Nowa stara obwodnica	autor: BARBARA STYLIANOU

Podczas spotkania z przedstawicielami Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich i firmy Mosty Katowice, 19 listopada poznaliśmy nowy przebieg planowanej obwodnicy Konstancina. Niby nowy, bo niczym nie różniący się od zaprojektowanego kilka lat temu.

W maju ubiegłego roku, podczas podpisywania umowy na opracowanie nowej koncepcji i uzyskanie decyzji środowiskowej na budowę obwodnicy Konstancina- Jeziorny i Góry Kalwarii, dyrektor Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Zbigniew Ostrowski mówił: – Obecnie obwodnica może zostać poprowadzona w innym przebiegu, według koncepcji, która dopiero się pojawi, jednak projektanci zapewniają, że będą brali pod uwagę stanowisko gminy i mieszkańców. Wiadomo, że drogi nie da się wybudować w powietrzu i gdzieś będzie musiała powstać, ale pamiętamy, że mieszkańcy są najważniejszą częścią środowiska.

Zapewniał, że nad przebiegiem tej drogi odbędą się szerokie konsultacje z mieszkańcami.

– Szerokich konsultacji do tej pory nie było, w nowym rozdaniu to pierwsze spotkanie z „najważniejszą częścią środowiska”. Zobaczyliśmy ten sam, oprotestowany przez mieszkańców, przebieg drogi. Na swój sposób MZDW dotrzymało obietnicy, przecież Zbigniew Ostrowski mówił, że obwodnica może, a nie, że zostanie poprowadzona inaczej – mówi jeden z uczestników spotkania. Za opracowanie nowej koncepcji drogi i uzyskanie decyzji środowiskowej firma Mosty Katowice ma dostać 712 tys. zł. Za tak dużą cenę na razie specjalnie się nie napracowali – dodaje.

Obwodnica ma zaczynać się na granicy gminy Konstancin-Jeziorna i warszawskiej dzielnicy Wilanów (w rejonie ulic Waflowej i Przyczółkowej) i przebiegać za Szkołą Amerykańską przez Okrzeszyn, Bielawę, za oczyszczalnią ścieków przez Mirków i Habdzin, Obory, Parcelę (skrzyżowanie ulic Podlaskiej i Grzybowskiej), Cieciszew (skrzyżowanie z drogą wojewódzką nr 868), Dębówkę i Kawęczyn do granicy z gminą Góra Kalwaria. Dopiero na terenie gminy Góra Kalwaria projektanci zaproponowali dwa warianty omijające miasto: włączenie obwodnicy do drogi krajowej nr 50 lub planowanej obwodnicy Góry Kalwarii. Obecny na spotkaniu wicedyrektor MZDW Mariusz Kozera zwrócił uwagę, że przebieg drogi zaprojektowany został zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (MPZP) obwodnicy, który gmina uchwaliła w 2006 r. Uchwaliła mimo protestów mieszkańców. Podczas prac nad MPZP obwodnicy drogi nr 724 wraz z terenami przyległymi, mieszkańcy tylko dwóch wsi: Parceli i Cieciszewa złożyli ponad 300 protestów. Wszystkie zostały odrzucone z automatu.

Wnioski specjalnie powołanej podkomisji rady miejskiej, składającej się z dwóch radnych, 10 przedstawicieli sołectw Piaski, Dębówka, Cieciszew i Parcela i przedstawiciela wydziału architektury, która wypracowała dwa alternatywne warianty przebiegu obwodnicy również nie zostały wzięte pod uwagę.

