ZA NASZE PIENIĄDZE
|
|
|
|
Budżetowe pieniądze, pochodzące m.in. z naszych podatków, przeznaczane na funkcjonowanie partii politycznych są ogromne. Nie ważne, że nie należysz do żadnej partii. I tak finansujesz jej działalność.
W tym miesiącu odbywają się wybory samorządowe. Przedstawiciele partii politycznych będą ubiegali się o mandaty w lokalnych i regionalnych radach i sejmikach oraz o stanowiska we władzach wykonawczych. Przy tej okazji należy zwrócić uwagę na zasady funkcjonowania partii, a raczej na jeden z aspektów ich działalności – finansowanie.
Obywatele co roku ze wspólnej kasy wydają znaczne sumy na działalność partii politycznych. Co w zamian otrzymują? Powinni wiele –mądre i sprawne rządzenie państwem. Jednak rzeczywistość jest inna – coraz częstsze i ostrzejsze spory i awantury polityczne
Finansowanie partii politycznych jest istotnym elementem przejrzystości systemu partyjnego, ponieważ przy braku kontroli wydatków ugrupowań politycznych tworzy się pole do nadużyć i korupcji.Sposobemna uniknięcie negatywnych zjawisk w działalności partii politycznych jest ich kontrola społeczna.W nauce wyróżnia się dwa modelowe ujęcia finansowania partii politycznych: model amerykański i model europejski. Model amerykański zakłada, że partie mogą zdobywać pieniądze w dowolny sposób. Jedynym ich obowiązkiem jest pełna jawność finansowa, zaś zadaniem obywatela jest obserwowanie przepływu pieniędzy w partiach i uwzględnianiu tej kwestii przy wyborach.Model europejski zakłada finansowanie partii politycznych z budżetu państwa – partie otrzymują pieniądze z publicznej, czyli wspólnej kasy i są z ich wydawania rozliczane.
W polskim prawie zastosowany został model europejski. W myśl ustawy o partiach politycznych z 1997 r. największe stronnictwa mają trzy główne źródła dochodu, a mniejsze – dwa. Należy dodać, że największe partie to te, które w poprzednich wyborach parlamentarnych otrzymały wynik powyżej trzech procent poparcia. Obecnie partie mają możliwość pozyskiwania pieniędzy także z posiadanego przez nie majątku. Również mogą otrzymywać wsparcie do osób fizycznych, ale nigdy od osób prawnych. Trzecim źródłem dochodów największych ugrupowań politycznych są subwencje budżetowe, ustalane na podstawie wyniku wyborczego w wyborach parlamentarnych. Partie otrzymujące subwencje budżetowe są zobowiązane złożyć corocznie rozliczenie z wykorzystania subwencji w Państwowej Komisji Wyborczej. W przypadku nieprzyjęcia rozliczenia przez PKW, partia traci prawo do subwencji w następnym roku.Stronnictwa mają jednak jedno wyjście, by uniknąć tej kary.W przypadku samorozwiązania parlamentu, decyzja PKW traci swoją moc. Oczywiście w następnych wyborach partia również musi zdobyć co najmniej trzyprocentowe poparcie, by dalej otrzymywać dotacje budżetowe.Taka sytuacja miała miejsce w 2007 r., kiedy PKW zgłosiło zastrzeżenia do sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale z powodu skrócenia kadencji parlamentu procedura cofnięcia subwencji została zatrzymana.
Czytając ustawę o partiach politycznych, można odnieść wrażenie, że prawo dobrze rozwiązuje problem finansowania partii politycznych. Jednak należy zwrócić uwagę na konsekwencje sposobu pozyskiwania pieniędzy przez ugrupowania. Obowiązująca w Polsce ustawa sprzyja utrzymaniu status quo na rynku partii politycznych, gdyż partie otrzymujące subwencje są uprzywilejowane. Zdecydowanie trudniej jest przebić się nowym formacjom, ponieważ mają ograniczone fundusze – próbując zaistnieć na scenie politycznej, zmuszone są do korzystania z własnych źródeł finansowania.
Warto również zwrócić uwagę na kwoty, jakie w kolejnych latach zostały przeznaczone z budżetu państwa na funkcjonowanie partii politycznych. Dane zamieszczone na stronie PKW wskazują na znaczny wzrost sum przyznawanych partiom politycznym. W 2002 r. na działanie dziesięciu ugrupowań wydano nieco ponad 37mln zł,w2005 r. działalność sześciu partii kosztowała nas ok. 59,4 mln zł, a w 2006 r. na siedem ugrupowań politycznych przeznaczono blisko 95 mln zł. Ale już w tym roku działalność siedmiu partii politycznych pochłonęła z budżetu ponad 114 mln zł. Pieniądze przeznaczane na partie polityczne są więc ogromne. Na domiar złego wydaje się, że partie polityczne,mając takie zasoby, rozrzutnie nimi gospodarują.
Należy jednak pochwalić polityków za samodyscyplinę i finansową przyzwoitość.W2009 r. z powodu światowego kryzysu i znacznych cięć budżetowych parlament uchwalił poprawkę do ustawy o partiach politycznych ograniczającą subwencje budżetowe w latach 2010–2011.
Zasady finansowania polityki są ustalane przez samych polityków
Problem finansowania partii politycznych w Polsce jest rzadko podejmowany w dyskusji publicznej. A szkoda, gdyż zasady finansowania polityki są ustalane przez samych polityków.Widoczna jest tu sprzeczność interesów, ponieważ parlamentarzyści tworzą reguły,według których działają i oni, i ich formacje.Oczywistym jest, że nie można wymagać od ludzi tak daleko posuniętego altruizmu, by jawnie godzili we własne interesy. Zatem ten obszar rzeczywistości politycznej wymaga szczególnej kontroli społecznej, której w naszych realiach po prostu niema.
Polscy politycy mają podzielone zdania na temat zasad finansowania ugrupowań.Należy pamiętać, że, poza ideologicznym przyczynami różnic w tej kwestii, poglądy na temat źródeł dochodów stronnictw są pochodną modelu partii.Zależą one między innymi od liczby członków frakcji oraz ich zamożność.Partie polityczne stanowiące większość parlamentarną poprzez zmianę obowiązującego prawa mogą ułatwiać sobie finansowanie działalności, dostosowując ustawę do własnego profilu, a tym samym utrudnić je swoim przeciwnikom.
Obywatele co roku ze wspólnej kasy wydają znaczne sumy na działalność partii politycznych. Co w zamian otrzymują? Powinni wiele –mądre i sprawne rządzenie państwem. Jednak rzeczywistość jest inna – coraz częstsze i ostrzejsze spory i awantury polityczne.Wydaje się, żewśród przyczyn tego zjawiska znajduje się także znikoma kontrola społeczna partii politycznych.Może doping ze strony obywateli zmusiłby elity do poprawienia zasad finansowania polityki, bo bez wątpienia jest to jedna ze sprawna długiej liście problemów, które w polskim życiu publicznym wymagają naprawy.
|