PRECEDENS
|
autor:
GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
|
|
|
Podczas opiniowania przez Komisję Uzdrowiskową, Zdrowa i Opieki Społecznej Rady Miejskiej projektów uchwał na XLIII sesję rady, burzliwą dyskusję wzbudził projekt uchwały Tomasza Zymera dotyczący przystąpienia do zmiany statutu uzdrowiska.
W kurorcie przyjemniej byłoby popatrzeć na przystań dla łódek niż na bazę przeładunkową
Zmiana miałaby polegać na przesunięciu o ok. 50m granicy strefy A ochrony uzdrowiskowej, co umożliwiłoby spółce Marina Konstancin budowę elektrowni wodnej o mocy 50 kW na jednej z czterech zasuw jazu na Jeziorce. Jak podkreśla radny, uchwała nie zmienia zapisów statutu uzdrowiska dotyczących sposobów i zakresu funkcjonowania gminy uzdrowiskowej, a przesuniecie granicy strefy dotyczy odcinka rzeki, a nie gruntów budowlanych czy jakichkolwiek innych. Radny do projektu uchwały dołączył opinię prawną sporządzoną przez niezależną kancelarię prawną Drab-Grotowska, Juszczyńska, Achler.
Władze gminy są za, a nawet przeciw: elektrownia – „tak, chcemy”, zmiana granicy strefy A – „nie, to zbyt niebezpieczne, będzie precedens”.
– A zmiana rzeczywiście mogłaby być niebezpieczna: jeśli dopuścić do budowy elektrowni wodnej, portu dla łódek, mariny w Gassach, czy zalewu – krótko mówiąc inwestycji o charakterze atrakcji turystycznych – to jak potem przekonać lokalną społeczność do budowy np. baz przeładunkowych, zakładów przetwarzania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego (ZSEE) czy innych obiektów asfalciarniopodobnych – zastanawia się jeden zmieszkańców obecnych na posiedzeniu komisji.
Co może zrobić władza, jeśli chce za wszelką cenę grać na zwłokę? Może zamówić kolejną opinię prawną. Burmistrz przekazał więc projekt uchwały do zaopiniowania przez kolejną zewnętrzną kancelarię B. Błędowska i Wspólnicy i dodatkowo przez koordynatora Biura Prawnego Urzędu Miasta i Gminy mecenas Iwonę Czoharę. Obydwie opinie prawne wydane zostaną na podstawie tych samych przepisów prawa i zapisów ustawowych, z tą jedynie różnicą, że opłacone zostaną z naszej kieszeni.
Jeśli dopuścić do realizacji inwestycji o charakterze atrakcji turystycznych, to jak potem przekonać lokalną społeczność do budowy np. baz przeładunkowych, zakładów przetwarzania ZSEE czy innych obiektów asfalciarniopodobnych?
Mecenas Iwona Czohara w swojej opinii z dnia 25 marca (dzień przed sesją) napisała m.in.: „ponieważ intencje projektodawcy nie są znane opiniującemu, dlatego nie jest możliwe zaproponowanie w treści uchwały bądź w podstawie prawnej stosownych zmian”. Nie wyjaśniła jednak, dlaczego nie są jej znane, skoro projektodawca w pierwszym zdaniu uzasadnienia do projektu uchwały napisał jasno: „Celem zmiany statutu uzdrowiska jest umożliwienie budowy na jazie wymienionym w §1 zeroemisyjnej elektrowni wodnej umożliwiającej pozyskanie tzw. zielonej energii z praktycznym wykorzystaniem istniejących urządzeń wodnych.”
Kierownictwo gminy uważa, że ze zmianami nie można się śpieszyć i należy poczekać na sejmowy projekt nowelizacji ustawy o uzdrowiskach, nad którym pracuje kilkuosobowa grupa parlamentarzystów. Pod koniec lipca ubiegłego roku powstał Parlamentarny Zespół ds. Uzdrowisk. Celem powołania zespołu, jak twierdzą jego inicjatorzy, jest wspieranie rozwoju uzdrowisk, gmin uzdrowiskowych i lecznictwa uzdrowiskowego w Polsce, a do jego zadań należą w szczególności:
• wspieranie tworzenia i rozwoju obszarów uzdrowiskowych w Polsce,
• współpraca z gminami uzdrowiskowymi, w tym ze Stowarzyszeniem Gmin Uzdrowiskowych,
• wspieranie rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego,
• współpraca z organizacjami i stowarzyszeniami działającymi w obszarze uzdrowisk polskich.
Efektem prac zespołu jest projekt (z dnia 6 lutego 2014) ustawy o zmianie ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych. Zmiana miałaby polegać m. in. na dopuszczeniu powstawania zakładów przemysłowych i wyrębu lasów w strefie C ochrony uzdrowiskowej.
– Jak zmieniać, to gruntownie, a nie dopuszczać do budowy jakiejś tam ekologicznej elektrowni – śmiał się jeden z radnych.
