Gminne Łąki Oborskie | autor: MAGDA ANDRZEJEWICZ |
W najbliższym czasie łąki zostaną skoszone, a kanałek oczyszczony
Siedmioletnia batalia o prawo własności Łąk Oborskich zakończyła się dla naszej gminy sukcesem.
Sprawy o własność łąk toczyły się przed sądami kolejnych instancji od 2005 r. Samorząd gminy w 2009 r. wygrał dwie sprawy: o nieważności decyzji notariusza o odmowie wykonania przez gminę prawa pierwokupu Łąk Oborskich oraz o nieważności aktu notarialnego zawartego w grudniu 2005 r. pomiędzy Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego a grupą biznesmenów, którzy chcieli na tym terenie zbudować pole golfowe i osiedle rezydencji.
I notariusz, i niedoszli inwestorzy złożyli do Sądu Najwyższego skargi kasacyjne. Obydwie skargi kasacyjne rozstrzygnięte zostały na korzyść gminy.A dokładnie mówiąc w sprawie o nieważności decyzji notariusza o odmowie wykonania przez gminę prawa pierwokupu sąd oddalił skargę ponad trzy miesiące temu, a pod koniec czerwca grupa inwestorów dość niespodziewanie zrezygnowała z dochodzenia praw do łąk i wycofała skargę kasacyjną, wskutek czego sąd umorzył postępowanie.
O tym, jak zostanie zagospodarowany tak atrakcyjny teren – blisko 90 ha w centrum Konstancina – zadecyduje samorząd gminy. Zgodnie z obecnie obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (MPZP) łąk, mogą tu powstać: • obiekty rekreacyjno-sportowe o ponadlokalnym charakterze – pole golfowe z infrastrukturą techniczną i zapleczem, • obiekty mieszkaniowe jednorodzinne wolnostojące z wykluczeniem innych form zabudowy jednorodzinnej, tj. szeregowej, atrialnej, małych domów rodzinnych czterolokalowych. Na terenie przeznaczonym na zabudowę mieszkaniową plan przewiduje maksymalną wysokość zabudowy dwie kondygnacje (w tym ewentualne poddasze użytkowe), minimalną powierzchnię wydzielanych działek 2,5 tys. mkw., a maksymalną liczbę budynków mieszkalnych – 22.
MPZP przewiduje również, że część terenu zajmie rezerwat przyrody, a inny fragment łąk przeznaczony zostanie pod budowę przyszłej obwodnicy miasta.
Wiosną tego roku, w trakcie obrad kolejnego konwentu wójtów, burmistrzów i starosty powiatu piaseczyńskiego, burmistrz Kazimierz Jańczuk powrócił do projektu budowy pola golfowego na Łąkach Oborskich.
– A kto niby miałby zbudować to pole? – pyta Tomasz R., mieszkaniec jednego z nadwiślańskich sołectw. – Samorząd z pieniędzy budżetowych? Z naszych podatków? To oczywiste, że gmina nie udźwignie ciężaru budowy takiego obiektu. Dla podniesienia prestiżu uzdrowiska wydaliśmy już kilkadziesiąt milionów złotych na park, jeszcze wydamy na Hugonówkę, a kiedy i za co gmina zbuduje nam wodociąg i kanalizację? – dodaje.
Pomysł wywołał ożywioną dyskusję mieszkańców. Również radni nie są jednomyślni. Część z nich uważa, że pole golfowe podniosłoby prestiż uzdrowiska, inni – że łąki powinny służyć wszystkim mieszkańcom gminy i powinny tu powstać ogólnodostępne obiekty rekreacyjno-sportowe.
„Ciekawe, dlaczego ci, którzy tyle lat procesowali się o łąki, nagle zrezygnowali” – pisze w liście do redakcji nasz czytelnik A.G. „Może z ich decyzją wiąże się powrót do pomysłu budowy pola golfowego: zamiast kupować teren pod pole, wydzierżawią go od gminy za grosze” – domniemuje.
Łąki Oborskie to ogromny kapitał dla gminy. O sposobie zagospodarowania blisko 90 ha zadecyduje samorząd i z pewnością poświęci tej kwestii długie godziny dyskusji. Burmistrz Kazimierz Jańczuk nie wyklucza również możliwości rozpisania konkursu na projekt zagospodarowania łąk. Na razie zapowiada uporządkowanie terenu: konserwację rowu melioracyjnego, wykarczowanie krzewów i wykoszenie łąk. |