/1 (60/61)
Listopad 2013 nr 11 (59)
Październik 2013 nr 10 (58)
Wrzesień 2013 nr 9 (57)
Lipiec-Sierpień 2013 nr 7/8
Czerwiec 2013 nr 6 (54)
Maj 2013 nr 5 (53)
Kwiecień 2013 nr 4 (52)
 


Jadą quady, jadą

Poleć artykuł znajomemu   Drukuj autor: GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
   

Amatorzy quadów i motocykli crossowych
znaleźli miejsce do jazdy w lesie
wspólnoty gruntowej Czarnów

W całej Polsce młodzi ludzie na quadach i crossowych motocyklach szaleją na leśnych duktach i polnych drogach, plażach i górskich szlakach. Urządzają nielegalne wyścigi, tratują uprawy, płoszą zwierzęta, zagrażają spacerowiczom, rowerzystom, pozostałym użytkownikom dróg i samym sobie. Tumany kurzu, obłoki spalin i ryk silników – to znak, że jadą quady.

 

Moda na quady dotarła również do Konstancina. Czterokołowce mkną brzegiem Wisły, polnymi drogami i rozjeżdżają wały przeciwpowodziowe. Im trudniejszy teren, tym większe emocje. Przerażeni spacerowicze uskakują na bok, zawiadamiają policję i straż miejską, jednak nie na wiele się to zdaje. Straż miejska i policja przyznają, że ryczące czterokołowce stały się uciążliwą plagą i stwarzają realne zagrożenie.

 

– Przyjeżdżamy na miejsce zdarzenia, ale nic nie możemy zrobić. Po wertepach samochodami nie dogonimy takiej maszyny. Tylko te jednostki policji i straży miejskiej, które mają już na wyposażeniu quady, mogą skutecznie działać. Kierowca często jest w kasku, a większość pojazdów nie ma numerów rejestracyjnych. Trudno więc zidentyfikować sprawców – rozkładają ręce strażnicy miejscy z Konstancina.

 

Zakazy, kontrole i mandaty nie rozwiążą problemu. Młodych ludzi rozpiera energia, szukają wrażeń – chcą się ścigać, a nie mają gdzie. Trzeba pomyśleć o stworzeniu im warunków do legalnego i bezpiecznego uprawiania ekstremalnych sportów. Popisy z lasów, polnych dróg i ulic przenieść na tor. Budowa toru nie jest skomplikowanym przedsięwzięciem i nie wymaga wielkich nakładów finansowych. Znalezienie terenu na obrzeżach miasta też nie jest trudne – świetnie nadają się opuszczone żwirownie, wyrobiska piasku, czy tereny byłych jednostek wojskowych. Oprócz toru gokartowego w Piasecznie, nasza młodzież nie ma gdzie poszaleć. Przydałby się tor dla rajderów i teren do paintballa, ścianka wspinaczkowa i strzelnica. Gdyby porozumiały się wszystkie gminne samorządy naszego powiatu, wspólnymi siłami można by poszukać odpowiedniego terenu i rozwiązać problem.

 

Amatorzy jazdy quadami znaleźli takie miejsce sami. Na granicy Czarnowa i Solca, w prywatnym lesie należącym to wspólnoty gruntowej Czarnów. Tam jednak też nie są mile widziani. Na wyrobisku dawnej kopalni piasku jeden z mieszkańców Solca zastawia na kierowców pułapki: deski z wbitymi dziesięciocentymetrowymi gwoździami i zakopane na sztorc potłuczone butelki. Na drodze dojazdowej do wyrobiska niewidzialna ręka rozciąga między drzewami stalową linkę – to już tylko krok do tragedii. Sołtys Czarnowa Małgorzata Wojakowska-Żeglińska poinformowała policję o znalezionych pułapkach. Jedną z nich, pokazała radnym Konstancina- Jeziorny podczas sesji rady. Radni jednak zbagatelizowali problem. – Rada miejska nie jest od ścigania psychopatów. Powinna tym się zająć policja – stwierdził przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa, Oświaty, Kultury i Sportu Andrzej Należyty. Rzeczywiście ściganie podejrzanych o wykroczenia i przestępstwa to zadanie policji, ale może komisja powinna znaleźć odpowiedni teren, gdzie młodzi ludzie byliby bezpieczni?

 

 

Quady coraz częściej pojawiają się na ulicach i drogach

 

60 TYS. QUADÓW PORUSZA SIĘ PO POLSKICH DROGACH I BEZDROŻACH. ZAREJESTROWANY JEST CO PIĄTY Z NICH

 

Problem jest i sam nie zniknie. Quada można kupić nawet nie wychodząc z domu – przez internet. Najprostsze modele oferowane są już za kilkaset złotych. Ceny tych z silnikami o większej mocy, produkowanych przez znane firmy, porównywalne są z cenami samochodów średniej klasy. Szacuje się, że po polskich drogach porusza się ok. 60 tys. quadów, z czego zarejestrowanych jest niespełna 20 proc. A przecież, aby dojechać nad Wisłę lub do lasu kierujący wszędołazami poruszają się po drogach publicznych – bez homologacji i świateł, bez przeglądu technicznego i obowiązkowego ubezpieczenia OC, a często również bez uprawnień do kierowania jakimkolwiek pojazdem.