„Zmiana nie godzi w żaden sposób w wartości uzdrowiskowe i osłabienia ochrony naturalnych surowców leczniczych, ale umożliwia prowadzenie działalności gospodarczej zgodnej z kierunkiem rozwoju uzdrowisk i takiego zagospodarowania przestrzeni publicznej, który pozwoli na podniesienie komfortu leczenia i wypoczynku w uzdrowisku” – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy. Jakoś trudno uwierzyć, że dopuszczenie powstawania zakładów przemysłowych i wyrębu lasów w strefie C ochrony uzdrowiskowej jest wspieraniem rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego.
W pracach zespołu, jako jeden z obserwatorów uczestniczy zastępca burmistrza Dorota Gadomska. Parlamentarzyści dyskutują, ale projekt zmiany ustawy nie został jeszcze zgłoszony ani do komisji sejmowych, ani do Ministerstwa Zdrowia. Ile lat mogą trwać prace nad nowelizacją ustawy, wiemy doskonale.
Tymczasem,według danych Ministerstwa Zdrowia, blisko jednej czwartej polskich gmin uzdrowiskowych, dokładnie 10, grozi utrata statusu uzdrowiska. W Polsce status uzdrowiska mają 44 gminy oraz sanatorium w Wieliczce. Na liście uzdrowisk, których byt jest zagrożony, są tak znane kurorty jak Muszyna, Cieplice i Kamień Pomorski. Dyskwalifikują je przede wszystkim poziom hałasu i stężenie pyłów. Mimo tak niepokojących danych, część gmin zrzeszonych w Stowarzyszeniu Gmin Uzdrowiskowych chciałaby zniesienia ograniczeń dotyczących poziomu hałasu, lokalizacji stacji bazowych telefonii komórkowej czy lokalizacji zakładów przemysłowych w poszczególnych strefach ochrony uzdrowiskowej.
Zgodnie z definicją ustawową, lecznictwo uzdrowiskowe to działalność polegająca na udzielaniu świadczeń z zakresu leczenia lub rehabilitacji, prowadzona przy wykorzystaniu właściwości naturalnych surowców leczniczych (wód mineralnych, kopalin leczniczych, gazów),właściwości leczniczych klimatu oraz towarzyszących im zabiegów z zakresu fizjoterapii. Wzrost liczby zachorowań na choroby tzw. cywilizacyjne: zawał serca, nadciśnienie tętnicze, przewlekły nieżyt oskrzeli czy astma oskrzelowa, ma bezpośredni związek z wpływem na organizm człowieka szkodliwych czynników zewnętrznych: spalin, toksyn znajdujących się w wodzie, glebie i produktach spożywczych. Na zawartość konserwantów w produktach spożywczych gminy nie mają wpływu, ale na ograniczenie ruchu wielotonowych pojazdów, emitujących hałas i spaliny – jak najbardziej. Władze gmin uzdrowiskowych mają również decydujący wpływ na lokalizację uciążliwych zakładów produkcyjnych, baz przeładunkowych czy przetwórni ZSEE.
Trudno uwierzyć, że dopuszczenie powstawania zakładów przemysłowych i wyrębu lasów w strefie C ochrony uzdrowiskowej jest wspieraniem rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w Polsce, według stanu na 1 stycznia 2014 r., istnieje 2 479 gmin. Ochrona walorów uzdrowiskowych w 44 z nich nie sparaliżuje gospodarki ani kraju, ani danego regionu. Zniesienie ograniczeń dotyczących powstawania zakładów przemysłowych w poszczególnych strefach ochrony uzdrowiskowej może jednak unicestwić uzdrowiska.
W ostatnim 10-leciu powstało tylko jedno nowe uzdrowisko – w Uniejowie w woj. łódzkim. Powstał tu największy w Polsce kompleks basenów termalnych – 1,5 tys. mkw. lustra wody. Gorąca solanka stosowana jest w leczeniu schorzeń reumatoidalnych, ortopedyczno-urazowych i laryngologicznych. W ciągu pięciu lat istnienia term w Uniejowie to zaledwie trzytysięczne miasteczko odwiedziło ponadmilion osób. Zapewnienie tej liczbie turystów i kuracjuszy wyżywienia, noclegów i atrakcji to już potężny przemysł generujący miejsca pracy i wielomilionowe dochody. Sukces inwestycji sprawił, że Uniejów będzie się rozwijał: w planie jest podwojenie liczby i wielkości basenów do 3 tys. mkw., budowa tężni, wielofunkcyjnej hali sportowej z całorocznym torem narciarskim, lodowiskiem, strzelnicą, kortami, ścieżkami rowerowymi – z kolejnymi atrakcjami turystycznymi – oraz zapleczem: obiektami hotelowymi, sklepami i restauracjami. Można rozwijać się bez asfalciarni i baz przeładunkowych? Można. To jest precedens, na jaki chcielibyśmy się powoływać.
|