WOKÓŁ RATUSZA autor: Magda Andrzejewicz
   

Budowa nowego ratusza, poszerzenie ul. Warszawskiej, czy rozwiązanie problemu oczyszczania ścieków – ile jeszcze lat potrzeba, żeby od obietnic przejść do realizacji? Uchwałę o budowie nowego ratusza rada miejska podjęła 19 maja 2003 r.W teorii ratusz mamy dawno zbudowany, a urzędnicy tylko z sentymentu nie chcą porzucić dawnego miejsca pracy.

 

 

Wynajmowany przez magistrat budynek przy ul. Warszawskiej 29a już z daleka straszy swoim wyglądem

Wynajmowany przez magistrat budynek przy ul. Warszawskiej 29a już z daleka straszy swoim wyglądem

 

Gdyby w warunkach, w jakich pracują gminni urzędnicy, zatrudnieni byli pracownicy prywatnego zakładu, do zamknięcia firmy wystarczyłaby jedna kontrola inspekcji pracy. Budynek przy ul.Warszawskiej 29a, który gmina wynajmuje na potrzeby urzędu, jest w opłakanym stanie. Nie spełnia elementarnych wymagań sanitarnych, BHP i przeciwpożarowych. Odrapana elewacja, dziurawy dach, zaniedbane otoczenie – wyjątkowo efektowna wizytówka urzędu. Tyle widać z zewnątrz, wewnątrz jest jeszcze gorzej. – Poczekalnia wygląda jak składzik niepotrzebnych klamotów – mówi jeden z interesantów, usiłujący na rozklekotanym stoliku uporządkować dokumenty.

 

Idziemy na pierwsze piętro.Wąskie skrzypiące schody, ciasne korytarzyki, jedna toaleta. W pomieszczeniach wydziału architektury na sufitach zacieki, po ścianach leje się woda, a stosy dokumentów zasłonięte są folią. Zdziwieni tym widokiem interesanci przyjdą i wyjdą, ale trzeba wyjątkowej determinacji, żeby w tych warunkach pracować. – To skandal, żeby tak wyglądał urząd jednej z najbogatszych gmin – oburzają się mieszkańcy. – Ile lat można kompletować wniosek o pozwolenie na budowę? – pytają. – Jaki pan, taki kram – mówią inni.

 

Wystrój poczekalni robi wielkie wrażenie

Wystrój poczekalni robi wielkie wrażenie

Zacieki na suficie i lejąca się po ścianach woda to standard

Zacieki na suficie i lejąca się po ścianach woda to standard

 

Działania Urzędu Miasta i Gminy Konstancina-Jeziorny zmierzające do uzyskania pozwolenia na budowę nowego ratusza to rzadko spotykany popis niekompetencji. W ciągu kilku lat sześć razy gminni urzędnicy składali wniosek o pozwolenie na budowę i za każdym razem starostwo zwracało się o uzupełnienie go. Pozwolenia nie ma, a od ponad roku między burmistrzem i radnymi toczą się spory o lokalizację obiektu. Radni wysuwają wiele zastrzeżeń do proponowanego przez burmistrza usytuowania budynku: podmokły grunt, którego osuszenie lub budowanie na betonowych palach znacznie podniesie koszty inwestycji, zbyt mała działka, brak miejsca na parking.

 

– Jeśli przy przebudowie drogi nr 724 w ciągu ulic Warszawskiej i Wilanowskiej, tak jak planuje Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, ul.Wilanowska poszerzona zostanie o dodatkowy pas ruchu do skrętu w al. Wojska Polskiego, to miejsca na ratusz będzie jeszcze mniej. Zasypią nam oczko wodne? – pytają zaniepokojeni mieszkańcy Grapy.

 

Miejmy nadzieję, że nie.W ubiegłym roku przedstawiciele Banku Spółdzielczego zwrócili się do urzędu z propozycją przeniesienia banku w inne miejsce (argumentowali, że obecna siedziba jest dla nich za duża). Zapewne nie oddaliby gminie działki w prezencie. Ostatnio mówi się nawet o wyburzeniu banku i budynku przylegającego do niego. Jednak takie rozwiązanie oznaczałoby dodatkowe koszty w wysokości kilkunastu milionów złotych.

 

 

Biurka, sprzęt komputerowy i dokumenty trzeba zabezpieczać przed zalaniem

Biurka, sprzęt komputerowy i dokumenty trzeba zabezpieczać przed zalaniem

 

Trwają dyskusje nad inną lokalizacją ratusza. Urząd zlecił opracowanie możliwości realizacji inwestycji w innej lokalizacji. Czas płynie, a urzędnicy nadal pracują w skrajnie trudnych warunkach. I czekają na szybką decyzję.

   
Drukuj