BIEG Z PRZESZKODAMI
|
|
|
|
Z MARCINEM MATYJASIAKIEM, nowopowołanym dyrektorem Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji, rozmawia Grażyna Matusik-Tomaszewska.
W jakiej kondycji zastał pan Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji?
– Niezręcznie mi krytykować poprzednika, ale wszyscy wiemy, że ośrodek jest w dość słabej kondycji. Od niedawna jestem jego dyrektorem i konsekwentnie staram się uporządkować sprawy administracyjno-biurowe. Na początku roku w ośrodku przeprowadzona została kontrola przez wewnętrznego gminnego audytora, która wykazała wiele nieprawidłowości, m.in. niewłaściwy sposób prowadzenia księgowości czy brak regulaminów. Muszę więc wykonać zalecenia pokontrolne: uporządkować finanse placówki i opracować szereg regulaminów.
Jakich zmian w funkcjonowaniu ośrodka możemy oczekiwać w najbliższym czasie?
– W tym roku niewiele mogę zmienić. Mamy już zaplanowany budżet, który zaproponował poprzedni dyrektor. Nie planuję więc radykalnych zmian. Sekcje, które stanowią trzon działalności GOSiR: tenisa stołowego i badmintona, szachów, siatkówki i zapasów nadal będą działać. W tych zajęciach bierze udział około 400 osób, w różnych grupach wiekowych.
Na początku roku w ośrodku przeprowadzona została kontrola przez wewnętrznego gminnego audytora, która wykazała wiele nieprawidłowości, m.in. niewłaściwy sposób prowadzenia księgowości czy brak regulaminów
A zmiany w dalszej perspektywie?
– Większe zmiany wymagają większych nakładów. Mogę zrobić tylko to, na co pozwala mi budżet. Nauczycielom naszych gminnych szkół zaproponowałem utworzenie międzyszkolnej ligi sportowej w siatkówce i – może uda się – w koszykówce. Na bazie lig międzyszkolnych chciałbym założyć sekcje sportowe, działające na podobnych zasadach jak kluby sportowe, ukierunkowane bardziej na sport, nie tylko na rekreację. Ten projekt wymaga jeszcze dopracowania od strony prawnej i organizacyjnej, np. kategorie wiekowe zawodników muszę uzgodnić z nauczycielami wychowania fizycznego. Myślę również o nawiązaniu współpracy z ośrodkami sportu w ościennych gminach. Moglibyśmy razem organizować wiele przedsięwzięć: rozgrywki powiatowe i wspólne imprezy sportowe.
Czym mogą pochwalić się nasi młodzi sportowcy?
– Nasza młodzież odnosi konkretne sukcesy: Mikołaj Winiarski został mistrzem Polski do lat 12 w szachach, w zapasach Kamil Hanzel nie przegrał walki w zawodach – dziecięcych turniejach, które odbywały się w Warszawie, a w tenisie stołowym Jakub Marek wygrał dwa turnieje Grand Prix juniorów w GOSiR Piaseczno i na Targówku.
Budżet GOSiR to 1,2 mln zł rocznie czyli 100 tys. zł miesięcznie? Na co przeznaczane są te pieniądze? Z zapisów budżetu wiemy, że prawie 600 tys. zł, a więc połowę stanowią wynagrodzenia i pochodne płac. Ile osób zatrudnionych jest w GOSiR?
– GOSiR – oprócz hali sportowej, siłowni, sauny, sali fitness i gabinetu masażu, zlokalizowanymi przy ul. Żeromskiego – zarządza wieloma innymi obiektami: halą sportową przy ul. Bielawskiej, boiskiem ze sztuczną nawierzchnią przy ul.Wojewódzkiej, ścieżką edukacyjno-sprawnościową i placami zabaw w naszej gminie. Kosztuje prąd i ogrzewanie; te wszystkie obiekty trzeba utrzymywać w czystości, konserwować i remontować. Organizujemy nie tylko zajęcia w naszych obiektach, ale też duże imprezy plenerowe: Bieg Niepodległości, Bieg Papieski itp. Osób zatrudnionych w ośrodku mniej już być nie może: administracja to 2,25 etatu, instruktorzy i marketing 2,5 etatu i obsługa 2,5 etatu. Oszczędzamy, na czym tylko możemy: na jeden turniej trzeba przygotować ok. 40 pucharów czy medali, więc by było taniej, sami drukujemy napisy na folii, wycinamy i naklejamy na puchary.
Za wszystko, nawet za gimnastykę korekcyjną, możliwość gry w szachy, sport niewymagający drogiego sprzętu musimy dodatkowo płacić, choć ośrodek jest finansowany z naszych podatków...
– Budżet gminy nie wystarcza na wszystkie wydatki.
