KTO DA WIĘCEJ | autor: GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA, MATEUSZ ZAREMBA |
4 sierpnia rozpoczął się drugi etap prywatyzacji spółki Uzdrowisko Konstancin-Zdrój. Skarb państwa jest wyłącznym właścicielem 17 560 udziałów o wartości nominalnej 500 zł każdy, które stanowią 100 proc. kapitału zakładowego spółki. Ministerstwo Skarbu Państwa wystawiło na sprzedaż 16 726 udziałów, stanowiących 95,25 proc. kapitału zakładowego spółki. Pozostałą część udziałów – 4,75 proc., nieodpłatnie nabędą uprawnieni pracownicy spółki.
Wystawionych na sprzedaż 16 726 udziałów po 500 zł każdy, to 8 363 000 zł. Niespełna 8,4 mln zł warte jest całe uzdrowisko – to niemożliwe! 17 ha w strefie A ochrony uzdrowiskowej, nie licząc wartości budynków, za ok. 8,4 mln zł, to znaczy niecałe 50 zł za metr kwadratowy, czyli tyle ile kosztuje litr wódki. Taka kwota ma poprawić sytuację finansową uzdrowiska, czy państwa? – dziwią się mieszkańcy Konstancina.
Wartość wszystkich nieruchomości należących do spółki szacowana jest na około 100 mln zł – od takiej wartości naliczana jest opłata za użytkowanie wieczyste
Ile rzeczywiście warte jest uzdrowisko Konstancin-Zdrój? Trudno powiedzieć, ministerstwo nie chce tego zdradzić. 8,78 mln zł wynosi kapitał zakładowy spółki. Wartość majątku uzdrowiska i cena zbycia udziałów to zupełnie co innego. Wartość wszystkich nieruchomości należących do spółki szacowana jest na około 100 mln zł – od takiej wartości naliczane są podatki i opłata za użytkowanie wieczyste. Prywatyzacja staje się faktem. Ale prywatyzacja poprzez sprzedanie udziałów tzw. inwestorowi strategicznemu nie musi być korzystna dla uzdrowiska i nie jest jedynym sposobem zapewnienia uzdrowisku koniecznych pieniędzy. Starania samorządów województwa, powiatu i gminy o wyłączenie jedynego na Mazowszu uzdrowiska z prywatyzacji nie odniosły skutku. I choć władze samorządowe wszystkich szczebli deklarowały wolę przejęcia uzdrowiska, ministerstwo skarbu zdecydowało, że spółka Uzdrowisko Konstancin-Zdrój zostanie sprywatyzowana. Przedstawiciele resortu skarbu zapewniali, że przyszłym właścicielem uzdrowiska będzie inwestor branżowy. „Ministerstwo Skarbu Państwa jest zainteresowane zachowaniem funkcji leczniczo - uzdrowiskowych Spółki, utrzymaniem jej statusu uzdrowiskowego, a w kontekście planowanej procedury prywatyzacji Spółki ma na uwadze cenne walory oraz zasoby przyrodnicze terenów, na których znajduje się Spółka” – deklarował resort. Jednak w zaproszeniu do negocjacji w sprawie nabycia udziałów spółki ministerstwo nie postawiło nabywcom żadnych warunków, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, że „podstawowym przedmiotem działalności Spółki jest w szczególności lecznictwo uzdrowiskowe i rehabilitacyjne”. A inwestor z pewnością będzie branżowy, bo każdy działa w jakiejś branży. Jak poinformowało Ministerstwo Skarbu Państwa, w odpowiedzi na zaproszenie do udziału w negocjacjach w sprawie nabycia 16 726 udziałów stanowiących 95,25 proc. kapitału zakładowego spółki Uzdrowisko Konstancin-Zdrój z siedzibą w Konstancinie-Jeziorna, w wyznaczonym terminie do dnia 29 sierpnia 2011 r. wpłynęło dziewięć odpowiedzi złożonych przez: – firmę EMC Instytut Medyczny z Wrocławia – Hannę Luniak z Warszawy – firmę STP Investment z Bochni – Juliusza Straszyńskiego z Warszawy – firmę Nałęczowskie Towarzystwo Inwestycyjne z Nałęczowa – firmę Ordynat z Warszawy – Fundację Polsat z Warszawy – Marka Jakuba Kyca z Rzeszowa, Marka Leszka Łęckiego z Sanoka, Wiesława Piotra Staniszewskiego z Warszawy i Tadeusza Mieczysława Wróblewskiego z Warszawy – Dariusza Wojdygę z Warszawy
Zdaniem samorządowców i przedstawicieli stowarzyszeń, organizacji społecznych i mieszkańców naszej gminy przekazanie uzdrowiska Konstancin w ręce regionalnego samorządu dawało gwarancję kontynuowania działalności leczniczej. W sprawie przejęcia udziałów spółki Uzdrowisko Konstancin-Zdrój Sejmik Województwa Mazowieckiego podjął dwie uchwały: intencyjną (13 października 2008 r.), w której wyraził gotowość przejęcia spółki i przeznaczenia pieniędzy niezbędnych na jej modernizację, oraz potwierdzającą zgodę na objęcie udziałów (27 kwietnia 2009 r.) i uwzględniającą wynikające z tego konsekwencje finansowe. Samorząd woj. mazowieckiego gotów był wziąć odpowiedzialność za spółkę i przyszłość uzdrowiska. Podobne uchwały intencyjne podjęły i deklarowały gotowość udziału w kosztach utrzymania uzdrowiska także gmina Konstancin-Jeziorna i powiat piaseczyński.
