GDZIE SENS, GDZIE LOGIKA
|
autor:
MAGDA ANDRZEJEWICZ, GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
|
|
|
– Zgadzam się, że obywatele nie otrzymują z urzędu wiarygodnej i terminowej informacji. Informacje na stronach internetowych Biuletynu Informacji Publicznej są często nieaktualne od lat lub nie ma ich wcale, np. w zakładkach „Archiwum”. Ta sytuacja musi ulec zmianie – mówił na łamach naszej gazety burmistrz Kazimierz Jańczuk, miesiąc po wygranych wyborach.
Grapę podzielono na cztery okręgi wyborcze
Celem działania gminy jest zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty, tworzenie warunków do racjonalnego, harmonijnego rozwoju Gminy oraz warunków do pełnego uczestnictwa obywateli w życiu wspólnoty” – mówi Statut Gminy Konstancin-Jeziorna w rozdziale 2. „Cele i zadania Gminy”, paragrafie 8.
Podstawowym przejawem tego uczestnictwa jest udział w wyborach władz gminy. Jej podział na okręgi wyborcze jest jedną z najistotniejszych czynności przygotowawczych do wyborów. Ustawa z 5 stycznia 2011 r. „Przepisy wprowadzające ustawę kodeks wyborczy” zobowiązuje rady gmin do dokonania nowego podziału gminy na okręgi wyborcze w wyborach do rady gminy do 1 listopada 2012 r. Zgodnie z ustawą,podział na okręgi wyborcze, ich granice, numery oraz liczbę radnych wybieranych w każdym okręgu ustala, na wniosek burmistrza lub wójta, rada gminy według jednolitej normy przedstawicielstwa obliczonej przez podzielenie liczby mieszkańców gminy przez liczbę radnych wybieranych do danej rady. Wiele gmin zajęło się określaniem granic nowych okręgów wyborczych kilka miesięcy temu. Podział proponowany przez wójtów lub burmistrzów poddany został publicznej dyskusji, mieszkańcy mieli czas na złożenie uwag i wniosków do projektu.
W naszej gminie nie tylko mieszkańcy nie mieli możliwości zapoznania się z nowym podziałem. Nawet radni dowiedzieli się o nim dopiero z dostarczonego im dwa tygodnie przed sesją porządku obrad.Urząd Miasta i Gminy nie sygnalizował wcześniej radnym, że zbliża się ostateczny termin, w którym będą musieli podjąć uchwałę określającą granice okręgów wyborczych. A żeby zbyt dokładnie nie wiedzieli nad czym głosują, do projektu uchwały nie była dołączona mapa gminy z zaznaczonymi granicami poszczególnych okręgów. – W ostatniej chwili, bez mapy, potraktowali nas jak w kolejce po mięso za komuny „ludzie bierzta, bo reszta” – krytykuje jeden z członków rady miejskiej.
W naszej gminie nie tylko mieszkańcy nie mieli możliwości zapoznania się z nowym podziałem. Radni dowiedzieli się o nim z porządku obrad sesji. Żeby zbyt dokładnie nie wiedzieli nad czym głosują, do projektu uchwały nie była dołączona mapa gminy z zaznaczonymi granicami poszczególnych okręgów
Na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska w czwartek 27 września jej przewodniczący Sławomir Kanabus zaproponował zwołanie oddzielnego posiedzenia, poświęconego przedstawionemu w projekcie uchwały podziałowi sołectw na okręgi, z udziałem autorki uchwały, sekretarz gminy Ireny Krasnopolskiej. Biuro rady miejskiej poinformowało radnych, że jeśli któryś z nich chce wziąć udział w dyskusji nad tą uchwałą, może to uczynić tylko na posiedzeniu Komisji RiOŚ 3 października, bo sekretarz gminy nie będzie wyjaśniać radnym dwa razy.
3 października sekretarz gminy Irena Krasnopolska przedstawiła nieco zmieniony (po zdecydowanym proteście sołtysa Parceli), bardziej racjonalny podział sołectwna okręgi wyborcze. Zebrani usłyszeli też, że mieszkańcom nikt niczego wyjaśniać nie będzie i ich zdanie nie interesuje władz gminy. Na pytanie, kiedy i w jakiej formie mieszkańcy gminy zostali poinformowani przez UMiG o proponowanych zmianach granic okręgów wyborczych, burmistrz odpowiedział „dowiedzą się po sesji, z uchwały”. Informacji o proponowanych zmianach nie zamieszczono ani na stronach BIP, ani na stronie urzędu miasta. Burmistrz Kazimierz Jańczuk, jego zastępca Ryszard Machałek i sekretarz gminy Irena Krasnopolska kilkakrotnie powtórzyli, że zapisy kodeksu wyborczego nie nakładają obowiązku przeprowadzenia konsultacji społecznych. Z całą pewnością jednak nie zabraniają.