Większe zmiany wymagają większych nakładów. Mogę zrobić tylko to, na co pozwala mi budżet
W innych gminach też częściowe koszty zajęć ponoszą ich uczestnicy. Godzina w saunie w Skierniewicach kosztuje 20 zł, u nas 30 zł. Godzina ćwiczeń na siłowni u nas kosztuje: 7 zł bilet ulgowy i 10 normalny, a w Skierniewicach 2,50 zł ulgowy i 3,50 zł normalny. Na dodatek nasza siłownia nie przedstawia się specjalnie imponująco...
– Rzeczywiście wystrój siłowni jest dość spartański: szare ściany, taka typowa męska klatka. W miarę możliwości finansowych postaram się zmienić wystrój, choćby pomalować ściany na jaśniejszy kolor. Ja też uważam, że niektóre opłaty są u nas za wysokie. W najbliższej przyszłości przygotuję i przedstawię radzie miejskiej projekt uchwały o obniżce cen karnetów na siłownię.
Może GOSiR powinien postarać się o pozyskanie sponsorów?
– Z pewnością poprawiłoby to sytuację finansową GOSiR. Pozyskanie sponsorów wymaga jednak zatrudnienia pracownika, który fachowo przygotuje projekty. W tym roku nie stać nas na zatrudnienie jeszcze jednej osoby.
W poprzednim numerze „Naszego Miasta – FMK” opublikowaliśmy list naszej czytelniczki, w którym żaliła się, że trudno się z panem skontaktować. Uważała, że powodem jest pana równoczesna praca w gimnazjum przy ul. Bielawskiej...
– Pracuję w szkole w wymiarze dziewięciu godzin tygodniowo. I będę tak pracował do końca czerwca – trudno odejść trzy miesiące przed końcem roku szkolnego. Z GOSiR nie wychodzę przed godz. 18.00, a często i później. Przedpołudniowe godziny spędzone w szkole odpracowuję z nawiązką. Praca w GOSiR to nie tylko urzędowanie za biurkiem. Każdy z obiektów, którym zarządza ośrodek, trzeba chociaż raz w tygodniu skontrolować. Organizujemy też wiele imprez i rozgrywek plenerowych, dlatego nie zawsze można mnie zastać. Panią prowadzącą sekretariat upoważniłem do podawania numeru mojego telefonu komórkowego, tak bym był łatwo osiągalny.
Praca w GOSiR to nie tylko urzędowanie za biurkiem. Każdy z obiektów, którym zarządza ośrodek, trzeba chociaż raz w tygodniu skontrolować
Jakie plenerowe imprezy sportowo-rekreacyjne w najbliższym czasie zaproponuje mieszkańcom GOSiR?
– Przed nami Dni Konstancina. GOSiR przygotował wiele atrakcji, m. in.: pokazy karate, rajd rowerowy (trasą od dawnej Kołomyi, przez Lasy Chojnowskie i Czarnów do mety w Parku Zdrojowym), zawody nordic walking (na trasie od Kołomyi do mety w parku), w parku uruchomimy wypożyczalnię kajaków i rozegramy wyścigi w dwóch kategoriach: wyścigi rodzin i indywidualne. Liczymy na liczny udział mieszkańców naszej gminy, może specjalny bieg rozegrają reprezentacje sołectw, może drużyny miast partnerskich Konstancina. Do rywalizacji na rzece i do wspólnej zabawy zapraszamy również osoby niepełnosprawne. Wyjątkową atrakcję szykujemy dla miłośników gry w szachy: arcymistrzyni szachowa Agnieszka Brustman poprowadzi symultanę szachową. Dla uczestników sponsorzy ufundowali ciekawe nagrody, które wręczą znani mistrzowie sportu.
Sport to zdrowie. Jaka dyscyplina sportu jest panu najbliższa?
– Moje życie zawodowe od lat związane jest ze sportem. Prywatne też – uprawiałem lekkoatletykę – biegi krótkie oraz sporty walki – mam II klasę trenerską w boksie, kilkanaście lat grałem w siatkówkę w drużynie Bobry Piaseczno i był taki czas, kiedy nie mieliśmy sobie równych w lokalnych rozgrywkach.
Projekt powołania Społecznej Rady Sportu to…
– Uważam, że to świetny pomysł. Współpraca z radą sportu, w której znaleźliby się przedstawiciele gminnych stowarzyszeń i klubów sportowych, reprezentujących różne dyscypliny, nauczyciele i przedstawiciele młodzieży, pozwoliłaby skoordynować wszystkie przedsięwzięcia sportowe w naszej gminie oraz opracować program interesujący dla młodzieży i dorosłych mieszkańców naszej gminy.
Dziękuję za rozmowę.
sport
(znajdź),
Konstancin-Jeziorna
(znajdź),
MARCIN MATYJASIAK
(znajdź),
|