– Obawiam się o los jedynego na Mazowszu uzdrowiska i o los Konstancina, wyjątkowego miejsca. W przypadku likwidacji uzdrowiska, Konstancin byłby jednym z wielu zwyczajnych podwarszawskich miasteczek. Niestety, samorządy wykluczono z możliwości wzięcia udziału w prywatyzacji – mówi Jan Dąbek, starosta piaseczyński.
– Jako burmistrz gminy uzdrowiskowej jestem zaniepokojony nadchodzącą prywatyzacją, bowiem w zaproszeniu do negocjacji nie ma ani słowa o zachowaniu funkcji uzdrowiskowej. 17 sierpnia odbyłem spotkanie z dyrektorem Departamentu ds. Uzdrowisk MSP Wojciechem Chmielewskim, a wcześniej wystąpiłem do ministra skarbu o możliwość przejęcia przez samorząd gminy tężni solankowej. Tężnia stanowi pewną całość razem z parkiem zdrojowym, rewitalizowanym nakładem dużych środków, i przejęcie jej przez samorząd gminy byłoby działaniem naturalnym. Niestety, moje argumenty nie przekonały ministerstwa – stwierdza burmistrz Konstancina-Jeziorny Kazimierz Jańczuk.
Samorząd naszej gminy nie ma wpływu ani na przebieg procesu prywatyzacji, ani na funkcjonowanie spółki. Na przyszłość uzdrowiska ma tylko pośredni wpływ poprzez zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego strefy A i terenów przyległych. To właśnie w planie miejscowym powinny znaleźć się bardzo precyzyjne zapisy, uniemożliwiające wygaszenie lub redukcję funkcji leczniczych na terenach będących własnością spółki. Gmina uzdrowiskowa powinna zabezpieczyć się poprzez stworzenie możliwości dywersyfikacji usług uzdrowiskowych, tak by w przypadku zaprzestania świadczenia usług uzdrowiskowych przez tylko jeden podmiot miasto nie straciło statusu uzdrowiska. Jednak w pośpiesznie uchwalonym dwa miesiące temu planie strefy A – etap I, obejmującym tereny należące do spółki uzdrowiskowej, zabrakło takich zapisów. Przyszły właściciel uzdrowiska ma zagwarantowany monopol na działalność uzdrowiskową.
Inwestor, który przystąpi do negocjacji dokładnie policzy konieczne nakłady i spodziewane zyski i jeśli zdecyduje się na zakup uzdrowiska, to przecież dla zysku. I nic w tym złego, tylko czy działania potencjalnego inwestora będą miały coś wspólnego z lecznictwem uzdrowiskowym i zachowaniem walorów Konstancina? – Pamiętajmy również, że wiele nieruchomości należących do spółki to obiekty zabytkowe. Czy przyszły inwestor zapewni im ochronę i nie doprowadzi do ich zniszczenia? – pyta prezes Towarzystwa Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina dr Czesława Gasik. W zaproszeniu do negocjacji w sprawie nabycia udziałów spółki ministerstwo nie postawiło nabywcom żadnych warunków, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, że „podstawowym przedmiotem działalności Spółki jest w szczególności lecznictwo uzdrowiskowe i rehabilitacyjne”
Planowaną prywatyzacją zaniepokojone są również organizacje związkowe pracowników: NSZZ Solidarność – Komisja Zakładowa nr 407 (związek liczy 33 członków) i Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (zakładowa organizacja związkowa liczy 25 członków). – Nie wiemy, co będzie dalej. Udziały dla uprawnionych pracowników to jedno, ale czy władze spółki i jej przyszły właściciel będą pamiętały o odpowiednim pakiecie socjalnym i gwarancjach zatrudnienia dla załogi – zastanawiają się pracownicy spółki.
