NIE TAK SIĘ UMAWIALIŚMY
|
autor:
T. U. BYLEC
|
|
|
Po trzech miesiącach funkcjonowania nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi gmina wprowadziła kolejną zmianę harmonogramu wywozu śmieci: zwiększona została częstotliwości odbioru odpadów segregowanych suchych dla nieruchomości w zabudowie jednorodzinnej – teraz będą odbierane co dwa tygodnie – i zmieniona data wywozu tzw. gabarytówi elektroodpadów. Nowy harmonogram obowiązuje od 1 października, informacja o zmianie ukazała się na stronie internetowej urzędu miasta 30 września. „Firma Lekaro, która odpowiada za wywóz śmieci z posesji, powinna przekazać właścicielom każdej nieruchomości nowe kalendarze odbioru odpadów” – czytamy na stronie UMiG. A ciekawe kiedy, z poniedziałku na wtorek w nocy? To ma być informacja?
– My podpisywaliśmy umowę z gminą, nie z firmą Lekaro i zgodnie z ustawą, gmina odpowiada za odbiór odpadów. To od urzędu oczekujemy rzetelnej informacji, podanej odpowiednio wcześniej – denerwują się mieszkańcy. Lokatorzy budynków wielorodzinnych teoretycznie mają łatwiej: wynoszą śmiecie do altany śmietnikowej i nie interesuje ich, kiedy odbierze je operator. Ale mieszkańcy domów jednorodzinnych żyją z kalendarzem i budzikiem w ręku, żeby nie przegapić terminu – w II sektorze, w październiku śmiecie przed godz. 6.00 trzeba wystawić dziewięć razy. Czy naprawdę nie można było lepiej zorganizować odbioru? Lokatorzy bloków mają inny problem – pojemników jest za mało, hałdy śmieci zalegają w całej altanie. Zarządcy budynków powinni zająć się dostarczeniem odpowiedniej liczby pojemników, zgodnie z zapisami uchwały rady miejskiej, w której określone są ich liczba i wielkość. Czy pracownicy wydziału ochrony środowiska kontrolują prawidłowość wypełniania wymogów uchwały? – Nikt nie kontroluje i dlatego w pomieszczeniach na pojemniki i w altanach śmietnikowych szczury buszują, aż strach wieczorem wyjść z kubłem – mówi Anna Z. – I nie wiadomo, kto ma z nimi walczyć. Wbudynku pewnie zarządca, ale jeśli biegają po ulicy, to kto? Gmina, jak po drodze gminnej, a powiat, jak po drodze powiatowej? Może powinien tym zająć się sanepid, a może jednak urząd? – pyta.
|