– Kazimierz Jańczuk kandydując na urząd burmistrza deklarował w programie wyborczym: „Proponuję również nowe standardy zarządzania, dające społeczności kontrolę nad władzami gminy. Pierwszym ich elementem będzie kadencyjność działań, czyli przyjęcie kalendarza zadań wraz z terminami ich realizacji na początku kadencji władz gminy. (…) Drugim elementem będą standardowe w rozwiniętych społecznościach konsultacje społeczne, które zamierzam wprowadzić i traktować jako ważny czynnik opiniotwórczy przy wyborze ostatecznych rozwiązań” – przypomniał nam jeden z czytelników.
Po uwzględnieniu wniosków sołtysa Parceli, podział wiejskich terenów gminy jest bardziej logiczny, jednak okazało się, że prawdziwych cudów dokonano z podziałem na okręgi terenów osiedla Grapa. Mieszkanka Grapy Aleksandra A. przedstawiła mapę ulic osiedla i przyległych terenów, na której zaznaczyła granice poszczególnych okręgów i zapytała czym kierowali się autorzy podziału: sąsiadujące ze sobą bloki są w różnych okręgach. Cztery okręgi wyborcze na obszarze 200 mkw. Gdzie tu sens, gdzie logika?
– Grapa to zagłębie samorządowców w naszej gminie. Kilku radnych, burmistrz. W poprzedniej kadencji też kilku radnych i dwóch wiceburmistrzów – mówi H. S., mieszkaniec jednego z bloków. – Gdyby wszystkie bloki włączyć do jednego okręgu, konkurowaliby między sobą. A do tego dopuścić nie mogą. Oto jest sens i logika – wyjaśnia ze śmiechem.
Radni podawali sobie mapę z rąk do rąk, bo po raz pierwszymogli zobaczyć jak poszatkowano Grapę. Po krótkiej i dość burzliwej dyskusji na posiedzeniu Komisji Rolnictwa, przewodniczący rady miejskiej Andrzej Cieślawski złożył wniosek o przełożenie głosowania nad projektem uchwały o okręgach wyborczych z sesji 11 października na sesję nadzwyczajną, która mogłaby zostać zwołana 25 października. Został on przyjęty przez członków komisji (cztery głosy „za”, jeden wstrzymujący się). Takie rozwiązanie pozwoliłoby na przeprowadzenie dwutygodniowych konsultacji społecznych w formie pisemnych wniosków do uchwały. Przewodniczący rady miejskiej, choć sam złożył wniosek, podkreślił, że ustawowego obowiązku konsultacji niema, a gmina nie musi realizować złożonych przez mieszkańców propozycji, zwłaszcza jeśli będą niezgodne z kodeksem wyborczym albo wzajemnie sprzeczne.
Burmistrz Kazimierz Jańczuk, jego zastępca Ryszard Machałek i sekretarz gminy Irena Krasnopolska, kilkakrotnie powtórzyli, że zapisy kodeksu wyborczego nie nakładają obowiązku przeprowadzenia konsultacji społecznych. Z całą pewnością jednak nie zabraniają
– Nie rozumiem podejścia nie tylko burmistrza, ale i przewodniczącego rady miejskiej do sprawy konsultacji społecznych. Mieszkamy w gminie będącej częścią aglomeracji warszawskiej, gdzie powinno być nam bliżej do Europy niż do Białorusi – mówiła podczas obrad komisji Aleksandra A.
Wniosek przewodniczącego rady został przegłosowany, ale zgodnie z procedurą, burmistrz mógł zmienić porządek obrad dopiero na początku sesji rady miejskiej. Tak też uczynił. Uchwała została zdjęta z porządku obrad i podziałowi gminy na okręgi jednomandatowe poświęcona będzie nadzwyczajna sesja wyznaczona na 25 października. Projekt nowego podziału gminy ukazał się w BIP w piątek 12 października o godz.16.00, ale... bez mapy. Na składanie uwag mieszkańcy dostali całe trzy dni robocze – do 17 października. Chcieliście konsultacji, to macie.
Kazimierz Jańczuk
(znajdź),
Ryszard Machałek
(znajdź),
rada miejska
(znajdź),
Konstancin-Jeziorna
(znajdź),
Grapa
(znajdź),
Parcela
(znajdź),
Irena Krasnopolska
(znajdź),
|