Pakiet socjalny jest porozumieniem zawieranym między inwestorem, który kupuje udziały spółki, a organizacjami związkowymi działającymi w spółce. Pakiet socjalny gwarantuje pracownikom tzw. osłony socjalne na okres przejściowy związany z prywatyzacją, a także gwarancję zatrudnienia przez okres kilku lat po prywatyzacji, premię prywatyzacyjną, gwarancje dorocznych podwyżek, a często także stałą roczną premię.
Zbycie udziałów spółki Uzdrowisko Konstancin-Zdrój nastąpi w trybie negocjacji podjętych z potencjalnymi inwestorami na podstawie publicznego zaproszenia. Kwestie związane z zabezpieczeniem interesów pracowników stanowią ważny czynnik prowadzonych procesów prywatyzacyjnych. W takim przypadku czynnik ten powinien być brany pod uwagę już na etapie składania przez potencjalnych inwestorów ofert i powinien odgrywać istotną rolę na etapie rozpatrywania ofert wiążących. Przedmiotem negocjacji będzie w szczególności cena za zbywany pakiet udziałów spółki, a także ewentualnie inne zobowiązania pozacenowe, m.in.: zobowiązania inwestycyjne, zobowiązania związane z ochroną interesów pracowników oraz sposób zabezpieczenia wykonania tych zobowiązań. Gmina ma tylko pośredni wpływ na przyszłość uzdrowiska, poprzez zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego strefy A i terenów przyległych. W planie miejscowym powinny znaleźć się bardzo precyzyjne zapisy, uniemożliwiające wygaszenie lub redukcję funkcji leczniczych na terenach będących własnością spółki
Uzgodnienie pakietu socjalnego dla załogi prywatyzowanej firmy nie jest takie oczywiste. Przekonali się o tym związkowcy prywatyzowanej na przełomie roku elektrociepłowni Zabrze i zaskarżyli MSP do prokuratury. Według związkowców, umowę prywatyzacyjną elektrociepłowni z fińskim inwestorem zawarto bez wymaganego prawem zabezpieczenia interesów pracowników prywatyzowanej spółki. Jednak prawdą jest, że obowiązujące przepisy prawa oraz dotychczasowa praktyka nie uzależniają zawarcia umowy sprzedaży akcji spółki od uzgodnienia z potencjalnym inwestorem zobowiązań związanych z ochroną interesów pracowników.
Odpowiadając na interpelację w sprawie prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych bez pakietów socjalnych i celów rozwojowych, złożonej przez posła Krzysztofa Jurgiela, minister skarbu państwa, Aleksander Grad wyjaśnił, że pakiety socjalne, jako porozumienie pomiędzy inwestorem i załogą prywatyzowanej spółki, nie stanowią źródła zobowiązań dla skarbu państwa, który nie jest ich stroną. Minister skarbu państwa stara się jednak zabezpieczać interesy pracowników prywatyzowanych firm, mając jednak na uwadze, iż wystąpienie warunków, które prowadzą do obniżenia ceny sprzedaży, może zostać uznane przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości za pomoc publiczną.