 

Nasze prawo jak zwykle nie nadąża za rzeczywistością – według obowiązujących definicji quady nie istnieją. Obecnie zaliczane są do „innych pojazdów” i w wydziałach komunikacji rejestrowane mogą być jako motocykle, motorowery, a nawet jako maszyny rolnicze. Quadem może jeździć każdy i praktycznie wszędzie. Na nowe regulacje prawne czekają policjanci, leśnicy, strażnicy przyrody, a przede wszystkim inni użytkownicy dróg. Ministerstwo Infrastruktury od ponad roku pracuje nad ustawą wprowadzającą obowiązkową rejestrację wszystkich pojazdów i zasady dopuszczenia ich do ruchu oraz nad przepisami dotyczącymi kierujących nimi. Kierować ciężkimi maszynami o większej pojemności silnika i mocy powyżej 5,5 KMbędą mogli posiadacze prawa jazdy kategorii B i B1. Lekkimi quadami, o masie własnej nie przekraczającej 350 kg, maksymalnej mocy 5,5 KM i prędkości określonej przez producenta do 45 km/h mogłyby kierować osoby powyżej 14. roku życia po odbyciu kursu i zdaniu egzaminu w ośrodku ruchu drogowego, mające specjalne prawo jazdy nowej kategorii AM. Obecnie, poruszając się po drogach prywatnych i nie mając praktycznie żadnych uprawnień, to waśnie oni najczęściej ulegają wypadkom.

 

– Quady jeżdżące po wertepach łatwo się wywracają, zwłaszcza podczas pokonywania wzniesień – mówi dr Marek Rychlik, ortopeda. – Wystarczy mały błąd, aby niedoświadczony kierowca został wyrzucony z quada i dosłownie przykryty przez ważącą kilkaset kilogramów maszynę. Efektem takich upadków są pęknięcia żeber, złamania kończyn, a jeżeli kierujący nie miał kasku, również urazy czaszki.

 

Regulacje dotyczące najmłodszych użytkowników są o tyle istotne, że w tym roku quad to popularny prezent z okazji pierwszej komunii. To brak odpowiedzialności i wyobraźni dorosłych sprawia, że na nowe pojazdy z silnikiem spalinowym wsiadają już ośmiolatki. I większość z nich kiepsko radzi sobie z ciężką maszyną. Nie ma tygodnia, by prasa nie donosiła o kolejnych ofiarach nieprzemyślanych prezentów.

 

 

Im trudniejszy teren, im większe wertepy, tym dla quadowców i crossowców lepiej

 

Ustawa, choć pilnie potrzebna, nie odpowie jednak na pytanie gdzie amatorzy ekstremalnej jazdy mogą się wyszaleć. To pytanie do władz miasta. Staraniem samorządów tory i ośrodki sportów ekstremalnych powstały już w wielu dużych i małych polskich miastach, m.in. w Gdyni i Gdańsku, w Białymstoku, Lidzbarku Warmińskim, Głogowie, Obornikach Wielkopolskich. W okolicy Warszawy amatorzy quadów mogą legalnie jeździć w Pruszkowie, w okolicach Kampinosu i w Błoniu. Na tych torach można jeździć własnym pojazdem i można go wypożyczyć. Obsługa toru przeprowadza krótkie szkolenie i zapewnia kask.

 

– O torze nawet nie marzymy, ale może znalazłby się dla takich zapaleńców jak my teren, na którym moglibyśmy legalnie jeździć, gdzie nie przeszkadzalibyśmy nikomu i gdzie nikt by na nas nie polował – mówi 15-letni Łukasz.A jego kolega dodaje: – Nam wystarczą najgorsze wertepy, im większe tym lepiej, a tor przeszkód sami sobie zorganizujemy.

 

A w tych miastach, w których amatorom jazdy czterokołowcami i crossowymi motocyklami stworzono odpowiednie warunki, niedzielni spacerowicze zamiast ryku silników słyszą w lesie śpiew ptaków.

   
Poleć artykuł znajomemu   Poleć artykuł znajomemu    Drukuj Drukuj Dodaj do Facebook Dodaj do Wykop Dodaj do Blip Dodaj do Delicious Dodaj do Flaker Dodaj do Google Bookmarks Dodaj do Śledzik Dodaj do Digg Dodaj do Twitter Dodaj do Google Buzz Dodaj do Pinger
   
comments powered by Disqus
NASZE MIASTO

O Nas »

Kontakt »

Napisz do Nas »

Konstancin i okolice on-line »


 


REKLAMA

 


NEWSLETTER

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać od nas informacje:
wyślij
 



   
   
gazetaarchiwumforumnasz konstancingaleriakontakt
studiokarma.eu