Mariusz Kozera wyjaśnił, że teoretycznie nowy przebieg jest możliwy, ale spowodowałby konieczność wykupu przez województwo kolejnych terenów pod drogę. – Nie stać nas – twierdzi wicedyrektor MZDWi radzi mieszkańcom wystąpienie o zmianę koncepcji do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która być może skłoniłaby inwestora do zmiany przebiegu drogi, tak by omijała Parcelę i Cieciszew. Problem jednak chyba nie w kosztach wykupu terenu. Owszem, w MPZP zarezerwowano teren pod drogę, ale grunty nie zostały jeszcze wykupione. Teren przewidziany pod budowę obwodnicy jest bardzo zróżnicowany i przebiega przez obszary leśne, rolnicze i zurbanizowane z zabudową mieszkaniową. Poprowadzenie drogi po terenie niezabudowanym obniży, a nie podwyższy koszty realizacji inwestycji, bo inne są wysokości odszkodowania za grunty rolne, a inne za działki budowlane i domy mieszkalne. Przeciwnicy przesunięcia trasy obwodnicy z terenów gęsto zabudowanych na grunty rolnicze twierdzą, że w ten sposób zniszczeniu ulegną żyzne ziemie I i II klasy, a rolnicy stracą możliwość zarobkowania. Ale jednocześnie ci sami rolnicy złożyli setki wniosków (78 proc. wszystkich wniosków) do nowo opracowywanego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy, dotyczących możliwości odrolnienia tych gruntów.

Od wielu lat czekamy na drogę, która wyprowadzi ruch tranzytowy z miasta. Idealnego przebiegu obwodnicy nie ma, ale nie buduje się obwodnicy gminy przez środek wsi, będącej częścią tej gminy. Przedstawiciele MZDW i firmy Mosty Katowice bronili się, przekonując, że żaden przebieg obwodnicy nie będzie całkowicie bezsporny, a projektowanie zupełnie nowego wariantu będzie zbyt kosztowne. Kolejnym zadaniem inwestora i projektantów będzie przygotowanie raportu o oddziaływaniu na środowisko, niezbędne do uzyskania od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia. – Raport zostanie podany do publicznej wiadomości – zapewniał Mariusz Kozera. – Każda ze stron w określonym terminie będzie mogła składać wnioski i uwagi. Czy będą tak uwzględniane, jak te składane do MPZP obwodnicy? – pytali mieszkańcy. Nie tylko mieszkańcy byli rozczarowani spotkaniem – burmistrz Kazimierz Jańczuk i Andrzej Cieślawski, przewodniczący rady miejskiej również są zdania, że projektanci powinni zaprezentować dwa warianty przebiegu drogi: podano nam jeden, a ci, którzy się z nim nie zgadzają, mają sami wymyślić drugi, który w efekcie będzie podrzędny – zwracał uwagę Andrzej Cieślawski.

– Domagamy się wariantowości. Apelujemy o projekt ominięcia Parceli i Cieciszewa – mówił podczas debaty burmistrz Kazimierz Jańczuk. Pytania o termin realizacji inwestycji pozostały bez odpowiedzi. Prace nad tzw. oceną oddziaływania na środowisko, wobec zapowiadanych protestów lokalnej społeczności Parceli i Cieciszewa, mogą długo potrwać. Pieniędzy na budowę głównej trasy, dróg dojazdowych oraz całej infrastruktury technicznej, m.in. odwodnienia i ekranów akustycznych chroniących przed hałasem, także nie ma i raczej nie będzie w najbliższej przyszłości. Władze Mazowsza zapowiadają poważne oszczędności – o 140 mln zł mniej na inwestycje w przyszłym roku (z czego o 41 mln zł mniej na remonty dróg), a w latach 2014–2019 wydatki ogółem mają być o 2,3 mld zł niższe (na inwestycje – o prawie 1 mld zł) niż zakładały wieloletnie prognozy.

– Wygląda na to, że to właśnie ten miliard, który potrzebny jest na budowę naszej obwodnicy. W tej chwili mówi się: po roku 2020. Za kilka lat powiedzą: po roku 2030. Może nasze wnuki doczekają – podsumowuje Ryszard P. z Mirkowa.

Poleć artykuł znajomemu    Drukuj