Dwa lata temu odbyło się w Konstancinie spotkanie przedstawicieli samorządu wojewódzkiego, powiatowego i gminnego z Krzysztofem Kosińskim, ówczesnym dyrektorem Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji Ministerstwa Skarbu Państwa, który przyznał, że w sprywatyzowanym uzdrowisku profile lecznictwa uzdrowiskowego mogą ulec zmianie, mimo zapisania w umowie prywatyzacyjnej konieczności ich utrzymania. – Po prostu przychodzi moda na inne – stwierdził. W przypadku Konstancina trudno wyobrazić sobie, które profile lecznictwa mogłyby wyjść z mody – leczenie schorzeń neurologicznych, czy kardiologicznych? Z pewnością modne są ośrodki SPA i wellness. Takie ośrodki też są potrzebne, tyle tylko, że oprócz lecznictwa uzdrowiskowego, a nie zamiast. Trudno się dziwić, że po takich zapowiedziach przedstawiciele samorządu, lokalnych stowarzyszeń obywatelskich i mieszkańcy Konstancina są poważnie zaniepokojeni, czy prywatyzacja to nie początek końca uzdrowiska, bo coraz bardziej modne są również osiedla apartamentowców.
Obowiązujące przepisy prawa oraz dotychczasowa praktyka nie uzależniają zawarcia umowy sprzedaży akcji spółki od uzgodnienia z potencjalnym inwestorem zobowiązań związanych z ochroną interesów pracowników
Biorąc pod uwagę szczególną sytuację Konstancina, gdzie ceny nieruchomości należą do najwyższych w Polsce i działki budowlane są obiektem zainteresowania wielu deweloperów, obawy są uzasadnione – nieruchomości należące do uzdrowiska to kilkanaście budynków i ponad 17 ha ziemi w samym sercu Konstancina. Szpital Rehabilitacji Neurologicznej im. Sue Ryder to njnowszy obiekt wykorzystywany w działlności leczniczej uzdrowiska Wiele nieruchomości należących do spółki to obiekty zabytkowe. Czy przyszły inwestor zapewni im ochronę i nie doprowadzi do ich zniszczenia?
W skład majątku spółki wchodzą obiekty służące realizowaniu podstawowej działalności spółki:
• Zakład Przyrodoleczniczy Biały Dom, Szpital Rehabilitacji Kardiologicznej Biały Dom i przychodnia uzdrowiskowa zlokalizowane przy ul.Mostowej,
• Szpital Rehabilitacji Kardiologicznej przy ul. Gąsiorowskiego,
• Szpital Rehabilitacji Neurologicznej i Szpital Rehabilitacji Schorzeń Narządów Ruchu przy ul. Sue Ryder,
• Sanatorium Uzdrowiskowe Przy Źródle przy ul. Sienkiewicza,
• tężnia solankowa w Parku Zdrojowym,
• hotel i restauracja Konstancja przy ul Źródlanej,
• restauracja Zdrojowa przy ul. Piotra Skargi,
• willa Marysieńka przy ul.Wierzejewskiego, w której mieści się siedziba zarządu spółki.
Spółka ma również kilka nieruchomości niewykorzystywanych w działalności leczniczej.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra skarbu z 2008 r.w sprawie wykazu zakładów lecznictwa uzdrowiskowego, będących jednoosobowymi spółkami skarbu państwa, tylko siedem polskich uzdrowisk nie zostanie sprywatyzowanych: Busko Zdrój, Ciechocinek, Kołobrzeg, Krynica – Żegiestów, Lądek – Długopole, Rymanów i Świnoujście.
Samorząd powiatu piaseczyńskiego i gminy Konstancin-Jeziorna oraz Towarzystwo Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina, zaniepokojeni brakiem jakichkolwiek warunków stawianych przyszłemu inwestorowi i dalszymi losami uzdrowiska, 29 sierpnia złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście. W zawiadomieniu czytamy m. in.: „Działając na podstawie art. 304 k.p.k. zawiadamiamy o podejrzeniu popełnienia (usiłowaniu popełnienia) przestępstwa z art. 231 par. 1 kk w związku z art. 296 par. 1 kk, w związku z procesem zbycia udziałów spółki „Uzdrowisko Konstancin-Zdrój” w Konstancinie-Jeziornie, stanowiących obecnie w 100 % własność Skarbu Państwa, poprzez rażące zaniżenie wartości spółki i poszczególnych jej składników majątkowych, brak należytej wyceny majątku spółki i przedstawienia jej rzeczywistej wartości rynkowej”. Zawiadomienie do prokuratury podpisali: starosta piaseczyński Jan Dąbek, wicestarosta piaseczyński Marek Gieleciński, burmistrz gminy Konstancin-Jeziorna Kazimierz Jańczuk oraz zarząd TMPiZK: Czesława Gasik, Hanna Szaflik i Wojciech Miętusiewicz. |